Obostrzenia dla Polaków wyjeżdżających zarobkowo do Norwegii

Wyjeżdżający do Norwegii do pracy zarobkowej, będą od soboty przechodzili 10-dniową kwarantannę - zdecydował norweski rząd. Rządzący gabinet uznał, że za wzrost liczby zachorowań na koronawirusa odpowiadają zagraniczni pracownicy, głównie z Polski.

Zgodnie z obowiązującym prawem, kwarantannie są poddawani w Norwegii turyści. Od 31 października obejmie ona też pracowników przyjeżdżających z któregoś z kraju objętego przez Unię Europejską "czerwona strefą", czyli mającego powyżej 150 chorych na COVID-19 na 100 tys. mieszkańców w ciągu dwóch tygodni. Jest wśród nich Polska. Imigranci zarobkowi spoza "czerwonej strefy" będą musieli co 3 dni przeprowadzać test na koronawirusa.

Uzasadniając decyzję Erna Solberg, premier norweskiego rządu, wyraziła opinię, że za wzrost zakażeń (w ciągu ostatniego tygodnia było ich w Norwegii ponad 1300) odpowiadają przede wszystkim zagraniczni pracownicy. Zdaniem norweskich mediów, winę ponoszą przede wszystkim przyjezdni z Polski. W Kraju Fiordów mieszka ponad 100 tysięcy Polaków.  - W ostatnim tygodniu wykryto ponad 100 przypadków koronawirusa u osób z Polski - mówiła premier Norwegii. 

Reklama

Prasa przypomina zaś, że jednym z ognisk zakażeń była na początku października stocznia w Leirvik, gdzie pracuje wielu Polaków. Na prawie 500 przebadanych, koronawirusa wykryto u 75 pracowników. Przez szerzący się tam COVID-19 zdecydowano o wstrzymaniu budowy statków.

W najnowszym raporcie Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego (FHI) stwierdzono, że nowe przypadki zarażeń koronawirusem występują w Norwegii głównie w związku z wyjazdami zagranicznymi. Z dokumentu wynika, że w 100 norweskich gminach zarejestrowano zachorowania po przybyciu podróżnych z Polski. W ciągu ostatniego tygodnia, w 50 gminach, wykryto kolejne przypadki zarażeń COVID-19. We wszystkich przypadkach pacjentami “0" mieli być przybywający z naszego kraju. 


Raymond Johansen, burmistrz Oslo, miasta w którym dochodzi do 1/3 zakażeń, zaapelował do władz o wprowadzenie kolejnych ograniczeń. Zaproponował wstrzymanie ruchu lotniczego i zamknięcie norweskich granic dla przyjezdnych z państw z "czerwonej strefy".

Dotyczyłoby to również Polski. Na razie, oprócz wprowadzenia kwarantanny, zdecydowano, że w zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć najwyżej 50 osób, a do mieszkań można zapraszać nie więcej niż 5 osób. Od dzisiaj w Oslo nakazano noszenie maseczek i zaapelowano, aby ograniczyć kontakty z osobami spoza rodziny do 10 osób tygodniowo.

ew

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »