W Lesznie rok temu skrócili godziny pracy. Oto efekty eksperymentu

Urząd Miasta w Lesznie był w Polsce pierwszym magistratem, który postanowił skrócić godziny pracy urzędników. Od tego czasu minął rok, a z rozmowy sekretarza miasta Macieja Dziamskiego z pulshr.pl wynika, że "eksperyment" był on udany. W jego ocenie pracownicy są m.in. bardziej zmotywowani.

W lipcu 2024 roku Urząd Miasta w Lesznie jako pierwszy w Polsce wprowadził siedmiogodzinny dzień pracy. Jak podkreślił w rozmowie z pulshr.pl sekretarz magistratu Maciej Dziamski, impuls do zmiany wyszedł od prezydenta Leszna Grzegorza Rusieckiego, który postanowił działać niezależnie od trwających w Sejmie dyskusji o skróceniu czasu pracy. Początki były trudne - system kadrowo-płacowy Urzędu Miasta w Lesznie nie był dostosowany do nowego modelu, co zmusiło urząd do ręcznego prowadzenia ewidencji urlopów przez pół roku - wyjaśniał Dziamski.

Reklama

Urząd Miasta w Lesznie skrócił godziny pracy. Oto efekty

Wprowadzając nowy system magistrat postawił sobie jeden warunek - na zmianie nie mogli ucierpieć mieszkańcy. Dlatego też wydajność urzędników musiała wzrosnąć. Postanowiono również, że w poniedziałki magistrat będzie czynny dłużej - do godz. 17:00. Sekretarz magistratu podkreślił w rozmowie z pulshr.pl, że do urzędu nie wpłynęły żadne skargi mieszkańców w sprawie skróconego czasu pracy urzędników. 

Nowy system chwalili w anonimowych ankietach pracownicy urzędu. Docenili najbardziej to, że "bez uszczerbku dla wykonywanych zadań zawodowych mogą zadbać o swoje rodzinne sprawy - odebrać dzieci z przedszkola lub szkoły, spędzać więcej czasu razem" - przekazał sekretarz Urzędu Miasta. 

Wbrew obawom, wprowadzenie krótszego czasu pracy nie spowodowało konieczności zwiększenia zatrudnienia. Wręcz przeciwnie. Jak podkreślił Maciej Dziamski - urząd "zracjonalizował zatrudnienie" w trakcie wprowadzania zmiany. Dzięki temu na koniec czerwca zatrudnienie zmniejszyło się o 19 osób. 

Krótszy czas pracy. Urzędnicy są bardziej zmotywowani

Przedstawiciel magistratu podkreślał, że dzięki skróceniu czasu pracy poprawiła się komunikacja między wydziałami, urzędnicy są bardziej kreatywni i zmotywowani. "Mniejsza jest też liczba absencji chorobowych oraz zwolnień z pracy, które służyły załatwianiu spraw osobistych" - wyliczał. Dodatkowo Urząd Miasta zyskał przewagę na rynku pracy. "[...] Widać większe zainteresowanie ofertami pracy, co z kolei nam daje lepszy wybór spośród większej liczby potencjalnych kandydatów" - zauważył sekretarz samorządu. 

Dziamski wspomniał również, że wiele urzędów kontaktuje się teraz z magistratem w Lesznie i radzi się w kwestii skróconego czasu pracy. Na koniec rozmowy sekretarz zachęcił do udziału w rządowym programie pilotażowym "Skrócony czas pracy - to się dzieje", który ma na celu stworzenie różnych modeli organizacji pracy i ocenę ich wpływu na zdrowie, produktywność i życie zawodowe. W jego opinii warto skrócić czas pracy, bo jak powiedział - "efekty w postaci budowania profesjonalnej i sprawnej administracji będą korzystne dla wszystkich uczestników życia społecznego".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czas pracy | Leszno | urząd miasta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »