Pieniądze zawsze do 10. i odsetki za opóźnienie wypłaty. Nadchodzi rewolucja
Resort pracy przygotowuje przepisy dotyczące wypłaty minimalnego wynagrodzenia także przy stosunkach pracy innych niż umowa o pracę. Ma się pojawić obligatoryjny nakaz wypłaty wynagrodzenia do 10. dnia każdego miesiąca i pojęcie odsetek należnych pracownikowi za nieterminowe wypłaty wynagrodzenia.
Pod koniec sierpnia do konsultacji społecznych trafił projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Dokument przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej realizuje zapisy unijnej dyrektywy i może oznaczać niemałą rewolucję dla wielu pracodawców i pracowników.
Dyrektywa unijna w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych musi zostać uchwalona we wszystkich krajach członkowskich do listopada bieżącego roku. Wiele wskazuje na to, że w Polsce wejdzie w życie jeszcze jesienią.
W 2025 roku wysokość płacy minimalnej będzie określana na starych zasadach. Już teraz wiemy, że propozycja rządu wskazuje na podwyżkę minimalnej krajowej do 4626 zł brutto (4300 zł brutto obecnie). - W kolejnych latach wysokość płacy minimalnej określać będzie już ustawa o minimalnym wynagrodzeniu - zapowiadała w czerwcu minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Gotowy projekt przewiduje zmiany w terminie wypłaty wynagrodzenia w zakresie minimalnej stawki godzinowej.
"Zgodnie z art. 18 ust. 7 projektu wypłaty wynagrodzenia dokonuje się niezwłocznie po ustaleniu jego pełnej wysokości, nie później jednak niż w ciągu 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego", czytamy w uzasadnieniu do przepisów.
Co więcej, "wypłaty wynagrodzenia za pracę dokonuje się co najmniej raz w miesiącu, w stałym i ustalonym z góry terminie". Nie jest to zaskoczeniem przy umowach o pracę, ale dotychczas było wyzwaniem przy innych rodzajach współprac:
- Problem niezapewniania wypłaty wynagrodzenia w wysokości minimalnej stawki godzinowej z miesięczną częstotliwością dotyczy przede wszystkim pierwszego miesiąca obowiązywania umowy o świadczenie usług. Gdy umowa obowiązuje, np. od 1 stycznia danego roku, pierwsza wypłata najczęściej ma miejsce ok. 10 lutego, a następne 10 marca, 10 kwietnia - wyjaśnia MRPiPS.
Problem stanowi także zaniżanie wynagrodzenia pracowników. Obecnie kary dla przedsiębiorców dotyczą jedynie zaniżania wypłaty, nie biorą pod uwagę przypadków, gdy wynagrodzenie w ogóle nie jest wypłacone. Co więcej, kary nie są zbyt dotkliwe. Mogą wynosić od 1000 do 30 000 zł. Wejście w życie unijnych przepisów zmieni także tę kwestię:
"Kto, będąc przedsiębiorcą (...) wypłaca przyjmującemu zlecenie lub świadczącemu usługi wynagrodzenie za każdą godzinę wykonania zlecenia lub świadczenia usług w wysokości niższej niż obowiązująca wysokość minimalnej stawki godzinowej lub nie wypłaca przyjmującemu zlecenie lub świadczącemu usługi wynagrodzenia za każdą godzinę wykonania zlecenia lub świadczenia usług, podlega karze grzywny od 1500 zł do 45000 zł".
Nowe przepisy mają przewidywać także naliczanie odsetek za nieterminowe wypłaty należnych pracownikowi wynagrodzeń. Wielu prawników uważa, że te zmiany to także kolejny krok do wprowadzenia umów cywilnoprawnych w normy prawa pracy. A to może zmusić pracodawców do aktualizacji regulaminów wynagrodzenia wobec pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, którzy zarabiają minimalną krajową.
"Minimalne wynagrodzenie ma dotyczyć wynagrodzenia zasadniczego. Przez zasadnicze wynagrodzenie należy rozumieć podstawowy i obligatoryjny składnik wynagrodzenia pracownika bez dodatkowych składników do wynagrodzenia oraz innych świadczeń związanych z pracą, bez względu na system wynagradzania" - mówi radca prawny Robert Lisicki cytowany przez prawo.pl.