Wprowadzenie Ustawy Kaucyjnej: krok ku zrównoważonemu środowisku
Trwają prace wokół ustawy kaucyjnej, która ma wejść w życie 1 stycznia 2025 roku. Po wyborach parlamentarnych 15 października 2023 i zmianie władzy, nowe kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska podjęło się gruntownej analizy regulacji oraz jej ponownej konsultacji z przedsiębiorcami, samorządowcami oraz organizacjami ekologicznymi, w celu doszlifowania poszczególnych zapisów. MKiŚ przedstawiło szereg propozycji zmian, które wkrótce trafią do Sejmu.
Anita Sowińska, wiceministra Klimatu i Środowiska, zaprezentowała efekty analiz i konsultacji, proponując szereg istotnych zmian w ustawie. Znalazły się wśród nich m.in. modyfikacje w zakresie podatku VAT, wprowadzenie koncepcji "podążania" kaucji za produktem oraz dostosowanie wysokości kaucji do rodzaju opakowania - 50 groszy za opakowania plastikowe i puszki metalowe, oraz 1 złoty za butelki szklane wielokrotnego użytku. Zdaniem przyszłych operatorów systemu, Polska jest gotowa na jego wdrożenie w takim modelu, jaki zapisano w ustawie.
Nanoszone przez resort klimatu zmiany mają być wkrótce skierowane do Sejmu. Fakt ten zaczął być jednak wykorzystywany do gry rynkowej przez firmy i organizacje, które od początku prac nad ustawą starały się nie dopuścić do jej wejścia w życie. Wynikało to z faktu, iż nowe rozwiązania prawne i organizacyjne oparte zostały na nowoczesnych, konkurencyjnych zasadach, uniemożliwiających tworzenie monopoli, co z kolei stworzyło szansę na wejście do niego także wielu małym i średnim polskim przedsiębiorcom. Mamy dzięki nim szanse zbliżyć się do efektywności zbiórki na poziomie europejskim.
"Rozwiązania europejskie działają bardzo dobrze i charakteryzują się dużą efektywnością, wynoszącą nawet ponad 90 proc. poziomów zbiórki. Trudno to sobie wyobrazić w systemach gminnych, które są mniej efektywne - w polskich warunkach pozwalając zebrać raptem 50 proc. wprowadzonych na rynek butelek PET. Z drugiej strony, po wprowadzeniu podobnego do naszego modelu kaucyjnego na Słowacji, małe sklepy stanowią coraz większy odsetek wśród jednostek handlowych funkcjonujących w systemie i jest ich już w nim więcej, niż dużych placówek handlowych, które muszą do niego wejść obligatoryjnie. Model więc się sprawdza. Odnosząc się do legislacji, pewne zmiany w zapisach ustawy są konieczne i są one obecnie wprowadzane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, natomiast nie powinno to absolutnie zatrzymać terminu wejścia ustawy w życie" - zaznacza Filip Piotrowski, ekspert ds. GOZ z UNEP/GRID-Warszawa, czyli organizacji afiliowanej przy Programie ONZ ds. Środowiska
Biorąc pod uwagę, że wiele podmiotów, w tym szczególnie branża sprzedaży detalicznej, rozpoczęło już poważne przygotowania się do wejścia ustawy kaucyjnej w życie, regulacja musi zostać wdrożona bez zbędnych przeciągnięć czasowych, oczywiście po wcześniejszych konsultacjach z wszystkimi zainteresowanymi stronami. Nie można ciągle trzymać w niepewności przedsiębiorców, którzy nie wiedzą, czy powinni na serio ponosić koszty przygotowań do wejścia w życie systemu.
"Uważamy, że nie wolno już mówić o odłożeniu systemu kaucyjnego na później. Ustawa obowiązuje, a wiele podmiotów ponosi już koszty, aby być gotowym na 1 stycznia 2025. Przecież sklepy nie mogą czekać do ostatniej chwili. Muszą być gotowe, kiedy konsumenci zechcą oddać butelkę albo puszkę po 1 stycznia 2025 r., przygotować miejsca odbioru i systemy IT. W tej sytuacji, kiedy jedna strona ponosi już wydatki, argumenty przeciwników ustawy są populistyczne i nieprawdziwe. Odległe przesuniecie terminu byłoby mocno nie fair wobec wszystkich, którzy potraktowali obowiązujące prawo poważnie i się przygotowują" - tłumaczy Aleksander Traple, prezes ZWROTKA SA, polskiego przedsiębiorstwa budującego system kaucyjny.
Warto w tym kontekście podkreślić, że z danych resortu klimatu wynika, że ponad 85 proc. mieszkańców Polski wyraża wsparcie dla nowego systemu kaucyjnego, a aż 91 proc. zadeklarowało gotowość do oddawania opakowań zwrotnych. Jest to wyjątkowo wysoki poziom zaufania, którego nie można zawieść. Jest to też społeczny kapitał ku temu, by wprowadzana w życie ustawa przyczyniła się do dobrego funkcjonowania systemu obrotu opakowaniami. Polski konsument jest świadomy zalet nowo wprowadzanego systemu kaucyjnego i to pomimo wciąż trwającej kampanii dezinformacji wokół tego projektu.
Wśród powielanych w mediach nieprawdziwych informacji na początek wysuwa się ta, iż system kaucyjny wygeneruje dodatkowe 3 miliardy złotych podatku VAT, który zostanie opłacony przez polskich obywateli. W rzeczywistości Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało zwolnienie kaucji z podatku VAT od 1 stycznia 2025 roku. Przeciwnicy wprowadzenia ustawy powtarzają także mantrę, jakoby system kaucyjny nie zapewniał zwrotu kaucji pobranej w sklepach przy zakupie napojów. Tę tezę także prostował resort klimatu, informując o wprowadzeniu systemu obiegu kaucji, która będzie podążać za produktem w całym łańcuchu sprzedaży. Kolejnym mitem jest informacja, dotycząca potencjalnych miliardowych oszustw przy rozliczaniu zebranych opakowań i pobranej kaucji, co ma doprowadzić do bankructwa operatorów systemu i sklepów detalicznych oraz strat dla skarbu państwa. W rzeczywistości system będzie regulowany, chroniony przed nieprawidłowościami, a jego infrastruktura będzie posiadała odpowiednie zabezpieczenia. Starszy się także Polaków rzekomym ogromnym wzrostem cen napojów. Tymczasem koszt systemu kaucyjnego dla wprowadzających napoje wynosi od 9 do 10 groszy za butelkę lub puszkę. Zdaniem oponentów ustawy, obowiązujące przepisy naruszają też zasadę równości podmiotów gospodarczych i tworzą bariery w dostępie do rynku, co jest sprzeczne z Konstytucją RP. Zapominają jednak nadmienić, że obecne przepisy umożliwiają wszystkim wprowadzającym produkty w opakowaniach na napoje przystąpienie do systemu kaucyjnego. Kolejnym rozpowszechnianym mitem jest ten, jakoby przedsiębiorcy wprowadzający napoje do obrotu poniosą miliardowe kary z tytułu braku możliwości realizacji obowiązków związanych z systemem kaucyjnym, co przerzucą na konsumentów. Prawda zaś jest taka, że stawka opłaty produktowej w 2025 roku wynosi 0,10 zł/kg, i nawet przy zerowym zbieraniu opakowań kaucjonowanych, co jest nieprawdopodobne, skutki finansowe dla przedsiębiorców będą znikome. Transferuje się także do mediów tezę, że nikt w Polsce nie jest gotowy na wprowadzenie systemu kaucyjnego i system nie zdąży ruszyć od dnia 1 stycznia 2025 roku. To jednak też nieprawda.
Publicznie wiadomo już co najmniej o kilku operatorach systemu kaucyjnego, tworzonych przez pojedynczych graczy lub konsorcja, kolejne zapowiadają wejście na rynek. Firmy te są tworzone przez organizacje odzysku i wprowadzających opakowania, firmy krajowe jak i międzynarodowe. Budują one struktury, systemy informatyczne, inwestują w kaucjomaty etc. System ruszy, bo wielu zabrało się do pracy. Tego nie można zmarnować. Jego wprowadzenie to ważny krok na drodze do zrównoważonego i przyjaznego środowisku sposobu życia.
"Trwająca kampania dezinformacyjna, choć niedopuszczalna, jest dla mnie w pewien sposób zrozumiała. Jądrem polskich regulacji jest oparcie systemu kaucyjnego na więcej niż jednym operatorze. Jest to nowoczesne, prokonsumenckie i demokratyczne rozwiązanie, które odsuwa groźbę monopolizacji sektora przez jednego gracza, stworzonego, wzorem starych rozwiązań sprzed kilkunastu lat, przez największe koncerny napojowe i spożywcze, które narzucą konsumentom i państwu swoje nienegocjowane zasady gry. To ślepa uliczka, na którą pod żadnym pozorem nie powinniśmy wchodzić" - dodaje Aleksander Traple.
Źródło informacji: Ogólnopolska Izba Gospodarcza Ochrony Środowiska
Artykuł sponsorowany