Jak dotąd ulga termomodernizacyjna przysługiwała każdemu, kto był właścicielem nieruchomości w czasie, gdy został poniesiony koszt związany z termomodernizacją. Zgodnie z interpretacją przepisów z 2021 roku dyrektor Krajowej Administracji Skarbowej uważał, że ulga termomodernizacyjna przysługuje tym osobom, które były właścicielami nieruchomości w czasie remontu, nie zaś w momencie składania deklaracji podatkowej. Ulga ta wynosiła maksymalnie 53 tys. zł.
Termin sprzedaży gra dużą rolę. Ulga termomodernizacyjna po nowemu
Nowa interpretacja przepisów wskazuje, że odliczenie podatku możliwe jest w przypadku osób, które w momencie składania zeznania są właścicielami nieruchomości. Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna", prawo do ulgi jak dotąd właściciel domu nabywał, gdy otrzymywał fakturę. - Takie podejście jest kuriozalne i nie wynika z przepisów - mówi "DGP" Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton.
- Podatnik nabywa prawo do ulgi w trakcie roku - w momencie poniesienia wydatku. Złożenie zeznania jest jedynie techniczną czynnością - dodaje.
"DGP" podaje przykład sprzedaży domu w styczniu 2024 roku, w którym zostały wymienione okna, na co faktura została wystawiona w 2023 roku. Ponieważ złożenie deklaracji PIT za 2023 rok możliwe jest od 15 lutego kolejnego roku, zgodnie z nową interpretacją sprzedającemu nie będzie przysługiwała ulga - inaczej byłoby, gdyby transakcja odbyła się np. w marcu.
Koniec popularności ulgi termomodernizacyjnej?
Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów średnia kwota odliczeń w 2023 roku (w rozliczeniu za poprzedni rok) wynosiła 18,9 tys. zł. Z ulgi termomodernizacyjnej skorzystało 440 tys. osób.