Prognoza na 2021 r.: Pracy w IT nie zabraknie. Polacy coraz częściej będą dostawać zagraniczne oferty

Pandemia doprowadziła do zmian wewnątrz branży informatycznej. Według ekspertów, rynek będzie w bieżącym roku rósł, ale też ulegał transformacjom. Wynagrodzenia nie spadną, a podwyżek mogą spodziewać się najbardziej pożądani specjaliści. Ostatnio na wybranych stanowiskach płace wzrosły nawet o kilkanaście procent. Szacuje się, że okres prosperity w branży potrwa minimum 10-20 lat. Polska wciąż jest atrakcyjnym obszarem do lokowania centrów kompetencji. Obecnie na zatrudnienie mogą liczyć testerzy oprogramowania, profesjonalni architekci systemowi, menedżerzy projektów, wdrożeniowcy, a nie tylko sami programiści.

Rynek w górę

W przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się o zmianach, które po pandemii nastąpią na rynku pracy informatyków. W ostatnich miesiącach zauważono wymuszone zmiany wewnątrz branży, co podkreśla Sergiusz Diundyk, ekspert ds. nowych technologii i automatyzacji procesów IT. W wyniku tego pracę tracą fachowcy o konkretnej specjalizacji. Jednocześnie pojawiają się nowe obszary, w których brakuje zasobów ludzkich. Zjawisko wielokrotnie następowało z powodu aktualizacji technologii. Teraz przesądził o tym kryzys.

- Rynek utrzymał się na takim poziomie, na jakim był przed pandemią. Odłożono inwestycje w obszarze uruchamiania nowych i rozbudowy istniejących centrów R&D, które były zaplanowane na 2020 rok. Ale od grudnia ub.r. widać wzmożone działania w tym zakresie. Rynek będzie rósł i ulegał pewnym transformacjom - komentuje Agnieszka Grzybowska, menedżer ds. rekrutacji IT w Experis.

Reklama

Również Alicja Malok, Executive Manager w Hays Poland, stwierdza, że w 2021 roku rynek na pewno będzie rósł. Płace nie spadną, a w przypadku najbardziej pożądanych technologii - wzrosną, choć nie należy oczekiwać spektakularnych zmian. Ekspert zaznacza, że w branży IT wzrost wynagrodzeń wyniósł od 3 do 8 proc. Ale w przypadku np. programistów full stack czy front-end ze znajomością takich frameworków jak React, Angular czy Vue.JS podwyżki były nawet wyższe. Spore wzrosty odnotowano też wśród specjalistów DevOps, ekspertów technologii chmurowych, data science i data engineering. Z kolei Agnieszka Grzybowska zwraca uwagę na wynagrodzenia tzw. midów, czyli specjalistów z 2-4-letnim doświadczeniem. Pandemia przyniosła wzrost ich wynagrodzeń, nawet o kilkanaście procent.

- Jak wynika z wielu badań, po kryzysie z lat 2008-2009 rynek IT ustabilizował się i poszedł w górę dopiero w 2011 roku. Prezesi spółek informatycznych, z którymi rozmawiałem, wskazują że dopiero pod koniec 2022 roku branża powróci do obrotów z 2019 roku. Oczywiście, jeśli wiosną wszystkie branże zostaną w pełni otworzone i nie będą co jakiś czas zamykane - dodaje Sergiusz Diundyk.

Boom i problemy

Według różnych prognoz okres prosperity dla branży IT jest szacowany na minimum 10-20 lat, o czym informuje Alicja Malok. Ale zaznacza, że sytuacja zmienia się rok do roku. Pewne stanowiska wyglądają zupełnie inaczej niż 10 lat temu. Pojawiają się nowe technologie, jest też inne podejście do realizacji projektów oraz zastosowania tworzonych rozwiązań. Jak stwierdza Agnieszka Grzybowska, należy oczekiwać coraz większego popytu na specjalistów w branży. Polska pozostaje nadal atrakcyjnym obszarem do lokowania centrów kompetencji IT czy R&D. A nie można zapomnieć o naszych firmach, które również rozwijają się dynamicznie i realizują pionierskie projekty.

- Średnia zatrudnienia w branży informatycznej raczej nie uległa mocnym zmianom, jednak specjaliści od poszczególnych technologii odczuwają duże turbulencje, czasem dla nich bardzo niebezpieczne. Kryzys sprawił, że producenci aplikacji dla branży lotniczej, gastronomicznej, eventowej zostali bez klientów. Natomiast dotąd nieznany boom obserwujemy w branży oprogramowania e-commerce, zdrowotnej, e-learningu i e-konferencji. Ci, którzy nie potrafią błyskawicznie opanować innej technologii, po prostu wypadają z rynku - dodaje Diundyk.

Natomiast Alicja Malok potwierdza, że pandemia okazała się dość trudna dla firm dostarczających oprogramowanie czy usługi dla podmiotów działających w turystyce. Ale to nie znaczy, że kontrakty przepadły. Po prostu skupiono się na innej specyfice oferowanych rozwiązań. Szukano nowych kierunków i możliwości rozwoju.

- Zanim liczba nowych umów o pracę czy kontraktów B2B wróci do stanu z 2019 roku, to technologia mocno się zmieni. W międzyczasie pojawią się nowe wersje języków programowania czy systemów operacyjnych, być może zaktualizują się niektóre standardy - chociażby HTML albo protokoły komunikacyjne. Może się też okazać, że wiedza i doświadczenie informatyków, którzy pozostaną dłużej bez pracy, będą przestarzałe i nie pozwolą na konkurowanie z innymi kandydatami - mówi ekspert ds. nowych technologii i automatyzacji procesów w branży IT.

Procesy rekrutacyjne

Jak zaznacza Agnieszka Grzybowska, pandemia sprawiła, że bardzo utrudnione jest rozpoczęcie pracy jako specjalista IT. Wiele firm wstrzymało w ogóle nabory na stanowiska juniorskie, skupiając się na poszukiwaniu kandydatów posiadających już komercyjne doświadczenie. Jest to zrozumiałe, bo osoby te łatwiej wdrażają się w nowe obowiązki i są bardziej samodzielne. Ponadto, wprowadzanie juniorów do organizacji w sytuacji, kiedy cała praca odbywa się zdalnie, może się wiązać z pewnymi wyzwaniami organizacyjnymi.

- Do polskiego IT powoli wchodzi pojęcie jakości produktów i usług, bo konsument zastanawia się, czy warto wydać pieniądze, a konkurencja nie śpi. Teraz trzeba zatrudniać testerów oprogramowania, profesjonalnych architektów systemowych, menedżerów projektów, wdrożeniowców, a nie samych programistów. Należy poważnie myśleć o przyszłości, dbać o przewagę konkurencyjną na lata, zamiast cieszyć się z chwilowych zysków - przekonuje Sergiusz Diundyk.

Obecnie niemal wszystko w branży IT odbywa się zdalnie, co podkreśla ekspert z Hays Poland. I zaznacza, że wcześniej istniały firmy, które oferowały tylko pracę stacjonarną lub bardzo ostrożnie podchodziły do tego tematu. Ostatnie miesiące pokazały, że sprawdziło się wykonywanie obowiązków zawodowych w domu czy w modelu hybrydowym. Jednak według eksperta, strategie przedsiębiorstw zakładają stopniowy napływ pracowników do biur po okresie pandemii. Natomiast osoby, które przyzwyczaiły się do nowego modelu pracy, niekoniecznie będą chciały się na to zgodzić.

- Jeszcze dwa lata temu oferty z zagranicznych rynków pracy były raczej rzadkim zjawiskiem, ale w ostatnim czasie są częściej spotykane. Podczas procesów rekrutacyjnych coraz więcej kandydatów sygnalizuje nam, że bierze udział w tego typu naborach. I w takich przypadkach, jak wiadomo, wynagrodzenia są zupełnie inne - podsumowuje menedżer ds. rekrutacji IT w Experis.

MondayNews
Dowiedz się więcej na temat: branża IT | oferty pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »