Z szacunkowych danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w marcu br. 13,3 proc., czyli była nieco niższa niż w lutym br. (13,5 proc.) i taka sama jak przed rokiem. Warto też zauważyć, że urzędy pracy dysponowały zdecydowanie większą liczbą ofert pracy. W porównaniu do lutego 2012 roku liczba ta wzrosła o blisko 41 proc.*
Pobierz za darmo program PIT 2011
We wtorek 25 kwietnia br. o godz. 14:00 zapraszamy na czat z doradcą podatkowym
Więcej ofert opublikowano też w serwisie rekrutacyjnym Pracuj.pl. W pierwszych trzech miesiącach tego roku było to ponad 91 tys. ofert pracy, tj. o 21 proc. więcej niż w IV kwartale 2011 i o 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Szczególnie dobry był marzec br., kiedy w serwisie opublikowanych zostało ponad 31 tys. propozycji, czyli najwięcej od momentu opracowywania raportu "Rynek Pracy Specjalistów". - Te dane nawet dla nas były zaskakujące, ale to pokazuje, że polscy pracodawcy nie przestraszyli się doniesień z europejskich rynków i tzw. drugiej fali kryzysu. Należy też zauważyć, że wyniki za I kwartał spójne są z tym, co deklarowali pracodawcy w naszym badaniu "Wyzwania HR", przeprowadzonym w połowie 2011 r. Wskazywały one wręcz na optymizm osób zarządzających zasobami ludzkimi. Połowa badanych deklarowała, że w bieżącym roku w ich firmach liczba pracowników wzrośnie - mówi Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl.
- Sygnałem świadczącym o poprawie sytuacji w I kwartale 2012 roku są zarówno dane dotyczące liczby ofert pracy opublikowanych w serwisie Pracuj.pl, jak również dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, które wzrosło w pierwszych dwóch miesiącach br. oraz dane o bezrobociu rejestrowanym z marca br. Te ostatnie wskazują na zatrzymanie negatywnej tendencji wzrostowej. Poprawę sytuacji na rynku pracy sugerują także - choć skromniej - dane o ofertach pracy w urzędach pracy, których liczba wzrosła w stosunku do marca ubiegłego roku o prawie 3 proc., kontynuując trend obserwowany od początku roku - zauważa dr Iga Magda, dyrektor programu Badania i Innowacje Społeczne w Instytucie Badań Strukturalnych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.
- Nadal rośnie współczynnik aktywności zawodowej, odzwierciedlający liczbę osób na rynku pracy (pracujących lub poszukujących pracy). Według danych Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności GUS, wzrostowi stopy bezrobocia (z 9,3 proc. w IV kwartale 2010 r. do 9,7 proc. rok później) towarzyszył dalszy, znaczący wzrost zatrudnienia (o 126 tys. pracujących, do 16,2 mln osób). Wynikało to przede wszystkim z rosnącej aktywności zawodowej ludności, szczególnie osób w wieku 55-64 lata. Starsi pracownicy coraz dłużej pozostają na rynku pracy, najczęściej jako osoby zatrudnione (ich stopa bezrobocia nie zmieniła się bowiem w analogicznym okresie). Oznacza to, że ich kwalifikacje i posiadane doświadczenie zawodowe znajdują nabywców na rynku pracy - zauważa ekspertka IBS.

Praca jest, ale dla wykwalifikowanych specjalistów
Z raportu Pracuj.pl wynika, że najwięcej firm, które poszukiwały pracowników w I kwartale tego roku pochodziło z branż: handel i sprzedaż - ponad 24 tys. (czyli 27 proc. wszystkich ofert), bankowość, finanse i ubezpieczenia - blisko 15 tys., a także telekomunikacja i zaawansowane technologie - ponad 12 tys. oraz przemysł ciężki - prawie 11 tys. Największy przyrost, w stosunku do poprzedniego kwartału, odnotowano w sektorach: turystyka, hotelarstwo i gastronomia (o 49 proc.), edukacja, kształcenie i szkolenia (o 45 proc.) oraz media, marketing i reklama (o 35 proc.). Stagnację widać za to w przemyśle lekkim, w którym liczba ofert, w porównaniu do poprzedniego kwartału, jak również w stosunku do ubiegłego roku, praktycznie się nie zmieniła.
Listę pięciu najbardziej poszukiwanych specjalistów otwierają handlowcy. W I kwartale tego roku, 4 na 10 ofert skierowanych było właśnie do nich. W sumie, w analizowanym okresie pracodawcy oferowali prawie 38 tys. miejsc pracy w działach handlowych i sprzedaży. Choć handlowcy są niekwestionowanymi liderami tego rankingu, to wśród specjalizacji wymagających twardych kompetencji dominują specjaliści IT. W I kwartale tego roku co czwarta oferta dotyczyła pracy w działach IT, w sumie takich propozycji było ponad 21 tys. Na trzecim miejscu znaleźli się pracownicy działów obsługi i call center (16,5 tys. ofert). Niewiele mniej, bo ponad 15 tys. propozycji dotyczyło pracy w działach technologicznych, a prawie 14 tys. w działach finansowych. Wśród analizowanych specjalizacji, w stosunku do poprzedniego kwartału, najbardziej wzrósł popyt na pracowników działów szkoleń i edukacji (o ponad połowę), działów księgowości (o 44 proc.) i call center oraz działów obsługi klienta (o blisko 1/3).

Przemysław Gacek ocenia, że taki rozkład ofert pracy w zestawieniu z danymi makroekonomicznymi dobitnie pokazuje, że na rynku pracy mamy do czynienia z pogłębiającym się rozwarstwieniem. - Potrzeby pracodawców coraz częściej rozmijają się z tym, co oferują pracownicy i, mimo rosnącej liczby osób pozostających bez pracy, firmy mają problem z zatrudnieniem pracowników spełniających ich wymagania. A szukają przede wszystkim pracowników wykwalifikowanych i specjalistów w dziedzinach nowych technologii. Największy problem mają ze zrekrutowaniem doświadczonych specjalistów IT, tych nadal jest za mało w stosunku do potrzeb firm. Praca zatem jest, ale nie dla wszystkich. Pogłębiające się niedopasowanie na rynku pracy jest też nowym wyzwaniem dla rekruterów, z którym w tym roku będą musieli się mierzyć coraz częściej - mówi Gacek.
Zgadza się też z tym dr Iga Magda. - Niezależnie od wpływu światowego kryzysu gospodarczego, rynek pracy od wielu lat zmienia się pod wpływem procesów technologicznych i globalizacyjnych. Odzwierciedla je przede wszystkim rosnące zapotrzebowanie na konkretne kwalifikacje i umiejętności. Z tego wynika podstawowa różnica w obserwowanej dynamice liczby ofert w urzędach pracy, gdzie dominują oferty miejsc pracy niewymagających wysokich kwalifikacji, i liczby ogłoszeń opublikowanych w Pracuj.pl - mówi.
Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL
Ekspertka IBS zauważa też, że fakt, iż wzrostowi bezrobocia towarzyszy jednocześnie rosnąca liczba ofert pracy, wynika z procesów restrukturyzacyjnych zachodzących na rynku pracy, związanych przede wszystkim ze zmianami technologicznymi. Likwidowane są niskokwalifikowane miejsca pracy, a powstają nowe, wymagające wyższych kwalifikacji i umiejętności. - Kwalifikacje osób bezrobotnych są też coraz słabiej dopasowywane do potrzeb pracodawców, co odzwierciedla zarówno coraz dłuższy czas poszukiwania pracy, jak i rosnący udział długotrwale bezrobotnych. Znaczącą część bezrobotnych stanowią ponadto osoby wchodzące na rynek pracy, nieposiadające doświadczenia zawodowego i tym samym dłużej poszukujące pierwszego zatrudnienia - dodaje.
Warszawa traci impet
Pracę nadal najłatwiej można znaleźć w woj. mazowieckim, a konkretnie w regionie warszawskim. W sumie ofert z tego województwa było ponad 17 tysięcy. Warto jednak zaznaczyć, że choć w analizowanym okresie z Mazowsza pochodziła co piąta propozycja pracy, to w perspektywie rocznej, liczba ofert przyrastała tu najwolniej. Podobną tendencję zaobserwowano również w IV kwartale 2011. Na kolejnych miejscach zestawienia znalazły się województwa: śląskie, dolnośląskie, wielkopolskie i małopolskie. Najmniej ogłoszeń pochodziło od pracodawców z woj. podlaskiego, świętokrzyskiego i lubuskiego. Największy przyrost w stosunku do poprzedniego kwartału (o 26 proc.) odnotowano w przypadku woj. małopolskiego, najmniejszy w przypadku ofert z zagranicy, ale warto zauważyć, że w porównaniu do I kwartału 2011 ofert zagranicznych było o ponad 1/3 więcej.

* Źródło: MPiPS, raport "Zatrudnienie i przeciwdzialanie bezrobociu - sytuacja na rynku pracy w marcu 2012 r." z 5 kwietnia 2012 r.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi