W grudniu 2022 r. pracodawcy opublikowali na 50 stronach internetowych w Polsce łącznie 247 495 ogłoszeń o pracę - wynika z comiesięcznego raportu Grant Thornton. Jest to wynik wyższy od grudnia 2021 r. o 11,3 tys., czyli w przybliżeniu 4,8 proc. To pierwszy odczyt na plus w relacji rocznej odnotowany od kwietnia 2022 r.
Natomiast porównując grudzień z listopadem, liczba nowych ogłoszeń była niższa o 50,4 tys., czyli o 16,9 proc. Jednocześnie suma aktywnych ofert ogółem, czyli również tych publikowanych przed grudniem, wyniosła na koniec ubiegłego roku 466 tys. i była najniższa w 2022 r. Dla porównania w listopadzie i październiku pracodawcy poszukiwali kolejno 514 i 543 tys. pracowników.
Rynek pracy zaczyna hamować?
Jak wynika z danych Biura Inwestycji Cykli Ekonomicznych oraz Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Barometr Ofert Pracy w grudniu w Polsce zmalał o 24 pkt. i wyniósł 309,5 pkt.
"Zegar rynku ofert pracy, oparty na zmianach bezrobocia i wakatów, zasygnalizował koniec sprzyjającej koniunktury na rynku" - napisano w komentarzu.
Z badania przeprowadzonego przez BIEC oraz WSIiZ wynika, że liczba wakatów dostępna na rynku pracy w Polsce zmalała pod koniec 2022 r. względem grudnia 2021 r.
"Po raz pierwszy od dłuższego czasu liczba wakatów ukazujących się na stronach portali internetowych zmalała poniżej ubiegłorocznego poziomu. W grudniu ub. r. w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem wartość wskaźnika była mniejsza o 14,2 proc." - napisano.
Zdaniem autorów raportu najbardziej narażone na dalsze spadki są branże: budowlana, nieruchomości oraz handlowa. Również spowolnienie na rynku pracy może objąć pracowników o niskich kwalifikacjach, w tym pracowników produkcyjnych o ograniczonych unikatowych kompetencjach.
"W kolejnych kilku miesiącach dekoniunktury można jeszcze dodać zawody związane z rozwojem nowych produktów i usług ze względu na ograniczanie działalności inwestycyjnej i rozwojowej w ramach polityki cięcia kosztów. W późniejszym okresie innowacyjność będzie jednak atutem i szansą na wyjście z dekoniunktury" - dodano.
Oprac. Alan Bartman/PAP
