Krajowy Plan Odbudowy. Pełczyńska-Nałęcz przekazała nowe informacje

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekazała, że KE wydała zgodę na przedłużenie KPO do końca 2026 roku. "[...] Dzięki temu uda się zakończyć i sfinansować z KPO wiele ważnych dla Polski inwestycji!" - podała. KPO to program realizowany ze środków EU, mający na celu m.in. wzmocnienie gospodarki Polski po pandemii COVID-19.

"Jest zgoda na przedłużenie KPO do końca 2026 roku. Już wydawało się, że jest to niemożliwe, a jednak udało się! To efekt naszych kilkumiesięcznych negocjacji" - podała w serwisie X Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która nadzoruje wdrażanie KPO w Polsce. 

"Wdrożenie tej decyzji będzie wymagało od nas w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej renegocjacji z KE wskaźników dla setek projektów. Ale najważniejsze, że dzięki temu uda się zakończyć i sfinansować z KPO wiele ważnych dla Polski inwestycji!" - przekazała minister w dalszej części wpisu. 

Reklama

Krajowy Plan Odbudowy. Ile pieniędzy otrzyma Polska?

Krajowy Plan Odbudowy, czyli KPO, to program realizowany dzięki funduszom unijnym. Środki, które pozyskała Polska, mają pomóc w odbudowaniu potencjału rozwojowego gospodarki, który został utracony w wyniku pandemii. Fundusze z KPO mają także przyczynić się do wzrostu poziomu życia społeczeństwa

W maju na stronie KPO podano, że Polska w ramach KPO otrzyma 60 mld euro (ok. 268 mld złotych), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami Unii Europejskiej znaczną część budżetu przeznaczymy na cele klimatyczne (44,96 proc.) oraz na transformację cyfrową (21,28 proc.). Dzięki funduszom z KPO w Polsce realizowany jest m.in. program Czyste Powietrze. Unijne pieniądze z KPO mają pomóc także m.in. przedsiębiorcom, w rozwoju obszarów wiejskich oraz miejscowościom, które zmagają się z trudnościami naturalnymi czy demograficznymi. 

KPO do końca 2026 roku. Wiceminister Szyszko tłumaczy o co chodzi

Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP wiceminister funduszy Jan Szyszko w kwestii wydłużenie do końca 2026 r., chodzi o możliwości finalizowania inwestycji i płatności, a na tym - jak przekazał - resortowi funduszy i przede wszystkim instytucjom odpowiedzialnym za inwestycje, zależało najbardziej. "Teraz zadanie przed nami jest takie, żeby w negocjacjach kolejnej rewizji przesunąć wskaźniki na wcześniejsze etapy inwestycji. Rozliczyć je na wcześniejszym etapie inwestycji, a za te pieniądze dokończyć inwestycję do końca grudnia (2026 r. - PAP)" - powiedział wiceminister. Dodał, że w praktyce oznacza to, że Polska ma cztery miesiące dłużej na "dowiezienie projektów".

Pytany, czy nastąpią zmiany również w przypadku części pożyczkowej, wskazał, że w tym przypadku nie było takiej potrzeby, bo inwestycje w tej części można realizować do 2030 r. "Jest to coś, o co od półtora roku zabiegaliśmy w Brukseli i próbowaliśmy przekonać do tego Komisję Europejską. (...) To oznacza, że samorządy, beneficjenci, którzy ścigali się z czasem, żeby skończyć inwestycje do sierpnia 2026 [...] będą mieli kilka miesięcy dłużej [...]" - powiedział Szyszko w Polskim Radiu 24 podając jako przykład samorządy, które np. kupują autobusy lub tramwaje z pieniędzy KPO. "To pozwala troszeczkę poluzować pas, odetchnąć wszystkim, kupić i dostarczyć nowy sprzęt - dla mieszkańców najczęściej - w trochę bardziej realnym terminie" - dodał.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »