Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

"Financial Times": Lagarde ma szansę wzmocnić Europę

Zgodnie z decyzją Rady Europejskiej von der Leyen ma zostać przewodniczącą Komisji Europejskiej, a Lagarde stanąć na czele Europejskiego Banku Centralnego. Obie nominacje wymagają jeszcze zatwierdzenia przez Parlament Europejski, a w przypadku Lagarde także przez Radę Prezesów EBC.

- Ursula von der Leyen i Christine Lagarde, nominowane na szczycie w Brukseli na najwyższe stanowiska w UE, to kandydatki z listą imponujących osiągnięć, które mają szansę wzmocnić Europę, choć ich wybór jest obarczony pewnym ryzykiem - pisze "Financial Times".

Jak wskazuje "FT" w czwartkowym komentarzu redakcyjnym, nie jest to bynajmniej przesądzone.

Niemiecko-francuski tandem von der Leyen-Lagarde to "solidny zespół, który ma wprowadzić Wspólnotę w kolejną dekadę". "Uosabia francusko-niemiecką dominację w samym sercu procesów decyzyjnych w UE, a jednocześnie konsoliduje władzę centroprawicy nad kluczowymi (unijnymi) stanowiskami. Jeśli (kandydatki) zostaną zatwierdzone na stanowiskach, zdecydowanie wzmocni to władzę państw członkowskich nad PE, którego preferowana procedura kandydatów wiodących w wyborze szefa Komisji legła w gruzach" - wskazuje brytyjski dziennik.

Reklama

Gazeta zauważa, że mianowanie dwóch kobiet na wiodące stanowiska w UE pokazałoby, że blok "jest w stanie wcielać w życie własne liberalne wartości". Zastrzega jednocześnie, że ważniejsze jest, jak von der Leyen i Lagarde będą sprawowały powierzone im funkcje.

"Von der Leyen ma cechy wymagane u skutecznego szefa KE: jest inteligentna i energiczna, włada wieloma językami i cieszy się poważaniem w Europie, a jej doświadczenie w sprawach obronności i polityki bezpieczeństwa, rzecz bez precedensu w przypadku przewodniczącego KE, jest mile widziane w czasach narastającej niepewności na arenie międzynarodowej" - wylicza "FT". Zauważa jednak, że niemiecka chadeczka we własnym kraju musi mierzyć się ze sceptycznym podejściem wielu i nie ma doświadczenia, które mogłoby przygotować ją na pełnienie nowego urzędu.

"FT" radzi kandydatce na szefową KE, by w razie zatwierdzenia na tę funkcję nie zwlekała z przedstawieniem swojego programu i wizji oraz jak najszybciej udowodniła, że jest w stanie zapewnić sobie niezbędne poparcie.

O "bardzo doświadczonej i kompetentnej" Lagarde gazeta pisze, że jej najważniejszym zadaniem będzie pilnowanie dorobku jej poprzednika, Mario Draghiego, który "zwalczył rynkowe spekulacje o rozpadzie strefy euro" i przeprowadził EBC przez lata po światowym kryzysie finansowym.

"FT" pisze, że jako szefowa MFW Lagarde wybroniła się przed opiniami, że jako osoba bez ekonomicznego wykształcenia wzięła na siebie ciężar ponad swoje siły, oraz udowodniła swoje "zdolności polityczne, komunikacyjne i tworzenia sojuszy".

"Jednak (...) EBC to nie MFW, tu wiedza techniczna znaczy więcej", a "techniczna finezja" w formułowaniu nowych działań to "polityczny imperatyw" - podkreśla dziennik. "Draghi był geniuszem, jeśli chodzi o techniczne zabezpieczanie (nowych) polityk (EBC) uważanych za politycznie kontrowersyjne", dzięki czemu "wiele bezprecedensowych działań EBC utrzymało się" mimo podejmowanych na gruncie prawnym prób ich podważenia.

"Obie kobiety są bardzo sprawne w komunikowaniu i są wyczulone na punkcie miejsca Europy w świecie, który odwraca się plecami do porządku opartego na zasadach. Mimo ryzyka (związanego z ich kandydaturami) Lagarde i von der Leyen mają szansę uczynić UE silniejszą" - konkluduje "Financial Times".

Christine Lagarde, specjalistka od przebijania szklanych sufitów W czasie swojej długiej kariery, najpierw w sektorze prywatnym, później w administracji pokazywała, że pojęcie "szklanego sufitu" dla niej nie istnieje. Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Francuzka Christine Lagarde stanie na czele EBC. Gdy tylko pojawiały się nieoficjalne informacje o jej możliwej nominacji, krytycy od razu zaczęli wytykać Lagarde, że nie jest ani bankierem centralnym, ani ekonomistką, zatem jej kompetencje do szefowania Europejskiemu Bankowi Centralnemu są ograniczone. Lagarde to prawniczka z wykształcenia, specjalizująca się w prawie pracy i fuzjach oraz przejęciach. Ma jednak rozległe doświadczenie wyniesione również z sektora publicznego i francuskiego rządu, a przede wszystkim praktykę ostatnich ośmiu lat, gdy kierowała Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW). Wprawdzie instytucja ta nie zajmuje się polityką monetarną, ale przez dostarczanie pomocy finansowej popadającym w tarapaty krajom zabiega o stabilizowanie światowej gospodarki. Gdy Lagarde kierowała Funduszem, był on między innymi zaangażowany w pomoc dla Grecji i dostarczał jej w czasie kryzysu wsparcia merytorycznego i kroplówki finansowej. MFW był też wtedy mniej pryncypialnie nastawiony do kwestii umorzenia części greckich długów niż kraje strefy euro z Niemcami na czele. - Jeśli Lagarde zostanie zatwierdzona, będzie pierwszym szefem EBC bez żadnego doświadczenia w polityce pieniężnej. Uważamy, że jej doświadczenie w zarządzaniu, w tym jako przewodniczącej MFW, pomoże jej kierować EBC - ocenił w komentarzu przesłanym PAP dyrektor ds. inwestycji UBS Global Wealth Management Mark Haefele. 63-letnia dziś Lagarde na początku lat 80. rozpoczęła współpracę z amerykańską kancelarią prawną Baker & McKenzie, gdzie w ciągu 25 lat przeszła wszystkie szczeble kariery. W 1999 roku jako pierwsza kobieta stanęła na czele rady zarządzającej firmy. Pod jej kierownictwem firma Baker & McKenzie zwiększyła przychód o połowę. Francuzka była też pierwszą kobietą na czele MFW, a jesienią, gdy obejmie stanowisko, będzie pierwszą kobietą kierującą Europejskim Bankiem Centralnym. W 2005 roku weszła do rządu Dominique'a de Villepina, w którym odpowiadała za handel zagraniczny. Następnie, po objęciu prezydentury przez Nicolasa Sarkozy'ego, na miesiąc objęła tekę ministra rolnictwa i rybołówstwa, po czym w czerwcu 2007 roku stanęła na czele resortu gospodarki, finansów i przemysłu. Stała się w ten sposób pierwszą kobietą na stanowisku ministra finansów nie tylko we Francji, ale także w krajach G7. Była szefową resortu finansów w latach jednego z największych kryzysów gospodarczych od czasów II wojny światowej. Dała się poznać jako zwolenniczka ściślejszego międzynarodowego nadzoru i wzmocnienia zarządzania gospodarczego w UE. Lagarde jest oceniana jako wytrawna negocjatorka o talencie dyplomatycznym i zwolenniczka "umiarkowanego liberalizmu". "Liberalizm to kwestia prawidłowo stosowanych zasad" - zwykła mawiać. W 2009 roku dziennik "Financial Times" uznał ją za najlepszego ministra finansów w Unii Europejskiej. W ubiegłym roku magazyn "Forbes" umieścił ją na trzecim miejscu wśród najbardziej wpływowych kobiet świata, za Angelą Merkel i Theresą May. Eksperci wskazują, że jej głównym zdaniem w EBC będzie przeciwdziałanie długotrwałemu spowolnieniu gospodarczemu w strefie euro. Nie jest to proste zdanie, biorąc pod uwagę to, że główna stopa procentowa EBC wynosi już -0,4 proc. Lagarde jako 15-latka została wicemistrzynią Francji w pływaniu synchronicznym. Jest znana z elegancji. Ma dwóch dorosłych już synów. Jest wegetarianką i nie pije alkoholu. Z Brukseli Krzysztof Strzępka
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »