Część ekspertów uważa, iż realne prognozy dot. rynku pracy będziemy mogli opracowywać dopiero jesienią, gdy przestanie działać wiele elementów tarcz finansowych
Jak podał GUS, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w czerwcu 1.026,5 tys. wobec 1.011,7 tys. osób w maju.
Wcześniej Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informowało, że według szacunków resortu stopa bezrobocia w czerwcu wzrosła do 6,1 proc.
Analitycy ankietowani przez PAP Biznes pod koniec czerwca szacowali, że stopa bezrobocia w ubiegłym miesiącu wzrosła do 6,3 proc.
Wciąż obawiamy się lawinowego wzrostu bezrobocia w Polsce. Eksperci prześcigają się w prognozach. W lipcu, z prognozy resortu finansów zawartych w dokumencie NFZ, dowiedzieliśmy się, że zatrudnienie spadnie w 2020 roku o ponad 190 tys. etatów, zaś bezrobocie wzrośnie o 415 tys. osób do poziomu ponad 1,3 mln osób. Chodzi o "prognozę przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia", którą opublikował thnik thank PublicPolicy.pl.
NFZ otrzymał wcześniej od resortu finansów wskaźniki ekonomiczne, na podstawie których Fundusz przygotuje swój plan finansowy. Prognoza tam zawarta zakłada, że w 2020 roku zatrudnienie spadnie o ponad 190 tys. etatów, zaś bezrobocie wzrośnie o 415 tys. osób do poziomu ponad 1,3 mln osób. Z prognoz wynika również, że w 2020 r. płaca realna prawie się nie zmieni (wzrost o 0,17 proc. rok do roku), a płaca minimalna przekroczy 50 proc. średniej płacy (poziom 51,3 proc.)., jak wyliczył Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.
Dodajmy jednak, że wielu ekspertów uważa, iż realne prognozy dot. rynku pracy będziemy mogli opracowywać dopiero jesienią, gdy przestanie działać wiele elementów tarcz finansowych.
