Wszczęto sprawę karną w sprawie banku Bankia
- Hiszpański sąd wszczął wczoraj postępowanie karne przeciwko byłemu kierownictwu banku Bankia, który przewodzi liście potencjalnych beneficjentów pomocy finansowej UE dla pogrążonego w kryzysie systemu bankowego Hiszpanii.
Postępowanie to wynik złożenia przez niewielką hiszpańską partię Związek, Postęp i Demokracja (UPyD) skargi, zarzucającej 33 członkom władz Bankii oszustwo, manipulowanie cenami i fałszowanie księgowości. Jedną z osób objętych tymi zarzutami jest były minister gospodarki Hiszpanii i były dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Rodrigo Rato, który w maju br. ustąpił ze stanowiska prezesa Bankii.
Na mocy hiszpańskiego prawa wymienione w skardze czyny zagrożone są karą od sześciu miesięcy do sześciu lat więzienia, ale komentatorzy zwracają uwagę, że choć przypadki korupcji gospodarczej uzyskują w Hiszpanii znaczny rozgłos w mediach, to rzadko kiedy kończą się wyrokami skazującymi. "To będzie długo ciągnąca się, skomplikowana sprawa" - powiedział profesor ekonomii na uniwersytecie San Pablo w Madrycie Pedro Schwartz.
Wywołane obecnym kryzysem oburzenie Hiszpanów kieruje się zwłaszcza przeciwko Bankii, gdyż w czasie zwyżki jej akcji w 2011 roku wielu drobnych ciułaczy dało się namówić na ich zakup - tylko po to, by w niecały rok później doświadczyć niemal całkowitej utraty wartości swych udziałów.
Nowe kierownictwo Bankii zażądało dla niej wsparcia w kwocie 19 mld euro. Na bank ten przypada ponad 10 proc. całości hiszpańskich wkładów i najprawdopodobniej to właśnie on otrzyma największy zastrzyk kapitałowy z europejskich funduszy ratunkowych, które mają zostać uruchomione później w tym roku.
W latach 1996-2004 Rato był ministrem we wcześniejszym rządzie kierowanej obecnie przez premiera Mariano Rajoya konserwatywnej Partii Ludowej, a w latach od 2004 do 2007 roku stał na czele MFW.