Podatkowa wojna w koalicji w Niemczech
- W rozmowach sondażowych w sprawie wznowienia w Niemczech koalicji rządowej chadeków i socjaldemokratów ujawniły się różnice poglądów, a istotny konflikt dotyczy polityki podatkowej, która ma być tematem wtorkowych obrad - podała agencja dpa.
Jak dowiedziała się ona w poniedziałek wieczorem z kręgów prowadzących negocjacje, bawarska CSU - która współtworzy chadecki blok z CDU kanclerz Angeli Merkel - odrzuca postulat Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), by najwyższą stawkę podatku dochodowego zwiększyć stopniowo z obecnych 42 proc. do 45 proc. Jednocześnie dolny próg rocznego dochodu dla stosowania tej stawki zostałby podniesiony z 55 tys. euro do 60 tys. euro.
Krytycy tego rozwiązania wskazywali, że traktując ulgowo dochody tylko do kwoty 5 tys. euro miesięcznie nie byłoby ono korzystne dla wielu osób z klasy średniej, konfrontowanych ze wzrostem czynszów i pozostałych kosztów utrzymania.
Odrzucono także propozycję modyfikacji podatku spadkowego, w którym wolna od fiskusa kwota wynosi obecnie dla dzieci i wnuków 400 tys. euro.
Jak pisze dpa, liczono się co prawda ze sporami negocjacyjnymi, ale przez dwa pierwsze dni rozmów sondażowych w niedzielę i poniedziałek strony starały się, by przynajmniej na zewnątrz nie uwidaczniało się to, co je dzieli.
Pomimo upływu ponad trzech miesięcy od wyborów parlamentarnych Niemcy nadal nie mają nowego rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii.
Po fiasku rozmów z FDP i Zielonymi w listopadzie, chadecy rozpoczęli starania o wznowienie dotychczasowej "wielkiej koalicji" z SPD, która początkowo deklarowała zamiar przejścia do trwałej opozycji. Eksperci uważają, że nowy rząd powstanie nie wcześniej niż w marcu.
Ulga w podatkach dochodowych była obietnicą wyborczą CDU, więc przystanie na tę propozycję przez SPD sugeruje gotowość do kompromisu - twierdzi Reuters. Jednocześnie jest to tylko mały krok w rozmowach między potencjalnymi partnerami, którzy posiadają odmienne zdanie na tak znaczące tematy jak imigracja, gospodarka czy przyszłość UE.
Zaplanowane na pięć dni rozmowy sondażowe o tzw. wielkiej koalicji CDU/CSU z SPD rozpoczęły się w niedzielę. Sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil powiedział w niedzielę wieczorem, że wszyscy uczestnicy świadomi są odpowiedzialności za przyszłość Niemiec i Europy.
Negocjacje będą kontynuowane we wtorek i mają zakończyć się do nocy z czwartku na piątek. Następnie gremia kierownicze trzech partii podejmą decyzję, czy osiągnięte rezultaty uprawniają do podjęcia negocjacji o powołaniu wspólnego rządu. W przypadku SPD będzie to zjazd partii 21 stycznia w Bonn.
Choć minęły ponad trzy miesiące od wyborów parlamentarnych, Niemcy nadal nie mają nowego rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii.
Kierowana przez kanclerz Angelę Merkel CDU i bawarska CSU rozpoczęły starania o sojusz z SPD po listopadowym fiasku rozmów z FDP i Zielonymi. Socjaldemokraci deklarowali początkowo wolę przejścia do opozycji, zmienili jednak zdanie pod wpływem sugestii prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera