Nauczyciele i kasjerzy czekają na podwyżki. Kto będzie zarabiał więcej?

Nowy rząd zapowiedział podwyżki dla nauczycieli, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia. Od nowego roku wzrosną także pensje pracowników największych sieci handlowych w Polsce. Przez lata porównywano oba zawody pod względem zarobków i zastanawiano się, która praca jest bardziej opłacalna. Jak to będzie w 2024 roku?

Do języka potocznego już kilka lat temu weszła fraza, że wyższą pensję od tej otrzymywanej w szkole można dostać "na kasie w Biedronce". W ten sposób obrazowano szybsze tempo podwyżek pensji pracowników handlu, co było podyktowane wzmożonym popytem na ich usługi i trudnym charakterem pracy. W przypadku nauczycieli, którzy również wykonują swoje obowiązki w specyficznych warunkach, wzrost płac nie był już tak odczuwalny i nie rekompensował im wysokiej inflacji. 

Reklama

Przez lata też zarobki w handlu, szczególnie na początku drogi zawodowej, wydawały się być wyższe od tych, jakie otrzymywali nauczyciele zaraz po studiach. W przypadku tych drugich stawki gwarantowane przez Kartę Nauczyciela były bliskie, a nawet niższe od poziomu płacy minimalnej, co w latach 2021-2022 wiązało się z koniecznością wypłaty dodatku wyrównawczego. 

Przyszły rok może być jednak inny. Jak zauważył serwis Bussienes Insider Polska, w przypadku obu zawodów 1 stycznia przyniesie wzrost zarobków, jednak pierwszy raz od lat nauczyciele otrzymają procentowo wyższe podwyżki od pracowników handlu.

Kasjerzy czy nauczyciele - kto będzie zarabiał więcej w 2024 roku?

Jedną z flagowych obietnic, a także pierwszą z decyzji podjętych przez rząd Donalda Tuska było zagwarantowanie nauczycielom podwyżki o blisko 30 procent. Taki postulat został uwzględniony w nowym projekcie ustawy budżetowej i zakłada wzrost wynagrodzeń pedagogów od 1 stycznia 2024 r. 

Według obecnie obowiązujących stawek, pensum - czyli podstawowe wynagrodzenie pedagoga, bez dodatków za np. wychowawstwo czy staż pracy - wynosi w przypadku specjalistów zaczynających swoją karierę zawodową 3690 zł brutto. Dla nauczyciela mianowanego kwota ta wzrasta do 3890 zł brutto, natomiast nauczyciel dyplomowany (jest to najwyższe stanowisko niezwiązane z zarządzaniem placówką) otrzymuje minimalne wynagrodzenie bez premii na poziomie 4550 zł brutto. 

Natomiast z zapowiedzi premiera Donalda Tuska wynika, że wzrost wynagrodzeń o 30 proc. i o 33 proc. dla nauczycieli początkujących będzie obliczany od średniego wynagrodzenia pobieranego przez pedagoga na danym stanowisku. A takie stawki, przy obecnie obowiązujących przepisach, a wskazane przez resort edukacji wynoszą: 4777 zł brutto dla nauczyciela początkującego, 5733 zł brutto dla mianowanego oraz 7326 zł brutto dla dyplomowanego. 

Przyjmując, że to właśnie od tych wartości będą wyliczane przyszłoroczne podwyżki nauczycieli, można oszacować, że zarobki wzrosną kolejno do ok. 6353 zł; 7452 zł oraz 9523 zł dla najbardziej doświadczonych pedagogów. To natomiast oznaczałoby pensje wyższe od 1500 do blisko 2200 zł brutto niż w 2023 roku. 

Należy jednak pamiętać, że takie zarobki nie będą dotyczyły wszystkich pracowników oświaty - zawody niepedagogiczne nie dostaną aż tak znaczących podwyżek. Te też nie wpłyną na konta nauczycieli już od 1 stycznia, ponieważ zatwierdzenie budżetu może przeciągnąć się nawet do 29 stycznia. Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała jednak wyrównanie w późniejszym terminie. 

Biedronka i Lidl ogłosiły podwyżki. Tyle zarobią kasjerzy od 1 stycznia

Jednocześnie takie pensje mogą sugerować, że nauczyciele odskoczą kasjerom pod względem otrzymywanych wynagrodzeń. Skupiając się tylko na największej sieci handlowej - Biedronce - oraz jej niemieckiemu konkurentowi, czyli Lidlowi, to pracownicy tych sklepów od 2024 roku także otrzymają podwyżki, ale niższe od pedagogów.

Jak poinformowali przedstawiciele sieci Biedronka, przyszłoroczne zarobki pracowników sklepów wzrosną od 650 do 900 zł brutto. A to oznacza, że sprzedawca-kasjer rozpoczynający pracę w sieci będzie zarabiał w przedziale 4700-5050 zł brutto. Dla tych osób, które przepracują co najmniej 3 lata, wynagrodzenie wzrośnie do pułapu 4850-5300 zł brutto. W przypadku kierownika sklepu pensja wyniesie od 1 stycznia co najmniej 6700 zł brutto. 

Biedronka chwali się, że średnia podwyżka wynagrodzeń to ok. 17 proc. W przypadku jej konkurenta - sieci Lidl - procentowy wzrost zarobków pracowników będzie niższy, bo wyniesie ok. 8 proc. To nie oznacza jednak mniejszych zarobków.

W niemieckim dyskoncie pracownik zaczynający swoją karierę zawodową na stanowisku sprzedawcy będzie zarabiać od nowego roku od 4550 do 5550 zł brutto. Po roku pracy wynagrodzenie ma wzrosnąć do przedziału 4800-5750 zł brutto. Już po dwóch latach ma wynosić natomiast od 5000 do 6000 zł brutto. Z kolei menadżerowie sklepów Lidla będą dostawali minimum 7250 zł. 

Patrząc na takie stawki można więc zauważyć, że nauczyciele będą zarabiać więcej od pracowników w handlu. Wydaję się to szczególnie wyraźne na przykładzie osób wchodzących do zawodu, chociaż wynagrodzenia bardziej doświadczonych pedagogów dorównują poziomem, a nawet przewyższą pensje otrzymywane na kierowniczych stanowiskach w sklepach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nauczyciele | kasjerzy | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »