Teheran jest stolicą kraju od 1786 roku. Wcześniej był spokojną osadą u podnóża gór Elburs, a centrum administracyjnym Zjednoczonego Królestwa Iranu lub Persji był Isfahan. Obecnie jest to trzecie co do wielkości miasto zamieszkałe przez około 2 miliony osób. Ówczesny władca, król z dynastii Kadżarów, Aga Muhammad Chan, uzasadnił potrzebę przeniesienia stolicy znalezieniem dogodnego strategicznie miejsca, z którego będzie można dbać o bezpieczeństwo zarówno północnych, jak i południowych regionów Iranu.
Iran rozważa przeniesienie stolicy. Przyczyną susza
Ponad dwa wieki później sytuacja może się powtórzyć, tym razem z powodu panującej od pięciu lat suszy. Latem temperatura kilkakrotnie przekroczyła 50 st. C., co doprowadziło do niemal całkowitego wysuszenia zbiorników retencyjnych zasilających miasto. Sytuacja była na tyle skomplikowana, że rozważano na tydzień zamknięcie urzędów i wysłanie na urlop pracowników administracji.
Prezydent Iranu Masoud Pezeshkian oświadczył, że Teheran nie może już pełnić funkcji stolicy kraju. "W zeszłym roku opady wyniosły 140 milimetrów, podczas gdy norma wynosi 260 milimetrów. Oznacza to spadek opadów o około 50-60 procent. W tym roku sytuacja jest równie krytyczna" - cytuje prezydenta irański portal informacyjny "Iranintl" (Iran International). Polityk podkreślił, że koszt transportu wody do Teheranu może sięgnąć 4 euro za metr sześcienny, cenę "niemożliwą do utrzymania przez miasto".
Dlatego, w opinii prezydenta, najlepszym wyjściem z sytuacji jest przeniesienie stolicy w inne miejsce. Pezeshkian zlecił już swojemu rządowi przeprowadzenie studium wykonalności przeniesienia stolicy. Argumentował, że przez problemy środowiskowe liczące 10 milionów mieszkańców megalopolis stało się miejscem nie do zamieszkania. "Opuszczenie miasta nie jest już opcją, lecz obowiązkiem" - zapewniał Masoud Pezeshkian.
Przenieść stolicę Iranu. Z północy kraju na południe
Iran od dawna rozważał przeniesienie stolicy na wybrzeże Zatoki Perskiej, gdzie dostęp do wody byłby mniej utrudniony. Pezeshkian zasugerował, że dobrym miejscem byłby pas wybrzeża Makran w Zatoce Omańskiej. Zdaniem prezydenta, leżący na pograniczu Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej obszar ma ogromny, niewykorzystany potencjał rozwojowy. Na jego korzyść przemawia też bliskość morskich szlaków handlowych.
Entuzjazmu nie wyrazili jednak irańscy eksperci. W ich opinii jest to zły pomysł. Twierdzą, że Republika Islamska nie ma możliwości urzeczywistnienia projektu o tak wielkiej skali. Przypominają, że debata nad przeniesieniem stolicy kraju trwa od dziesięcioleci "i zawsze kończy się porzuceniem z powodu ogromnych przeszkód" - informuje "Iranintl".
Tym razem mają nimi być: ciężar amerykańskich sankcji i niebezpieczeństwo wojny. Co doprowadzić może irańską gospodarkę do poważnego kryzysu. "Pomysł opiera się na uproszczonym i błędnym założeniu, że samo przeniesienie stolicy z jednego miejsca geograficznego do drugiego spowoduje, że większość ludności wyjedzie na nowy obszar" - stwierdzi cytowany przez "Financial Times" Ali Beitollahi, dyrektor Centrum Badań nad Drogami, Mieszkalnictwem i Rozwojem Miast. Ekspert przypuszcza, że miejsce zamieszkania zmieniłoby nie więcej niż 10 proc., czyli milion teherańczyków.
Iran nie jest pierwszym krajem, który bierze pod uwagę przeniesienie stolicy. W ostatnich dekadach podobne decyzje podejmowały Brazylia i Kazachstan. W obu przypadkach projekty zmian wiązały się z ogromnymi kosztami i wyzwaniami logistycznymi. W 1999 r. z Bonn do Berlina przeniesiono stolicę Niemiec. W trakcie przenoszenia stolicy jest Indonezja. Jeśli zapowiedzi tamtejszego rządu się spełnią, za pięć lat centrum administracyjnym przestanie być zatłoczona Dżakarta, a zacznie Nusantara - miasto wybudowane na Borneo.














