Zarobkiem masz się podzielić z państwem. Z polskim państwem

Tak zwane raje podatkowe mają swoje dobre strony, ponieważ hamują zapędy rządu do zwiększania podatków. Polski rząd uważa inaczej - woli ścigać.

Ukrócenie procederu wyprowadzania przez firmy zysków do rajów podatkowych - taki ma być skutek noweli ustawy o CIT i PIT, którą uchwalił w czwartek Sejm. Nowelizacja przewiduje m.in., że dochody zagranicznych spółek-córek mają być obłożone 19-proc. podatkiem.

Za uchwaleniem noweli zagłosowało 437 posłów, przeciw było 3, a 2 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi pod obrady Senatu.

Resort finansów w uzasadnieniu noweli podkreślił, że zawiera ona zmiany, których celem jest zwalczanie szkodliwej konkurencji ze strony części państw, przede wszystkim tzw. rajów podatkowych oraz przeciwdziałanie "odraczania lub unikania opodatkowania przy wykorzystaniu mechanizmu przesuwania dochodów do spółek zależnych zlokalizowanych w krajach o preferencyjnych systemach podatkowych".

Reklama

Podobne regulacje istnieją w innych państwach np: we Francji, Niemczech, Szwecji, USA, Japonii czy Chinach.

Istotą noweli jest uwzględnienie w dodatkowym zeznaniu podatkowym dochodów zagranicznych kontrolowanych spółek i opodatkowanie ich 19-proc. podatkiem. Zgodnie z nowelą dochody z kontrolowanych spółek zagranicznych (tzw. CFC) byłyby opodatkowane w Polsce, jeżeli firma krajowa miałaby w podmiocie zagranicznym ponad 25 proc. udziałów. Zasadę tę stosowano by pod warunkiem, że podatek za granicą byłby niższy o co najmniej 25 proc. niż w Polsce, a spółka nie prowadziłaby tam rzeczywistej działalności.

Za zagraniczną spółkę kontrolowaną uznany będzie ponadto każdy podmiot położony w państwie wymienionym w wykazie krajów i terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową, publikowanym przez ministra finansów w rozporządzeniu. Za spółki tego typu będą również uznawane podmioty położone w państwie, z którym Polska nie wymienia informacji podatkowych.

Nowe przepisy nie będą stosowane wobec podatników kontrolujących zagraniczne spółki położone w państwach UE oraz należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), o ile będą one tam prowadziły rzeczywistą działalność gospodarczą. Przepisy przewidują dodatkowe wyłączenia m.in. w stosunku do dochodów zagranicznych spółek osiągających przychody w wysokości nieprzekraczającej 250 tys. euro.

Proponowane zmiany odnoszą się też m.in. do dywidend - wyłączają możliwość zastosowania zwolnienia z podatku CIT dywidend czy wypłat z zysku, jeżeli nie podlegały one opodatkowaniu w państwie, w którym działa spółka wypłacająca dywidendę (tzw. państwie źródła).

Nowela zmienia także zasady opodatkowania świadczeń otrzymywanych przez klientów banku (tzw. cashback). Mają one być opodatkowane zryczałtowanym podatkiem dochodowym od osób fizycznych (a nie jak obecnie - według skali podatkowej), co ma uprościć pobór podatku.

Podczas prac nad ustawą Ryszard Zbrzyzny z SLD zaznaczał, że ucieczka firm do rajów podatkowych jest ogromnym problemem dla krajowych systemów podatkowych, w tym dla Polski. Poseł przytoczył dane OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) z 2010 roku, według których Barbados, Bermudy czy Brytyjskie Wyspy Dziewicze otrzymały więcej inwestycji bezpośrednich (ponad 5 proc.) niż np. Niemcy (ponad 4,5 proc.) czy Japonia (ponad 3,5 proc.). - Czym są te inwestycje bezpośrednie? To są przepływy kapitałowe - mówił.

Według tych samych danych Brytyjskie Wyspy Dziewicze w 2010 roku były drugim co do wielkości inwestorem w Chinach (14 proc.), a Mauritius - pierwszym w Indiach (24 proc.). Zbrzyzny przypomniał ponadto, że według badań Narodowego Banku Polskiego w Polsce w 2010 roku do grona największych inwestorów zaliczano podmioty z Luksemburga, Cypru i Szwajcarii (44 proc. inwestycji ogółem).

Ustawa - z wyjątkami - ma wejść w życie 1 stycznia 2015 r.

. (PAP)

- - - - -

Restrykcjami nic nie osiągniemy. Tak komentował rano rządowy projekt dotyczący zmian w CIT i PIT ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. Projekt (a teraz już ustawa) ma uniemożliwić wyprowadzanie dochodów spółek-córek zarejestrowanych za granicą.

- Zapisy mają ukrócić nieuczciwą konkurencję ze strony tak zwanych rajów podatkowych. Lepszym krokiem byłoby ułatwienie całej procedury podatkowej - zaznacza ekspert.

Jak podkreśla trzeba upraszczać i obniżać system podatkowy, aby pieniądze z tego tytułu zachować w naszym kraju.

- Tak zwane raje podatkowe mają swoje dobre strony, ponieważ hamują zapędy rządu do zwiększania podatków - dodaje ekonomista.

Posłowie na posiedzeniu Sejmu dziś zajmują się sprawozdaniem rządowego projektu dotyczącego zmian w CIT i PIT. Zakłada on między innymi wymóg, aby uwzględniać w podstawie opodatkowania dochody kontrolowanych podmiotów zagranicznych. (IAR)

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: Raj podatkowy | polskie państwo | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »