Raport na temat odwróconego VAT dla MF przygotowało CASE
Raport w sprawie odwróconego VAT na pręty stalowe przygotowało dla resortu finansów przed kilku laty Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, bo w ramach postępowania przetargowego zaproponowało najniższą cenę - przyznał b. dyr. departamentu VAT w MF Tomasz Tratkiewicz.
Były dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług Ministerstwa Finansów zeznaje w środę przed sejmową komisją śledczą ds. VAT.
Szef komisji Marcin Horała (PiS) pytał świadka o analizy, przygotowywane na zlecenie resortu przez zewnętrze firmy w czasach, gdy on pracował w MF.
Tratkiewicz przyznał, że resort postanowił zlecić na zewnątrz analizy w dwóch kwestiach: kas rejestrujących, którą przeprowadził w końcu "własnymi siłami", a także skutków odwróconego VAT na pręty.
"Dlaczego to chcieliśmy zlecić na zewnątrz? Departament makroekonomiczny pewnie by przeprowadził taką ocenę, bo są tam fachowcy" - mówił Tratkiewicz. "Ale chodziło nam o to, by była to obiektywna ocena niezależnych ekspertów" - powiedział. Dodał, że "głównie za sprawą jednego pana profesora w tym kraju jest przeświadczenie, że odwrócone obciążenie jest szkodliwe".
Do "uproszczonego postępowania przetargowego" zgłosiły się finalnie dwa podmioty, z których "jeden zaproponował niższą cenę i ten wygrał" - mówił. Było to Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, czyli ośrodek przeprowadzający raporty dotyczące luki VAT dla Komisji Europejskiej. Umowę podpisywał sam Tratkiewicz.
"Uważam, że ten raport był całkiem nieźle przygotowany" - powiedział Tratkiewicz. Dopytywany przyznał, że obecnie, po odejściu z MF, pracuje właśnie w CASE.
Horała pytał także o odwrócony VAT na złom. Przypomniał świadkowi, że mechanizm ten znalazł się w projekcie noweli ustawy o VAT, którym Komitet Stały Rady Ministrów zajął się w połowie w 2009 roku, jednak zapadła decyzja o rozdzieleniu tego wątku. Część przepisów została uchwalona szybko, a odwrócony VAT na złom dopiero w 2011 roku. Świadek nie pamiętał jednak szczegółów tej sprawy.
Szef komisji pytał także, dlaczego resort finansów nie reagował na zgłoszenia wyłudzeń VAT, kierowane przez niektóre branże i nie proponował np. szybkiego wprowadzenia odwróconego VAT na te towary. Tratkiewicz zaznaczył, że zgłoszenia takie były zawsze konsultowane z pionem kontrolnym. Np. w sferze metali nieżelaznych, których dotyczyło jedno ze zgłoszeń, wyłudzenia okazały się niewielkie.
Poza tym dla wielu z tych produktów wymagana była derogacja od przepisów unijnych, więc przygotowanie odwróconego obciążenia wymagało czasu.
"Jakby była skala alarmująca, jeśli chodzi o nadużycia, na pewno byśmy jakieś działania podjęli" - zapewniał świadek.