"Liczba bezrobotnych w końcu kwietnia 2010 wyniosła 1975,7 tys. osób (na podstawie meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy) i w porównaniu do końca marca 2010 spadła o 101,0 tys. osób (o 4,9 proc.). Jest to rekordowy spadek liczby bezrobotnych na przestrzeni ostatnich trzech lat. (...) Świadczyć to może o stopniowej stabilizacji sytuacji na rynku pracy" - napisano w komunikacie.
"Z sygnałów otrzymanych z urzędów pracy wynika, że głównym powodem wyłączeń z ewidencji bezrobotnych były podjęcia prac sezonowych w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie, transporcie, turystyce i leśnictwie. Również realizacja programów aktywizacji bezrobotnych z Funduszu Pracy i ze środków unijnych przyczyniła się do spadku bezrobocia. Wzrosła także liczba osób, które nie potwierdziły gotowości do podjęcia pracy lub dobrowolnie zrezygnowały ze statusu bezrobotnego. Są to najczęściej wyjeżdżający za granicę i osoby, które po otrzymaniu oferty z urzędu pracy rezygnują ze statusu bezrobotnego" - dodano.
MPiPS informuje w komunikacie, że liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w kwietniu 2010 (na podstawie meldunków wojewódzkich urzędów pracy) wyniosła 108,5 tys. i w porównaniu do marca 2010 spadła o 9,4 tys. (o 8 proc.). Jednak w zestawieniu z analogicznym okresem 2009 roku liczba ofert pracy zwiększyła się o niemal 15 tys. (15,8 proc.).
"Stopa bezrobocia rejestrowanego (na podstawie liczby pracujących z końca marca) wyniosła w kwietniu br. 12,3 proc. i w porównaniu do marca spadła o 0,6 punktu procentowego" - dodano.
"Stopa bezrobocia w kwietniu według naszych szacunków obniżyła się do 12,3 proc. z 12,9 proc. w marcu.
Bezrobocie w Polsce ma charakter cykliczny, zatem ten spadek nie dziwi, chociaż jego skala jest znacznie większa niż w ubiegłych latach - powiedziała w poniedziałek PAP Ostrowska.
Dodała, że w kwietniu było mniej ofert pracy niż w marcu, jednak więcej niż w lutym.
"Kolejne miesiące powinny przynieść stabilizację stopy bezrobocia bądź dalsze spadki, nie należy oczekiwać wzrostów. Taka sytuacja powinna potrwać do jesieni" - dodała Ostrowska.
