Polski Ład

Polski Ład. Będą zmiany w podatkach

Planowana rewolucja w Polskim Ładzie ma poprawić nastroje Polaków, których na początku roku dotknęło wielkie zamieszanie w podatkach i składkach, a potem niepewność będąca następstwem wojny Rosji z Ukrainą. Jej skutki dodatkowo podbiją wysoką i tak inflację. Dlatego rząd w czwartek przedstawi propozycje dużych zmian we wprowadzonej od początku 2022 r. reformie podatkowej. Wśród nich mają znaleźć się m.in. 12 proc. stawka podatkowa w miejsce 17 proc., likwidacja kontrowersyjnej ulgi dla klasy średniej oraz korekty w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

 - Jutro rano pokażę opinii publicznej i przekażę do konsultacji społecznych zmiany w PIT. Dialog ten traktuje serio i czekam na uwagi, bez których nie będzie dobrego projektu. W czwartek zapraszam księgowych i doradców podatkowych, w piątek przedsiębiorcy, pracodawcy, dostawcy IT - napisał wczoraj na Twitterze Artur Soboń, wiceminister finansów, który trafił do resortu z zadaniem zrobienia porządków w Polskim Ładzie.

Reklama

Portal Business Insider napisał o planach wprowadzenia 12-proc. stawki podatkowej, likwidacji ulgi dla klasy średniej i korektach w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców.

W ciągu roku podatkowego mogą być wprowadzane tylko zmiany korzystne bądź neutralne dla podatników.

- Zmiany w podatkach będą miały charakter powszechny, a nie selektywny. Obejmą zarówno podatników na skali, jak i przedsiębiorców rozliczających się w inny sposób - dodał Soboń w rozmowie z PAP.  

Pytany, czy to oznacza, że zniknie ulga dla klasy średniej, stwierdził, że ulga dla klasy średniej nie miała charakteru powszechnego. - Zmiany obejmą zarówno podatników na skali, jak i przedsiębiorców rozliczających się w inny sposób - powiedział wiceminister.

Wprowadzona w ekspresowym tempie ustawa podatkowa zwana Polskim Ładem wprowadziła chaos i zamieszanie. W jej ramach podniesiono do 30 tys. zł kwotę wolną od podatku oraz drugi próg podatkowy do 120 tys. zł, ale jednocześnie zlikwidowana została możliwość odliczania składki zdrowotnej i zmieniono zasady jej liczenia dla przedsiębiorców.

Na to nałożona została łatka zwana ulgą dla klasy średniej, czyli skomplikowany algorytm, który osobom o średnich dochodach miał zniwelować podwyżkę składki zdrowotnej.

Negatywne skutki takiego trybu wprowadzania reformy i skomplikowania przepisów zaczęły się ujawniać już w pierwszych dniach działania reformy, bo kolejne grupy zawodowe dostawały zaniżone wynagrodzenia.  Już 7 stycznia konieczne okazało się rozporządzenie zmieniające zasady naliczania i odprowadzania zaliczek na podatek, potem te regulacje przeniesiono do ustawy przyjętej przez Sejm i premier Morawiecki zapowiedział zostały kolejne zmiany  częściowo "odkręcające" zmiany wprowadzone w Polskim Ładzie.

Eksperci od dawna alarmowali, że ta reforma będzie trudna do naprawienia jeśli zostanie utrzymana problematyczna ulga dla klasy średniej, czyli skomplikowany algorytm, który najpierw jest progresywny, a potem degresywny, są limity miesięczne oraz roczne, do których wliczają się tylko przychody z niektórych źródeł.

Ostrzegali, że jeśli ulga w tej wersji zostanie utrzymana, to problemy w stosowaniu nowych przepisów będą przenoszone na kolejne lata. 

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »