Recesja. Zapewnienie dochodu gwarantowanego w Kanadzie tańsze niż zasiłki

Dochód gwarantowany dla niezamożnych Kanadyjczyków kosztowałby mniej niż zasiłki wypłacane osobom tracącym pracę podczas pandemii COVID-19 - to efekt wyliczeń parlamentarnego urzędu nadzorującego realizowanie budżetu w tym kraju.

Opublikowany w minionym tygodniu raport o szacunkowych kosztach wypłacania dochodu gwarantowanego to odpowiedź na pytanie jednego z senatorów skierowane do urzędu, który nadzoruje budżet państwa (Parliamentary Budget Officer - PBO).

W trakcie prac PBO w Kanadzie zaczęto wypłacać federalny zasiłek dla osób tracących dochody w związku z pandemią (Canada Emergency Response Benefit - CERB). Według rządowych statystyk cztery miesiące wypłat dla 8,16 mln osób kosztowały ponad 53,5 mld dolarów kanadyjskich (CAD).

Tymczasem raport PBO szacuje, że sześć miesięcy wypłat dochodu gwarantowanego dla 9,6 mln kwalifikujących się Kanadyjczyków kosztowałoby 47,5 mld CAD. "Wprowadzenie CERB dało w efekcie powrót do dyskusji o dochodzie gwarantowanym" - napisano w raporcie PBO.

Porównywany z dochodem gwarantowanym CERB wypłacany jest osobom, które z powodu pandemii straciły pracę lub zarabiają poniżej 1000 CAD miesięcznie. Program dostępny jest dla pracujących na etacie i osób samozatrudnionych. Do uzyskania 2000 CAD co cztery tygodnie wystarczy telefoniczne lub internetowe zgłoszenie wniosku, z oświadczeniem o prawdziwości odpowiedzi i po około trzech dniach na konto trafiają pieniądze. Program zostanie zakończony w październiku.

Reklama

W szacunkach PBO przyjęto trzy scenariusze wypłat najmniej zamożnym osobom od 18 do 64 lat. Każdy model bazował na zmniejszaniu dochodu gwarantowanego w zależności od dochodów z pracy: w pierwszym z nich wypłatę zmniejszano o 15 centów za każdego zarobionego dolara (co powiększało grupę beneficjentów), w drugim - o 25 centów, w trzecim - o 50 centów. Przyjęto, że osoba samotna powinna uzyskiwać minimum około 18 000 CAD rocznie, a para - około 26 000 CAD. W najdroższej z trzech wersji pół roku dochodu gwarantowanego dla 20 mln Kanadyjczyków kosztowałoby 96,4 mld CAD, a w najtańszej - 45,8 mld CAD dla 9,6 mln osób.

PBO policzył, że likwidacja innych form pomocy socjalnej i zastąpienie ich uproszczonym dochodem gwarantowanym oznaczałaby oszczędności w wysokości 15 mld CAD w ciągu pół roku.

Jak obliczył portal Huffingtonpost.ca, w Kanadzie funkcjonuje 55 federalnych i regionalnych programów pomocy dla osób niezamożnych. Eksperci od lat wskazują, że większość osób korzystających z zasiłków to osoby pracujące na najmniej płatnych stanowiskach.

Szacunki PBO bazowały na niedawnym projekcie pilotażowym w Ontario. Rozpoczął się on w kwietniu 2017 r. z udziałem 4 tys. gospodarstw domowych. Roczny koszt miał wynosić 50 mln CAD. Osoba samotna mogła otrzymać do 17 000 dolarów kanadyjskich rocznie minus połowa osiąganego dochodu (jeśli go otrzymywała). Dla pary dorosłych ludzi przeznaczono do 24 000 dolarów rocznie minus połowa dochodów. Eksperyment, choć przerwany w połowie okresu badań zaplanowanego na trzy lata, wykazał, że tzw. basic income (dochód podstawowy) wręcz ułatwia znalezienie lepszej pracy i poprawia stan zdrowia osób, które go otrzymują - podkreślił opublikowany wiosną raport uniwersytetów McMaster i Ryerson.

Na analogie między dochodem gwarantowanym a CERB zwrócili uwagę cytowani w mediach eksperci, a szef klubu parlamentarnego lewicowej Nowej Partii Demokratycznej Peter Julian przypomniał po publikacji raportu, że jego partia domaga się przyjęcia bardziej "uniwersalnego podejścia" do finansowego wsparcia Kanadyjczyków.

Zwolennicy wprowadzenia dochodu gwarantowanego w Kanadzie zwracali w przeszłości uwagę na wielkość subsydiów i ulg dla wielkich firm pomniejszającą dochody budżetu. Np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obliczał, że w latach 2015-2016 różne formy budżetowego wsparcia dla sektora naftowo-gazowego w Kanadzie sięgnęły 43 mld USD.

Program gwarantowanego dochodu był wcześniej testowany w latach 1974-1979 w prowincji Manitoba. Tzw. Mincome był finansowany wspólnie przez rząd prowincji i rząd federalny, którego premierem był Pierre Trudeau, ojciec obecnego premiera Kanady. Zauważono wówczas m.in., że więcej nastolatków kończyło szkołę średnią, a szpitale leczyły mniej pacjentów.

W marcu tego roku grupa ponad 700 naukowców i aktywistów z całego świata wystosowała list otwarty do rządów. "Bezwarunkowy dochód gwarantowany powinien odgrywać centralną rolę w odpowiedzi na kryzys" - napisano w liście.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »