Ponad połowa Polaków nie pracowała z szefem w pierwszych dniach pracy
Brak dostępu do szefa i niejasne obowiązki - tak wygląda rzeczywistość pracowników w nowej firmie. Choć to przyszły przełożony najczęściej zapoznaje pracownika z nową organizacją, to 53 proc. Polaków w pierwszych dniach pracy nie miała z szefem do czynienia - wynika z badania zleconego przez Gamfi. W procesie wdrożenia rzadko też bierze udział dział HR - tylko 7 proc. osób odnotowało obecność przedstawiciela tego działu w onboardingu. Co czwartemu badanemu brakowało wprowadzenia w nową rolę i obowiązki, a co piąty nie poznał celów i zadań do zrealizowania w okresie próbnym.
47 proc. Polaków na pytanie, kto brał udział w procesie wdrażania ich w nowe miejsce pracy, wskazało na przełożonego. 27 proc. badanych było wprowadzanych w nową firmę przez członków przyszłego zespołu, a 26 proc. towarzyszyła jedna konkretna osoba z zespołu. Co ciekawe, tylko 7 proc. pracowników spotkało w procesie wdrożenia przedstawiciela działu HR - częściej pojawiali się w nim członkowie innych zespołów organizacji (10 proc.).
- Wyniki badania wskazują na rozproszenie odpowiedzialności w procesie wdrożenia. HR odpowiada z reguły za pierwszy dzień-dwa onboardingu (tzw. welcome day), co z perspektywy pracownika jest raczej powitaniem w firmie niż faktycznym wdrożeniem. Za przygotowanie do efektywnej pracy powinien odpowiadać przełożony, ale ten - przeciążony bieżącymi obowiązkami - po prostu nie ma na to czasu. W efekcie pracownik wdraża się do nowej pracy korzystając z pomocy współpracowników i kolegów z innych zespołów - mówi Adrian Witkowski, prezes zarządu i współzałożyciel Gamfi.
Osoby pracujące zdalnie częściej miały do czynienia z przełożonym w procesie onboardingu (56 proc.) niż pracujące w modelu hybrydowym (44 proc.) i stacjonarnie (47 proc.). "Zdalni" i "hybrydowi" byli także częściej wdrażani w nową organizację przez przedstawicieli działów HR - po 13 proc. wskazań. Wśród pracowników stacjonarnych na te osoby wskazało tylko 5 proc..
Im większa firma, tym więcej osób zaangażowanych w proces onboardingu. Wśród pracowników największych organizacji (zatrudniających powyżej 1 tys. osób) 56 proc. miało do czynienia z przełożonym, 38 proc. z pracownikami przyszłego zespołu, 22 proc. z jednym konkretnym współpracownikiem, 15 proc. z HR-owcami, a 13 proc. z osobami z innych działów. W przypadku MŚP, tylko 45 proc. pracowników było wdrażanych z udziałem nowego szefa, 23 proc. przez nowych kolegów z działu, 27 proc. przez współpracownika, 9 proc. poznało kolegów z innych działów, a tylko 4 proc. utrzymywało kontakt z HR-em.
Katalog błędów popełnianych przez pracodawców w procesie onboardingu zaczyna się od nieodpowiedniego wprowadzenia pracownika w nową rolę i zakres obowiązków. Tego brakowało co czwartemu badanemu. Co piąta osoba nie wiedziała, jakie zadania ma realizować w okresie próbnym, jak również jakie cele biznesowe ma jej nowy pracodawca. - Istotą procesu onboardingu jest takie zapoznanie pracownika z organizacją, jego zespołem i rolą, żeby tak szybko jak to możliwe osiągnął pełnię swojej efektywności. Nie jest to możliwe bez szczegółowego wdrożenia w stanowisko, wskazania zakresu odpowiedzialności i zdefiniowania celów. Jeśli przyjmiemy, że proces wdrożenia obejmuje cały okres próbny, to okazuje się, że przez pierwsze 3 miesiące nowo zatrudniony nie dowiaduje się tak naprawdę, za co odpowiada i jak będzie rozliczany. Bez tej wiedzy trudno być efektywnym - mówi Adrian Witkowski.
Kolejne brakujące ogniwa dotyczą relacji z przyszłymi współpracownikami. 21 proc. Polaków nie miało szansy na poznanie członków nowego zespołu, a 17 proc. na zbudowanie relacji z szefem. Najmniejszą grupę stanowią pracownicy, według których piętą Achillesa w onboardingu były kwestie formalne (16 proc. wskazań), co potwierdza, że w większości firm to właśnie do tego punktu najczęściej sprowadza się wdrożenie nowo zatrudnionej osoby.
W największych firmach 1000+ najczęściej pracownikom brakowało wdrożenia na stanowisko (32 proc. vs. 26 proc. w MŚP i 20 proc. w dużych). Biorąc pod uwagę branże, w logistyce najczęściej "kulały" kwestie formalne (29 proc.), w handlu brakowało integracji z zespołem (23 proc.), w budownictwie, administracji publicznej i produkcji wprowadzenia w nowe obowiązki (odpowiednio 38 proc., 35 proc. i 29 proc.), w HoReCa poznania organizacji (33 proc.), a w usługach wyznaczenia celów i zadań na okres próbny (23 proc.).
Również model pracy determinuje błędy, jakie są popełniane w procesie onboardingu. Pracownicy zdalni najczęściej wskazywali na kwestie formalne (24 proc. vs. Po 16 proc. w pozostałych modelach), a w drugiej kolejności brakowało im zbudowania relacji z zespołem (22 proc.). W opinii pracowników hybrydowych najczęściej "szwankowało" wdrożenie na stanowisko (26 proc.) oraz zapoznanie z nową organizacją (26 proc.). Osobom pracującym z biura najczęściej brakowało odpowiedniego wdrożenia na stanowisko (28 proc.).
Adrian Witkowski na koniec zwraca uwagę, że popełniane błędy, na które wskazali sami pracownicy, bardzo często wynikają z niedopasowania narzędzi i procesów do konkretnego modelu pracy oraz braku uczestnictwa konkretnych osób w procesie onboardingu. - Wyniki badania potwierdzają, że to, co działa w pracy stacjonarnej, niekoniecznie jest odpowiednie w zdalnym wdrożeniu nowo zatrudnionego. Od wielu miesięcy żyjemy w nowej rzeczywistości, do której musimy dopasować wewnętrzne procesy, narzędzia i technologie - podsumowuje szef Gamfi.
Oprac. Wsz
Badanie zostało przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1082 osób w wieku powyżej 18 lat. Struktura próby została dobrana według reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Badanie zrealizowano metodą CAWI od 5 do 8 listopada 2021 roku.