Narasta spór w najlepszej polskiej kopalni. Górnicy "głęboko zaniepokojeni"

Związkowcy z Lubelskiego Węgla Bogdanka walczą o podwyżki wynagrodzeń. Jak dotąd nie udało się uzyskać porozumienia z zarządem spółki. Choć kopalnia, która charakteryzuje się największą efektywnością w kraju, ma zostać zamknięta jako jedna z ostatnich, to już teraz boryka się z problemem spadającego popytu. Wymusza to redukcję wydobycia, stąd pomysł, aby Bogdanka otrzymywała dotacje na wzór Śląska.

Przyszłość górnictwa w Polsce nie jest pewna. Wobec konieczności redukcji emisji szkodliwych gazów i sukcesywnego zwiększania udziału OZE w miksie energetycznym wydaje się, że stopniowe odchodzenie od węgla jest nieuniknione. Widać to choćby po danych Agencji Rozwoju Przemysłu - w maju br. stan zapasów węgla kamiennego wyniósł 5,3 mln ton - najwięcej od niemal trzech lat. Problem dotyka nie tylko śląskich kopalni. 

"Pozostajemy w dialogu ze stroną społeczną"

Jak opisywaliśmy w kwietniu, w Lubelskim Węglu Bogdanka zdecydowano o redukcji wydobycia surowca w tym roku o ponad milion ton niż zakładano wcześniej. Mniejszy popyt na węgiel oznacza jednocześnie niepewność wśród załogi, która domaga się wzrostu wynagrodzeń. Obecnie nie doszło do porozumienia w rozmowach między związkami zawodowymi a zarządem. 

Reklama

Pracownicy domagają się 15-proc. podwyżek, podczas gdy zaproponowana oferta dotyczy jednorazowej nagrody za pierwsze półrocze w kwocie średnio 2 tys. zł brutto, która ma zostać wypłacona do końca lipca. Strona związkowa nie chce przystać na tego typu propozycję, twierdząc, że oczekiwania związane są ze wzrostem utrzymania w wyniku inflacji i podwyżek cen energii. 

- Pozostajemy w dialogu ze stroną społeczną. Spółka nie planuje wypłaty nagrody bez porozumienia ze związkami zawodowymi —powiedział Business Insiderowi Marcin Kujawiak, rzecznik LW Bogdanka.

Portal przypomina, że pracownicy lubelskiej kopalni zarobili w ubiegłym roku 13 724 zł brutto, jednak na tę kwotę wpływają także dodatkowe pensje, jak np. z okazji Barbórki. 

Związkowcy grożą strajkami

Choć Bogdanka pozostaje najefektywniejszą kopalnią w Polsce, jej również nie omija problem spadającego popytu. Maksymalnie wypełnione magazyny posiadała już w maju, stąd wcześniejsza decyzja o redukcji wydobycia. Business Insider wskazuje ponadto, że niektórzy związkowcy z lubelskiej kopalni chcą podobnego traktowania jak na Śląsku, a więc domagają się dotacji, które finansują m.in. pensje górników w Polskiej Grupie Górniczej czy Węglokoksie. Tym bardziej, że Bogdanka, zgodnie z umową społeczna z 2021 roku, ma zostać zamknięta w kraju jako jedna z ostatnich, jednak bez gwarancji dopłat.

Tymczasem związkowcy z lubelskiej kopalni, która dostarcza węgiel m.in. dla elektrowni z grupy Enea, jej właściciela, spotkali się 8 lipca z przedstawicielami Związków Zawodowych Enea Wytwarzanie.

"Jednogłośnie wyrażamy głębokie zaniepokojenie planami zarządu Enea S.A., które mogą prowadzić do znaczącego zmniejszenia produkcji w Bogdance oraz istotnych zmian w strukturze właścicielskiej obu podmiotów, które spowodują utratę ich znaczenia w strukturach Grupy Kapitałowej Enea. Pragniemy podkreślić, że obszary Wydobycia i Wytwarzania to fundamenty, bez których Grupa Enea S.A. nie istnieje. Podkreślamy, że brak rzetelnej komunikacji tych planów ze strony Enea S.A. wywołuje niepewność wśród pracowników i może doprowadzić do protestów załóg obu spółek." - napisano we wspólnym komunikacie, dodając, że obie strony będą działać wspólnie na rzecz swoich interesów. 

Co dalej z wydzieleniem aktywów węglowych ze spółek energetycznych?

Przyszłość polskich kopalń i elektrowni w dużej mierze leży jednak w rękach rządu i jego założeń co do prowadzenia polityki energetycznej w nadchodzących latach. Kilka dni teu wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki poinformował w odpowiedzi na poselską interpelację, że resort nie prowadzi aktywnej polityki informacyjnej w sprawie wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych.

"W Ministerstwie Aktywów Państwowych aktualnie trwają prace analityczne nad optymalnym modelem przeprowadzenia wydzielenia wytwórczych aktywów węglowych ze Spółek ("Wydzielenie"). Mając świadomość, że przedmiotowe analizy dotyczą spółek publicznych, notowanych na rynku regulowanym prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie oraz dotyczą informacji potencjalnie cenotwórczych, Ministerstwo Aktywów Państwowych w chwili obecnej nie prowadzi aktywnej polityki komunikacyjnej w zakresie tego procesu, jak również stoi na stanowisku, że nie jest możliwe ujawnienie informacji dotyczących tego procesu przed podjęciem finalnej decyzji." - napisał. 

Jednocześnie dodał, że w najbliższych tygodniach odbędą się spotkania z przedstawicielami Zarządów Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. oraz spółek sektora elektroenergetycznego z udziałem Skarbu Państwa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bogdanka | związki zawodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »