OFE są droższe i mają słabsze wyniki niż Fundusz Rezerwy Demograficznej
OFE są droższe i mają słabsze wyniki niż zarządzany przez ZUS Fundusz Rezerwy Demograficznej - powiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Minister powiedział, że z rządowego przeglądu reformy emerytalnej wynika, że w latach 2000-2012 Fundusz Rezerwy Demograficznej pobierał prowizje za zarządzanie w wysokości maksymalnie 0,1 proc. zgromadzonych w nich aktywów. W tym samym czasie OFE pobierały do 0,6 proc.
"Przeanalizowaliśmy wpływ opłat w OFE na wysokość kapitału emerytalnego. Okazało się, że prowizje przez 40 lat odkładania na emeryturę zjedzą do 14 proc. oszczędności" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE
Z wyliczeń rządu wynika, że od 1999 roku OFE zarobiły średnio 8,8 proc. rocznie.
"Jeśli odejmiemy od tego pobrane prowizje, okaże się, że OFE zarobiły 6,6 proc. W tym czasie średnia waloryzacja konta w ZUS wyniosła 6,8 proc." - powiedział minister.
Dodał, że Fundusz Rezerwy Demograficznej zarobił średnio 7,2 proc. rocznie, po uwzględnieniu pobranych opłat.
Z analizy rządu wynika, że w latach 1999-2012 różnica w wahaniach osiąganych stóp zwrotu wyniosła w OFE ponad 9 proc. Waloryzacja konta w ZUS wahała się o ponad 4 proc., a zmienność wyników FRD wyniosła niewiele ponad 5 proc.
"Wynika z tego, że OFE nie tylko są droższe i mają słabsze wyniki niż zarządzany przez ZUS Fundusz Rezerwy Demograficznej, ale zgromadzone w nich środki narażone są na większe ryzyko" - podsumował Kosiniak-Kamysz w "Gazecie".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze