"Rzeczpospolita": Podwyżki w ZUS, by zapobiec strajkowi

Ponad 30 tys. pracowników dostanie nawet o kilkaset złotych miesięcznie więcej za pracę na zmiany przy wypłacie wsparcia dla biznesu - pisze piątkowa "Rzeczpospolita".

Jak pisze dziennik, podwyżki dla ponad 40 tys. pracowników ZUS obiecano jeszcze w porozumieniu z 2017 r., a ich wypłata, którą rząd Mateusza Morawieckiego obiecał jeszcze w zeszłym roku zawisła na włosku z powodu kryzysu ekonomicznego wywołanego epidemią COVID-19.

"Rzeczpospolita" ustaliła nieoficjalnie, że decyzja w sprawie wypłat podwyżek została wymuszona przez Związek Zawodowy Pracowników ZUS, który postawił twarde warunki.

Związkowcy wyznaczyli termin do 15 maja na przedstawienie decyzji zarządu ZUS i w razie odmowy zapowiedzieli przeprowadzenie strajku w ciągu najbliższych 14 dni. Oznaczałoby to wstrzymanie rozpatrywania wniosków przedsiębiorców o wypłatę postojowego i zwolnienie ich ze składek ZUS w czasie kryzysu - tłumaczy dziennik.

Reklama

"Bardzo się cieszę, że pracownicy ZUS dostaną podwyżki, bo od lat zarabiają bardzo mało, a co chwila obarcza się ich dodatkowymi obowiązkami. Dziś, szczególnie na Śląsku, pracują wręcz z narażeniem życia" - mówi "Rzeczpospolitej" Beata Wójcik, szefowa Związku Zawodowego Pracowników ZUS, autorka ultimatum, które doprowadziło do wypłaty podwyżek.

Według "Rz", podwyżki nawet do 500 zł miesięcznie mają trafić do pracowników, którzy się wykazali. "Dostanie je około 80 proc. z 44 tys. osób, czyli ok. 30 tys. pracujących obecnie w ZUS" - czytamy w dzienniku.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

Zakończyły się negocjacje ze związkami zawodowymi w ZUS w sprawie regulacji płacowych

Chcąc uniknąć sporu zbiorowego i niepokoju wśród pracowników, podjęto decyzję o zmianie regulacji płacowych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych - wynika z informacji PAP. ZUS zapewnia, że zadania wynikające z tarczy antykryzysowej będą realizowane na bieżąco.

Jak ustaliła PAP, ZUS zakończył negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawie realizacji układu zbiorowego. Chodzi o wdrożenie systemu regulacji płac niektórych pracowników. Ustalono, że zmiana nie będzie polegała na równym podziale środków między wszystkich zatrudnionych, a jedynie części pracowników. Ma być ona poprzedzona pogłębioną oceną ich pracy i od wyniku tej oceny będzie też uzależniona.

"W drodze negocjacji ze stroną związkową uzgodnione zostały kryteria oceny pracowniczej uwzględniające m.in. zaangażowanie i jakość pracy przy realizacji bieżących i dodatkowych zadań" - dowiedziała się PAP.

Jak wynika z informacji PAP, w razie braku ustępstw związkowcy ostrzegali przed rozpoczęciem sporu zbiorowego, który eskalując przełożyłby się na opóźnienia w pracach ZUS i utrudnienia w realizacji zadań nałożonych na tę instytucję.

PAP zwróciła się o komentarz do ZUS. "Musieliśmy zrealizować układ zbiorowy pracy, to nasz obowiązek prawny. Nie ma żadnych przepisów pozwalających nam zawiesić wejście w życie regulacji płacowej. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest na to najlepszy czas, dlatego też dążyliśmy w drodze trudnych negocjacji ze związkami zawodowymi do jego maksymalnego przesunięcia" - wyjaśnił rzecznik Zakładu Paweł Żebrowski. Zapewnił, że zadania wynikające z tarczy antykryzysowej będą realizowane na bieżąco.

Zwrócił uwagę, że ZUS pracuje na pełnych obrotach udzielając wsparcia w postaci zwolnienia ze składek i świadczenia postojowego pracodawcom i przedsiębiorcom poszkodowanym pandemią. "To olbrzymia grupa ludzi, która w tym trudnym czasie epidemii potrzebuje naszej pomocy. Mając świadomość, jak jest to ważne dzisiaj - negocjując ze stroną związkową dokonaliśmy trudnego wyboru, godząc się na regulacje płac części pracowników" - powiedział rzecznik. Jak przekonywał, "jest to niewątpliwie znacznie lepsze rozwiązanie aniżeli uwikłanie się teraz w spór zbiorowy, który mógłby doprowadzić do poważnych opóźnień w naszym działaniu i udzielaniu wsparcia".

ZUS poinformował, że w piątek na kontach przedsiębiorców i osób wykonujących umowy cywilnoprawne będzie przelane kolejne kilkaset milionów złotych. Do końca tygodnia pomoc otrzyma łącznie ponad 600 tys. osób. Rozpatrzonych zostało również około 800 tys. wniosków o zwolnienie ze składek ZUS.

 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | podwyżki płac | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »