Urzędnik zapłaci za błędy

Skończył się czas anonimowej odpowiedzialności państwa za zawinione błędy swych funkcjonariuszy. Z dniem 1 września 2004 r. wchodzą w życie przepisy, które umożliwią poszkodowanym łatwiejsze dochodzenie należności za szkody wyrządzone przez władzę publiczną.

Za bezprawne zachowanie urzędnika, jego bezczynność, a także szkody spowodowane prawomocnym orzeczeniem sądowym lub ostateczną decyzją administracyjną, a także zaniechaniem legislacyjnym zapłaci Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna, której zlecono zadania publiczne. I jak to zwykle u nas bywa - jest przepis, ale ustawodawca znowu nie zadbał, by w tym samym dniu weszły w życie przepisy proceduralne, ułatwiające stosowanie nowych przepisów w praktyce.

Kto pełni funkcje publiczne?

Pełni je m.in. prezydent RP, poseł, senator, radny, sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik, kurator sądowy, pracownik administracji rządowej lub samorządu terytorialnego, a także urzędnik w zakresie, w którym uprawniony jest do wydawania decyzji administracyjnych, pracownik organu kontroli państwowej lub samorządowej, funkcjonariusz ochrony bezpieczeństwa, służby więziennej, żołnierz.

Reklama

W skomplikowanym "żargonie" cywilistycznym, mało zrozumiałym dla przeciętnego człowieka, "niezgodne z prawem działanie" oznacza, że urzędnik działający w imieniu państwa narusza prawo, lekceważy je, omija lub wręcz ignoruje. Arogancja władzy - skąd my to znamy? Zjawisko, które było, jest i z pewnością nie zniknie po wejściu w życie znowelizowanego art. 417 kodeksu cywilnego. Ale przynajmniej umożliwi dochodzenie materialnej rekompensaty za wyrządzone szkody.

Co to jest "bezprawie władzy"?

Jest to m.in.:
- naruszanie obowiązujących przepisów prawnych,
- pomijanie przepisu, który urzędnikowi nakazuje określone zachowanie,
- wydanie rozstrzygnięcia według własnego widzimisię,
- przewlekłość postępowania sądowego lub administracyjnego,
- przetrzymywanie skargi w biurku dłużej niż zezwala prawo,
- bezczynność urzędnika.

Zapłaci samorząd i zleceniobiorca

Nowy przepis wyraźnie wskazuje, że kończy się czas anonimowej odpowiedzialności władzy. Zapłaci Skarb Państwa, konkretny organ samorządu gminnego, powiatowego lub wojewódzkiego, a także inna osoba, która przyczyniła się do powstania szkody w toku wykonywania zadań publicznych. Jeśli szkodę spowoduje ten, kto przejął zadania publiczne od samorządu, poniesie odpowiedzialność solidarnie ze zleceniodawcą. Wyraźne wymienienie tej ostatniej kategorii podmiotów usuwa wątpliwości co do odpowiedzialności państwowych i komunalnych osób prawnych oraz innych instytucji publicznych niemających charakteru państwowego lub komunalnego, którym powierzono wykonywanie określonych prerogatyw władzy (fundacja, stowarzyszenie, prywatna firma, spółka itp.).

Szkodliwa decyzja, szkodliwy wyrok

Od dziś możliwe jest również dochodzenie odpowiedzialności nie tylko za urzędniczą bezprawność, ale także za szkodę wyrządzoną przez wydanie: w aktu normatywnego (ustawy, rozporządzenia, zarządzenia) w prawomocnego orzeczenia sądowego w ostatecznej decyzji administracyjnej. Odnosi się to także do przypadków, gdy prawomocne orzeczenie lub ostateczna decyzja zostały wydane na podstawie aktu normatywnego niezgodnego z konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą. Są to ważne zmiany, zwłaszcza w sytuacji, gdy obywatelowi przyszło toczyć ostry spór z urzędniczą machiną, także sądowniczą. Jakie są warunki tej odpowiedzialności? Po pierwsze: - musi być szkoda, po drugie: - szkoda musi być wynikiem niezgodnego z prawem działania lub zaniechania, po trzecie: - szkoda musi być nierozerwalnie związana z pełnieniem władzy publicznej, po czwarte: - za szkodę odpowie nie tylko urząd państwowy i samorządowy, ale także każdy inny podmiot, który przyjął na siebie, w wyniku porozumienia, wykonanie zadań publicznych, po piąte: - jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, prawomocnego orzeczenia sądowego lub ostatecznej decyzji administracyjnej, jej naprawienia będzie można żądać dopiero po stwierdzeniu (we właściwym postępowaniu) ich niezgodności z prawem.

Tak było

Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności.

Tak jest

Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Jeżeli wykonywanie zadań z zakresu władzy publicznej zlecono, na podstawie porozumienia, jednostce samorządu terytorialnego albo innej osobie prawnej, solidarną odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę ponosi ich wykonawca oraz zlecająca je jednostka samorządu terytorialnego albo Skarb Państwa.

Jest przepis, nie ma procedury

Odpowiednia zmiana w kodeksie cywilnym została dokonana, jednak odsyła ona do nieistniejącego "właściwego postępowania". Poseł Przemysław Gosiewski uważa, że w sytuacji, gdy Sejm nie zdążył z odpowiednią zmianą w kodeksie postępowania cywilnego, to jest to niezgodne z zasadami techniki prawotwórczej, ale nie ma dramatu, ponieważ w czasie przejściowym można skorzystać z ogólnych zasad dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa. Twierdzi też, że chociaż nowelizacja art. 417 k.c. idzie w dobrym kierunku, to należałoby zaostrzyć osobistą odpowiedzialność urzędnika za popełnione błędy. - Dla obywatela jest ważne, że wreszcie za szkody zapłaci Skarb Państwa lub organ samorządu. Jednakże za wadliwe decyzje konsekwencje służbowe powinien ponosić urzędnik. Trzeba zmienić obecne procedury dyscyplinarne wobec urzędników, ponieważ sprzyjają one przewlekłości postępowań. Na przykład postępowania dyscyplinarne wobec prokuratorów i sędziów są długotrwałe i mało skuteczne. Nic dziwnego, skoro koledzy bronią kolegów - twierdzi poseł.

Zapłata za krzywdę na osobie

Warto jeszcze dodać, że nowelizacja wprowadza przepis przewidujący odszkodowanie za krzywdę. Jeżeli przez zgodne z prawem działanie władzy publicznej została wyrządzona szkoda na osobie, poszkodowany będzie mógł żądać całkowitego lub częściowego jej naprawienia oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, gdy "okoliczności, a zwłaszcza niezdolność poszkodowanego do pracy lub jego ciężkie położenie materialne wskazują, że wymagają tego względy słuszności". Jest to przepis wzorowany na dotychczasowym rozwiązaniu, jednak znacznie poszerza zakres ochrony prawnej obywateli.

Janina Kotłowska - Rudnik

dr Gerard Bieniek, sędzia Sądu Najwyższego, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego
Artykuł 77 ust. 1 konstytucji zawiera generalne stwierdzenie, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie władzy publicznej. Jeszcze przed zmianą kodeksu cywilnego wpłynął on zresztą w istotny sposób na praktykę stosowania dotychczasowych przepisów o wynagrodzeniu szkody wyrządzonej przez funkcjonariuszy publicznych. Najdobitniejszym wyrazem tych zmian był wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2001 r., w którym TK stwierdził, że w przepisach kodeksu cywilnego należy bardziej szczegółowo uregulować to, co znajduje się w art. 77 ust. 1 konstytucji. Właśnie ta zmiana wchodzi w życie 1 września i wypełnia ona - moim zdaniem - w zupełności to, co powiedział TK. Uregulowana więc została odpowiedzialność nie tylko za działania faktyczne, ale i prawne, tzn. wydanie orzeczenia sądowego, aktu normatywnego oraz decyzji. Nie bada się przy tym winy funkcjonariusza. Ale bardzo ważne w tej nowelizacji jest także dodanie możliwości dochodzenia odszkodowania za zaniechanie normatywne. Chcę także zwrócić uwagę na art. 4172 k.c., w którym wprowadzono odpowiedzialność wyjątkową, o której wprost art. 77 ust. 1 konstytucji nie mówi. Jest to odpowiedzialność za szkodę legalną. Nie ma w takim wypadku niezgodności z prawem, ale powstała szkoda. Można wtedy wyjątkowo przyznać odszkodowanie albo zadośćuczynienie.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »