OFE ido zmiany -125 mld złotych trafi na konta 16 milionów Polaków
Wicepremier, minister rozwoju i minister finansów Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd planuje wdrożyć zmiany w OFE w 2018 r. wedle pierwotnych założeń rządowych. Zakłada on przekształcenie ich w fundusze inwestycyjne. 75 proc środków zgromadzonych w funduszach emerytalnych około 125 mld zł zostanie przekazane na indywidualne rachunki członków OFE.
75 proc., czyli wszystkie zainwestowane środki w akcje, żeby były nadal inwestowane, ale w dużo bardziej rozsądny sposób z punktu widzenia profilu inwestycyjnego i ryzyka przyszłego emeryta, a 25 proc., żeby było zarządzane w ramach PFR i FRD, ale również z uwzględnieniem kapitału na rzecz przyszłych emerytów - zapowiedział po posiedzeniu Rady Ministrów Morawiecki.
Trwające prace nad przekształceniem OFE w klasyczne fundusze inwestycyjne są na finiszu. Zgodnie ze zmianami, 75 proc. aktywów OFE (ulokowanych w akcjach notowanych na warszawskiej giełdzie) zostanie przeniesione do nowo utworzonych podmiotów i stanie się prywatną własnością ubezpieczonych.
Docelowo struktura aktywów nowych funduszy będzie miała mieć charakter bezpieczny np. obligacje. To oznacza, że będą musiały pozbyć się akcji o wartości niemal 80 mld zł. Czy naszemu rynkowi grozi kolejne załamanie?
Katalog lokat dla nowopowstałych funduszy ma zostać poszerzony, w tym o instrumenty o wysokim poziomie bezpieczeństwa. Można spodziewać się, że w dłuższej perspektywie struktura aktywów funduszy zostanie dostosowana do profilu deponowanych w nich długoterminowych oszczędności, a ponadto będzie uwzględniać alokację dopasowaną do cyklu życia ich członków.
Proces ten zostanie jednak rozłożony w czasie. W konsekwencji nie należy spodziewać się zagrożenia wyprzedaży akcji i zachwiania stabilności polskiego rynku kapitałowego. Tym samym wskazana w pytaniu konieczność sprzedaży akcji o wartości 80 mld złotych jest nieporozumieniem.
Autorzy zmian w kapitałowej części systemu emerytalnego mają świadomość czynników warunkujących kondycję rynku kapitałowego. Co więcej, jednym z celów reformy jest jego rozwój -rynek kapitałowy ma bardzo efektywnie dostarczać kapitał konieczny do dynamicznego rozwoju naszej gospodarki. W tym kontekście należy spodziewać się szczegółowych rozwiązań, które zarówno w perspektywie czasowej i dotyczącej wolumenów, zapewnią takie mechanizmy, które nie spowodują ryzyka dla kondycji polskiej giełdy i jej otoczenia.
Nie wolno zapominać także o mających wejść niebawem w życie Pracowniczych Planach Kapitałowych, co do których przewiduje się, że rocznie będą zasilały rynek kwotą pomiędzy 12 a 22 mld złotych. Czynnik podażowy tej skali jest nie tylko dodatkowym czynnikiem pozwalającym ze spokojem myśleć o zmianie struktury aktywów przekształconych OFE, a ponadto powinien być znakomitym impulsem do rozwoju i wzrostu całego rynku, w tym warszawskiej giełdy.
W przygotowanych rozwiązaniach po okresie przejściowym ubezpieczeni mają dostać pełną swobodę w wyborze lokat i strategii inwestycyjnych. Środki z nowych funduszach będzie można przenieść do firmy ubezpieczeniowej, banku czy biura maklerskiego a nawet w wypłacić. Jaki będą strategie nowych podmiotów by skusić oszczędzających by pozostali w "nowych OFE"?
Należy pamiętać, że spośród wszystkich podmiotów działających na rynku to PTE mają najdłuższe doświadczenie w zarządzaniu funduszami z przeznaczeniem emerytalnym. Co więcej, w okresie od swojego powstania do reformy z 2014 roku to właśnie OFE mogą pochwalić się najlepszymi wynikami inwestycyjnymi spośród wszystkich typów funduszy działających w Polsce.
Wydaje się, że to silne argumenty pozwalające pozostawić środki w funduszach, w których się znajdują. Niemniej zmiany otworzą nowe obszary konkurencji. Wydaje się, że oprócz wspomnianych aspektów o sukcesie konkurencyjnym na rynku będzie decydowała również możliwość optymalnego dostosowanie struktury aktywów do cyklu życia członków funduszy z uwzględnieniem ich indywidualnego apetytu na ryzyko. Kto lepiej rozpozna potrzeby oszczędzających i skonstruuje przejrzystą ofertę jasno ją komunikując będzie mógł liczyć na sukces.
Nowe fundusze powstałe na bazie OFE będą musiały część pieniędzy inwestować w obligacje SP. Czy to nie jest powrót do strategii inwestowania które było przyczyną demontażu OFE za koalicji PO-PSL?
Nie posiadamy informacji, które wskazywałyby na taki bezpośredni przymus, raczej pożądaną przez fundusze i praktykowaną na całym świecie możliwość, która pozwala na lepszą dywersyfikację, zwiększa efektywność i bezpieczeństwo zdeponowanych środków.
Wydaje się, że demontaż OFE z 2014 roku miał inne powody, wynikające z potrzeby zrównoważenia finansów publicznych. Wybór umorzenia obligacji był najprostszy operacyjnie i dlatego wybrano to rozwiązanie.
W porównaniu do OFE, aktywa w nowych funduszach będą już bez wątpienia stanowiły prywatną własność oszczędzających i ten fakt zdecydowanie zmienia perspektywę ryzyka, o które pan pyta. Nie wolno również zapominać, że pożyczanie przez SP środków pochodzących z długoterminowego oszczędzania swoich obywateli jest i bardziej bezpieczne i tańsze, niż w przypadku korzystania z innych źródeł kapitału. Poza tym ogranicza sprzedaż papierów wartościowych za granicę. A to jest niebagatelny argument w tej całej dyskusji.
Małgorzat Rusewicz, prezes
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych
W OFE jest ponad 16 mln 424 tys. członków
Pobierz: program PIT 2016