Bruksela dba o europosłów. Dostali kolejną podwyżkę, poprzednia była we wrześniu
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już za kilka miesięcy, więc wkrótce powinna ruszyć również formalna kampania. Nie wiadomo jeszcze, kto z rodzimej sceny politycznej będzie ubiegał się o fotele w organie prawodawczym UE, jednak w mediach coraz częściej pojawiają się nazwiska m.in. Mariusza Kamińskiego, Bartłomieja Sienkiewicza czy Daniela Obajtka. Choć europosłowie mają dużo wyższe wynagrodzenia niż polscy parlamentarzyści, to niedawno przyznano im podwyżkę.
Wynagrodzenie europosłów jest podwyższane w ramach tzw. indeksacji raz lub dwa razy w roku. To nic innego jak procedura waloryzacji pensji.
Wybory do PE odbywają się co pięć lat, zazwyczaj w pierwszym tygodniu czerwca. W maju ubiegłego roku Rada UE wyznaczyła termin kolejnych wyborów do PE na okres od 6 do 9 czerwca 2024 r. W Polsce odbędą się one w niedzielę, 9 czerwca.
Powołując się na komunikat służb prasowych PE, dziennik podaje, że wzrost wynagrodzeń nastąpił nie w drodze podwyżki, a indeksacji.
"Indeksacja wynagrodzeń opiera się na decyzji Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich w Radzie z 2013 r., w której przyjęto wcześniej określony system obliczania dostosowania wynagrodzeń. Ten system waloryzacji wynagrodzeń dotyczy wszystkich instytucji UE" - czytamy na stronie "Faktu".
Z uwagi na wysoką inflację w ubiegłym roku wynagrodzenia europarlamentarzystów wzrosły dwa razy, po raz ostatni we wrześniu. Wtedy indeksacja wyniosła 1,7 proc., co oznacza, że wynagrodzenie europosła wzrosło z 9808,67 euro (około 42 600 zł) do 9975,42 euro (około 43 300 zł). Jak jest teraz?
Na mocy ostatniej waloryzacji wynagrodzeń, pensje europosłów wzrosły do 10075,18 euro (około 43 800 zł). Jak zauważa dziennik, wyższe wynagrodzenie będzie naliczane wstecz - od 1 lipca ubiegłego roku. Co ciekawe, od początku kadencji, czyli od 2019 r., pensje europosłów wzrosły łącznie o 1300 euro.
Z informacji przekazanych przez radiozet.pl wynika, że Koalicja Obywatelska rozważa kandydaturę m.in. Borysa Budki czy Bartłomieja Sienkiewicza. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość może postawić na wciąż obecnego prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, który miałby wystartować z list PiS na Podkarpaciu. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma rozważać również wystawienie Marka Kuchcińskiego czy Małgorzaty Gosiewskiej.