Dobre warunki na rynku pracy, wpływają też na nastroje pracowników - aż 62 proc. zatrudnionych liczy na wzrost wynagrodzenia. Jak wskazują eksperci CRS Polska, pracownicy na Śląsku mogą liczyć na zatrudnienie m.in. w branży motoryzacyjnej, która prężnie się rozwija. Jednak region coraz bardziej dostrzega problemy z niedoborem pracowników.
- Śląsk już od jakiegoś czasu skutecznie walczy ze swoim wizerunkiem miejsca pracy tylko w przemyśle ciężkim. Liczne aktywności Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej stanowią tego najlepszy dowód. W tym roku, największa inwestycja planowana w ramach KSSE dotyczy branży Automotive, która jest nam najbliższa.
Jednak również inne sektory działające na Śląsku, bardzo prężnie się rozwijają, co stale zwiększa zapotrzebowanie na pracowników. Jednak o wykwalifikowaną kadrę jest coraz trudniej - mówi Marzena Jurkiewicz, Dyrektor CRS Polska.
Mało bezrobotnych, dużo ofert pracy
Z ostatnich dostępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego w województwie śląskim wyniosła w marcu br. 8,2 proc. i tym samym była niższa niż wskaźnik krajowy o prawie 2 p.p. Natomiast liczba osób zarejestrowanych jako pozostające bez pracy w marcu br. zmniejszyła się w ujęciu rocznym aż o 16 p.p. Co istotne, dobre wskaźniki rynku pracy utrzymują się na Śląsku już od jakiegoś czasu. Jak chociażby rosnąca liczba ofert pracy. W marcu br. zgłoszono o prawie 23 proc. więcej ofert zatrudnienia niż przed rokiem - wynika z danych GUS. To znajduje potwierdzenie w najnowszej edycji "Barometru Rynku Pracy" przygotowanego przez Work Service. Z danych opublikowanych w raporcie wynika, że to właśnie na południu Polski pracodawcy najbardziej potrzebują pracowników. Już co trzecia firma na w województwie śląskim planuje uruchomić nowe rekrutacje, podczas gdy w województwach warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim jest to co czwarta firma, a na wschodzie, czyli województwach świętokrzyskim, podkarpackim, lubelskim i podlaskim, zaledwie co ósma. Warto również zwrócić uwagę na to, że sami pracownicy są bardzo optymistyczni i liczą na podwyżki. Aż 62 proc. - najwyższy odsetek w całym kraju - liczy na wzrost własnego wynagrodzenia w najbliższym czasie.
Motoryzacja w natarciu
Motoryzacja to jedna z gałęzi gospodarki, która na Śląsku bardzo prężnie się rozwija, za sprawą nowych projektów inwestycyjnych. Stąd także zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę w tej branży jest coraz większe. Tylko w kwietniu tego roku, koncern motoryzacyjny Nexteer Automotive otworzył w Tychach swój trzeci zakład produkcyjny w Europie. Firma zatrudni 100 inżynierów, którzy będą projektować i testować rozwiązania m.in. dla samochodów autonomicznych. Natomiast CRS Polska, lider rynku firm oferujących usługi z zakresu kontroli jakości komponentów samochodowych, w I kwartale tego roku zwiększył o 15 proc. liczbę kontrolerów jakości, z którymi współpracuje. Jednak jak wskazują eksperci CRS Polska, rośnie nie tylko zapotrzebowanie na pracowników, ale również problemy z ich znalezieniem. - Dynamika wzrostu liczby współpracujących z nami kontrolerów jakości to pochodna rosnącej liczby klientów i zleconych przez nich zadań. Jednak już teraz widzimy, że pojawia się deficyt, jeżeli chodzi o specjalistów. Jest to ogólnopolska tendencja, z którą również branża Automotive będzie musiała się zmierzyć - mówi Marzena Jurkiewicz. Trudności w znalezieniu kadry potwierdzają wyniki raportu Work Service, z których wynika, że aż 42 proc. pracodawców na Śląsku obawia się problemów ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników.
