Na poniedziałek oraz wtorek zaplanowano strajk pilotów pracujących w belgijskim oddziale Ryanaira. To trzeci już protest pracowników w ciągu ostatniego miesiąca, których głównym postulatem jest powrót płac do poziomu sprzed marca 2020 roku, kiedy to branża lotnicza znalazła się w kryzysie w związku z ograniczeniami w podróżowaniu.
Jak wyjaśnia Hans Elsen ze związku zawodowego ACV Puls, strajkujący piloci mają dwa główne żądania. "Po pierwsze, chcą zwrotu części swoich zarobków, 20 proc., które stracili podczas kryzysu koronawirusa, w tym indeksacji. Po drugie, Ryanair nielegalnie nakłada dodatkowy dzień pracy na pilotów i żądamy, aby Ryanair się z tego wycofał" - powiedział.
Choć linia lotnicza w komunikacie wydanym w poniedziałek wskazała, że złożyła ofertę pilotom, tak sami pracownicy uważają, że ta nie spełnia ich wymagań. "Dopóki Ryanair nie przyjdzie do stołu z solidną propozycją, działania pilotów będą kontynuowane" - zapewnia Hans Elsen.
Piloci Ryanaira strajkują. Odwołano loty, w tym także z i do Polski
W efekcie na protesty trwające 14 i 15 sierpnia odwołanych zostało 88 lotów z lotniska w Brukseli. Jak można przeczytać na stronie portu, wśród anulowanych połączeń są również loty do i z Polski.
Odwołany został m.in. poniedziałkowy lot do Warszawy, który planowo miał wystartować o 16:05. Tego samego dnia od ziemi nie poderwie się samolot ze stolicy Polski, który miał wylądować w Brukseli o 20:30.
We wtorek natomiast nie zostanie zrealizowane połączenie na linii Bruksela - Łódź (10:55) oraz powrót z Polski do Belgii z zaplanowanym lądowaniem na lotnisku Charleroi na godzinę 15:10.
Podobny los spotkał zaplanowane loty do i z Poznania. Pierwszy z wymienionych miał wystartować z Belgii o 18:50, natomiast ten powrotny ze stolicy Wielkopolski do Brukseli miał wylądować na o 22:40.