"Jedyną szansą dla Polski jest wygrana PiS w wyborach, dlatego zmuszony jestem prosić o wsparcie finansowe" - powiedział w miniony piątek prezes Jarosław Kaczyński na konferencji, gdy prosił swoich zwolenników o wpłaty na PiS. Wspominał wówczas, że "każda kwota się liczy".
PiS prosi o wpłaty. Tyle potrzebuje na działanie
Od piątkowej konferencji prezesa Jarosława Kaczyńskiego na konto Prawa i Sprawiedliwości ma trafiać kilkadziesiąt tysięcy złotych dziennie, informuje "Super Express". Partia szykuje się w ten sposób na wybory parlamentarne w 2027 roku, kiedy ambicją prezesa Kaczyńskiego jest osiągnięcie wyniku pozwalającego na samodzielne rządzenie.
"Żebyśmy mogli dobrze funkcjonować, to potrzebujemy 10-15 milionów na rok. W tym roku może uda się uzyskać jeszcze około 3 milionów" - wylicza Henryk Kowalczyk, skarbnik PiS dla se.pl.
Zdradza także, że ostatni apel obudził wyborców największej partii opozycyjnej.
"Po ostatnim apelu, który wystosowaliśmy do wyborców razem z panem prezesem, wpłaty wzrosły. Ludzie się obudzili. To, co nam Domański nielegalnie zabrał, w jakiejś małej części zrekompensują wpłaty" - mówi Kowalczyk.
W maju br. Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o pomniejszeniu subwencji dla PiS o ok. 11 mln zł. Wcześniej trwał kilkumiesięczny spór o wypłatę środków dla tej partii. Minister finansów jednak ostatecznie wykonał przelew na konto PiS.
PiS nie pierwszy raz szuka wsparcia finansowego u wyborców
Pierwszą zbiórkę pieniędzy PiS uruchomiło po decyzji PKW w sprawie odrzucenia sprawozdania finansowego tej partii z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Dwa miesiące później skarbnik partii Henryk Kowalczyk informował, że każdego dnia na konto partii trafia 40-50 tys. zł, a łączna suma wpłat wynosi już 9 mln zł.
Wówczas PiS szukało środków na spłatę kredytów zaciągniętych w czasie kampanii parlamentarnej, ale także finansowania kampanii prezydenckiej. Wpłaty od wyborców były dobrowolne, z kolei działacze partyjni zobowiązani byli do regularnych wpłat:
"Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum 1000 zł, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5000 zł" - wyliczał w sierpniu 2024 roku Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS.
Po wyborach szef sztabu Karola Nawrockiego podsumowywał, że "dzięki wpłatom od obywateli udało się zebrać ponad 23 mln zł", mówił Paweł Szefernaker.