Zmiany w Kodeksie pracy. Będzie nowy bat na szefów

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała na konferencji prasowej nowelizację Kodeksu pracy. Zmianie ma ulec definicja mobbingu. Nowela nakłada także nowe obowiązki na pracodawców i wprowadza minimalną wysokość zadośćuczynienia dla poszkodowanych.

W środę, 11 grudnia w Sejmie odbyła się konferencja prasowa "Mobbing to przemoc" z udziałem szefowej MRPiPS Angieszki Dziemianowicz-Bąk, Głównego Inspektora Pracy Marcina Staneckiego, ministerstwa sprawiedliwości oraz przedstawicieli strony społecznej. Organizatorką wydarzenia była wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska wraz z Dobrą Fundacją.

Przeczytaj także: Szef Państwowej Inspekcji Pracy: Mamy porozumienie o dostępie do danych ZUS, by lepiej typować podmioty do kontroli

Reklama

Podczas spotkania za Dziemianowicz-Bąk zdradziła szczegóły na temat projektu ustawy nowelizującej Kodeks pracy. Nowela dotyczy przede wszystkim problemów związanych z mobbingiem. Według ministerstwa i strony społecznej obecne prawo jest niewystarczające w przeciwdziałaniu temu zjawisku.

Nowa definicja mobbingu

"Chcielibyśmy wprowadzić prostą definicję mobbingu jako zachowania polegającego na uporczywym nękaniu pracownika. Uporczywość ma polegać na tym, że jest ono powtarzalne, nawracające lub stałe" - zapowiedziała ministra. Zgodnie z projektem resortu definicja mobbingu zakłada uniezależnienie stwierdzenia istnienia zjawiska od intencjonalności działania sprawcy lub wystąpienia określonego skutku, a także wyklucza zachowania incydentalne i jednorazowe.

Nowelizacja kodeksu pracy. Nowe obowiązki dla pracodawcy

Regulacje zakładają także: konieczność określenia zasad przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji w regulaminie pracy, nałożenie na pracodawcę obowiązku stosowania działań prewencyjnych, wykrywania i reagowania na mobbing oraz wspieranie ofiar mobbingu, zwolnienie z odpowiedzialności cywilnoprawnej pracodawcy, jeżeli mobbing nie pochodził od przełożonego pracownika i zostały wdrożone odpowiednie działania prewencyjne oraz ustanowienie minimalnego progu wysokości zadośćuczynienia za stosowanie mobbingu wynoszącego sześć miesięcznych wynagrodzeń.

Mobbing w pracy. Konieczna jest ochrona sygnalistów

Przedstawicielka strony społecznej prof. Małgorzata Gamian-Wilk z Dobrej Fundacji zwracała uwagę na to, że w prawie pracy konieczne jest uwzględnienia ochrony sygnalistów. Jak tłumaczyła - pracownicy nie mają odwagi zgłaszać mobbingu, bo sankcje są zbyt małe. "Pracodawcom opłaca się chować problem pod dywan i nie inwestować w interwencję" - stwierdziła. 

Szefowa MRPiPS podkreśliła, że sygnaliści powinni uzyskać ochronę w ramach prawa pracy. Zaznaczyła, że "w tym kierunku zmierzają działania na poziomie europejskim, więc bardzo możliwe, że ustawowej ochrony sygnalistów, także z zakresu prawa pracy się doczekamy". Inni eksperci zgłaszali problem przedłużających się spraw sądowych. 

Zdaniem departamentu pracy w MRPiPS dra Jakuba Szmidta sądy mają kłopot z obecną definicją mobbingu. Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki zaapelował, aby w ramach szkoleń BHP w pracy omawiać zagrożenia psychospołeczne, m.in. mobbing. Zapowiedział, że Państwowa Inspekcja Pracy będzie prowadzić kampanie prewencyjno-promocyjne na temat przeciwdziałania mobbingowi. Zaznaczył też, że zapotrzebowanie na doradztwo w tej sprawie rośnie - w 2020 PIP udzieliła 1440 porad dotyczących mobbingu i 3547 w 2023 r.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: praca | mobbing | Agnieszka Dziemianowicz-Bąk | prawo pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »