OFE czy ZUS? Czas samemu zadbać o emeryturę...
Stało się! Rząd wreszcie podjął decyzję w sprawie przyszłego kształtu systemu emerytalnego. Z przedstawionych w czerwcu propozycji oznacza ona kombinację wariantu pierwszego z drugim, czyli przeniesienia obligacji z "dobrowolnością". W skrócie - realizację nadrzędnego celu, jakim jest zmniejszenie długu publicznego, powolną śmierć OFE oraz niestety nadal niskie emerytury w przyszłości. Wniosek jest jeden - każdy, kto chce zapewnić sobie odpowiedni poziom życia na emeryturze, już teraz powinien zastanowić się nad inną formą oszczędzania.
Najważniejszą ze zmian będzie przeniesienie całego portfela obligacji skarbowych (o wartości blisko 121 mld zł) z OFE na "wirtualne" subkonta w ZUS. Cała ta operacja pozwoli na zmniejszenie długu w relacji do PKB do poziomu blisko 47 procent. Jest to pierwsza i prawdopodobnie ostatnia "pozytywna" informacja dotycząca zmian. Pomijając fakt, że tego typu posunięcie będzie rodzić szereg kontrowersji i pytań prawnych oraz znacząco zwiększy zaangażowanie inwestorów zagranicznych na polskim rynku obligacji (do około 45-50 proc.).
Kolejnym ważnym elementem reformy jest stopniowe przenoszenie środków z funduszy emerytalnych do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę. Według rządu ma to na celu zabezpieczenie systemu wypłat przyszłych emerytur, natomiast w praktyce będzie jeszcze bardziej marginalizować rolę OFE. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że już w 2014 roku transfer środków do ZUS wyniesie blisko 10 mld zł zapewniając tym samym sporą podaż na giełdzie.
Następnym krokiem jest zakazanie OFE możliwości inwestowania w obligacje skarbowe. W zamian za to polityka funduszy zostanie mocno zliberalizowana i będą one mogły bez żadnych ograniczeń i limitów inwestować w akcje. Konsekwencją tego będzie de facto przekształcenie OFE w agresywne fundusze inwestycyjne, które będą silnie uzależnione od koniunktury giełdowej. W czasach bessy mogą one przynosić spore straty, których nie da się uniknąć w proponowanym kształcie. Ponadto po osiągnięciu słabych wyników zapewne zaczną pojawiać się wątpliwości o zasadność funkcjonowania tego typu rozwiązań.
Bardzo chwytliwym elementem reformy jest "dobrowolność", czy chcemy pozostać w agresywnym OFE czy też nowe składki mają trafiać do ZUS. W ciągu najbliższych trzech miesięcy każda osoba, która będzie chciała, aby część jej składek była nadal przekazywana do OFE (teraz wyniesie ona 2,92 proc. wynagrodzenia brutto) musi złożyć stosowne oświadczenie. W przeciwnym razie całość będzie gromadzona w ZUS. Nie da się ukryć, że "dobrowolność" będzie kolejnym gwoździem do trumny OFE, ponieważ to osoby zainteresowane pozostaniem w funduszach emerytalnych będą musiały składać dodatkowe oświadczenia, a z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że niewiele z nich będzie chciało to zrobić. Według szacunków około 30 procent osób pozostanie w OFE.
Czytaj raport specjalny: Zamach na emerytury z OFE
Jak widać celem zmian w systemie emerytalnym jest przede wszystkim obniżenie długu publicznego, a nie poprawa sytuacji Polaków na emeryturze. Dlatego osoby, które poważnie myślą o swojej przyszłości emerytalnej powinny zainteresować się innymi rozwiązaniami finansowymi. Zaliczyć do nich można m.in.: indywidualne konto emerytalne (IKE), indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), programy systematycznego oszczędzania z UFK, produkty strukturyzowane czy wreszcie dobrze wszystkim znane fundusze inwestycyjne, lokaty bankowe i rachunki oszczędnościowe.
IKE i IKZE są częścią trzeciego, dobrowolnego filaru emerytalnego. Obydwa rozwiązania oferują korzyści podatkowe oraz mają ustalone maksymalne limity wpłat. W przypadku IKE w tym roku limit wynosi 11 139 zł, natomiast w IKZE jest równy niższej z kwot - 4 proc. z rocznego wynagrodzenia albo 4231,20 zł. Różnica między dwoma rozwiązaniami polega przede wszystkim na korzyściach podatkowych (w jednym występują na początku, w drugim na końcu). W IKE w momencie osiągnięcia 60. roku życia zgromadzony kapitał będzie zwolniony z podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Z kolei IKZE umożliwia coroczne odliczanie wpłacanych składek od podstawy opodatkowania. Wypłata z IKZE, po osiągnięciu wieku emerytalnego, będzie podlegać podatkowi dochodowemu od osób fizycznych. Do tej pory IKE i IKZE nie zdołały zdobyć dużej popularności wśród oszczędzających, natomiast po ostatniej zmianie w OFE może pojawić się obawa, czy rząd nie postanowi za pewien okres czasu zmienić reguł ich działania, w tym ulg podatkowych.
Rozwiązaniem dla osób oszczędzających na emeryturę mogą być również programy systematycznego oszczędzania z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (UFK). Produkty tego typu będą stanowić dobre rozwiązanie dla osób, które mają problemy z odpowiednią determinacją i motywacją w oszczędzaniu. Dzięki temu, że zobowiązujemy się w umowie do opłacania składek w ustalonej wysokości przez pewien, ustalony okres czasu, wyrabiany jest w nas nawyk systematyczności. Tego typu produkty stanowią połączenie funkcji inwestycyjnej i ochronnej. Z tym że ochrona jest tutaj minimalna i ma za zadanie wypłacenie środków zgromadzonych na polisie w przypadku śmierci właściciela na rzecz osoby uposażonej (zazwyczaj z dodatkową premią) oraz odroczenie podatku od zysków kapitałowych do momentu wypłaty środków z produktu. Natomiast prawie cała wpłacana przez klienta kwota jest lokowana w wybrane przez niego fundusze inwestycyjne. Zaletą tego typu produktów są zazwyczaj niskie kwoty wejścia, bowiem oszczędzać można już od 100 zł miesięcznie. Podobne rozwiązania oferują również Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, pozbawione są one jednak funkcji ochronnej, natomiast paleta funduszy ograniczona jest do oferty danego TFI.
Dla osób, które posiadają już jakiś kapitał na emeryturę, a fundusze inwestycyjne wydają się im zbyt ryzykowne, ciekawą alternatywą mogą być produkty strukturyzowane. Są bezpieczniejsze niż fundusze, zwłaszcza akcyjne, gdyż zapewniają gwarancję (całkowitą lub częściową) zwrotu zainwestowanych środków na koniec okresu trwania produktu. Jednocześnie dają szansę na atrakcyjne zyski, porównywalne z tymi, jakie przynoszą fundusze inwestycyjne. Podobnie jak fundusze mogą być bowiem oparte o ceny akcji, surowców, walut czy indeksów giełdowych. Do końca roku interesujące rozwiązanie stanowić będą produkty strukturyzowane oferowane pod postacią polis na życie i dożycie, z których to potencjalny zysk będzie zwolniony z podatku od zysków kapitałowych.
Warto również pamiętać, że oszczędzanie na emeryturę nie musi opierać się tylko na jednym rozwiązaniu. Można zbudować zdywersyfikowany portfel składający się z kilku produktów inwestujących w różne klasy aktywów i o różnym horyzoncie czasowym.
Piotr Nowak
dyrektor ds. Produktów Inwestycyjnych i Ubezpieczeniowych
Expander Advisors