GUS podał nowe dane o średniej krajowej w Polsce

​Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2022 r. wyniosło 6857,96 zł brutto - wynika z danych opublikowanych we wtorek przez Główny Urząd Statystyczny (GUS).

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w listopadzie 2022 roku 6857,96 zł brutto. Miesiąc wcześniej, w październiku 2022 roku, wyniosło ono 6 687,92 zł brutto, a w listopadzie 2021 roku 6363,7 zł brutto.

W relacji rocznej wynagrodzenia wzrosły w listopadzie 2022 roku o 13,9 proc. 

Inflacja przewyższa wzrost wynagrodzeń

W praktyce wskazany wzrost oznacza spadek realnej wartości średniego wynagrodzenia otrzymywanego przez pracowników. Jest on bowiem niższy od odczytu inflacji za listopad 2022 roku, który wyniósł 17,5 proc. rok do roku. To oznacza, że wzrost pensji nie dotrzymywał kroku wzrostowi cen w sklepach.  

Reklama

GUS wraz z danymi o średniej krajowej podał również informację dotyczącą zatrudnienia w Polsce. Wzrosło ono o 2,3 proc. rok do roku do 6507,5 tys.

Jak wskazuje GUS w swoim raporcie, wpływ na ostateczny odczyt przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw miały m.in.: podwyżki pensji, wypłaty premii wynikających z inflacji, rozliczenia wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych oraz przyznane premie kwartalne, świąteczne, roczne czy nagrody z okazji Dnia Górnika. 

Ostatni z wymienionych czynników wydaję się szczególnie ważny z perspektywy danych wskazujących, w których branżach zarobki wzrosły najmocniej.

Pierwsze miejsce w tym zestawieniu przypadło sektorowi "górnictwo i wydobycie" - przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się z 8627,87 zł brutto w październiku do 14 178,21 zł brutto w listopadzie. 

Na drugim miejscu znalazły się firmy z sektora "wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę", w którym to przeciętne wynagrodzenie wzrosło miesiąc do miesiąca z 9027,18 zł brutto do 10 431,53 zł brutto. 

Raport GUS opiera się o dane z sektora prywatnego, z wyłączeniem mikroprzedsiębiorców. Oznacza to, że wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia jest obliczany na podstawie pensji płaconych przez firmy zatrudniające więcej niż 10 osób, bez uwzględnienia administracji publicznej. 

Alan Bartman

***

ING o wzroście wynagrodzeń: W pierwszych 2-3 kwartałach 2023 tempo płac będzie niższe od inflacji

- Przynajmniej pierwszych 2-3 kwartałach 2023 r. tempo płac będzie niższe od inflacji - wskazali analitycy ING komentując dane GUS. Ich zdaniem nie widać perspektyw na większy wzrost bezrobocia, choć wiele branż spowalnia, a budownictwo czeka prawdopodobnie załamanie.

GUS poinformował, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2022 r. wyniosło 6 tys. 857,96 zł, co oznacza wzrost o 13,9 proc. rdr.

Analitycy ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Piotr Popławski zwrócili uwagę, że dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 13,9 proc. r/r, wyżej od konsensusu (12,8 proc.), "ale nadal istotnie wolniej od inflacji (17,5 proc. r/r w listopadzie)".

Ich zdaniem na stosunkowo wysoką dynamikę wynagrodzeń mogła mieć wpływ wcześniejsza wypłata premii w górnictwie i różnego rodzaju dodatki inflacyjne. Analitycy zwrócili jednocześnie uwagę, że w ujęciu realnym płace spadają jednak prawie nieprzerwanie od czerwca i prawdopodobnie nie zmieni się to także w pierwszej połowie 2023 r. "Nawet blisko 20 proc. podwyżki płacy minimalnej w przyszłym roku nie podniesie ogółu funduszu płac do poziomu zbliżonego do CPI (szczyt w okolicach 21 proc. r/r w lutym)" - podali.

Analitycy wskazali, że przynajmniej w pierwszych 2-3 kwartałach 2023 r. tempo płac będzie niższe od inflacji. "Skutkuje to osłabieniem popytu konsumpcyjnego, szczególnie na dobra trwałe i ten efekt będzie tylko nasilał się na początku 2023. Jednak listopadowe dane pokazują, że płace mogą zaskoczyć mocniejszym wzrostem niż 12,5 proc. r/r średniorocznie oczekiwane przez nas w 2023 roku" - poinformowali.

Rafał Benecki i Piotr Popławski uważają, że kondycja rynku pracy pozostaje "ogólnie dobra", ale sytuacja pogarsza się w niektórych branżach po udanej pierwszej połowie tego roku. "Przede wszystkim etaty redukuje przetwórstwo (zwłaszcza branża meblarska), podczas gdy sytuacja w transporcie, czy informacji i komunikacji pozostaje bardzo dobra" - wskazali. Ich zdaniem nie widać perspektyw na większy wzrost bezrobocia, chociaż szereg branż wyraźnie spowalnia, a budownictwo czeka prawdopodobnie załamanie.

Eksperci ING Banku Śląskiego podkreślili, że kluczową rolę odgrywa demografia i postępujące starzenie się społeczeństwa. Firmy wolą utrzymać etaty obawiając się problemów z ponownym zatrudnieniem gdy spowolnienie minie. "Jednocześnie od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę około 400 tys. uchodźców znalazło pracę w kraju i najprawdopodobniej nie znajduje się w statystykach GUS" - przyznali w komentarzu. (PAP)

Zobacz także:


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »