Lizbona może powtórzyć drogę Irlandii
"Czyste wyjście", program nadzorczy, a może jeszcze inny scenariusz? Portugalskie media coraz więcej uwagi poświęcają przyszłości kraju po upływie w maju terminu obowiązywania umowy oszczędnościowej ustalonej z trojką.
Według przewodniczącego Komisji Europejskiej, Lizbona z powodzeniem może powtórzyć drogę Irlandii, która wyszła z programu dostosowawczego bez konieczności dalszego nadzoru ze strony międzynarodowych partnerów. Taka deklaracja może być bardzo ważnym i pozytywnym sygnałem dla światowych rynków. Jose Barroso podkreślił jednak, że warunkiem jest międzypartyjny konsensus, który zagwarantuje spójną i przewidywalną politykę.
Problem polega na tym, że opozycyjni socjaliści stanowczo odrzucają apel Barroso, bowiem - ich zdaniem - działania rządu i trojki doprowadziły do zubożenia kraju. Opracowany we współpracy z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym plan oszczędności i reform, który ma doprowadzić do zmniejszenia deficytu i uregulowania wydatków państwa, jest realizowany od 2011 roku.
Jego zakończenie ma nastąpić już za 3 miesiące, a wśród "posttrojkowych" opcji wymienia się właśnie scenariusz irlandzki lub program nadzorczy z korzystną linią kredytową na wypadek problemów finansowych. Niezależnie od obranej drogi dla zwykłych Portugalczyków polityka zaciskania pasa się nie kończy - rząd już zapowiedział kolejne cięcia budżetowe.
