Polski Ład. Ryzykowny wybór opodatkowania
Ze skutkami Polskiego Ładu zderzyła się już część pracowników, a wkrótce czeka do przedsiębiorców. Kluczowy dla tego jakie łącznie daniny zapłacą za 2022 rok będzie wybór formy opodatkowania. W nowym systemie jest to dużo bardziej skomplikowane, ale Ministerstwo Finansów nie udostępniło narzędzia, które pomogłoby w kalkulacjach.
Ze skutkami Polskiego Ładu zderzyła się już część pracowników, a wkrótce czeka do przedsiębiorców. Kluczowy dla tego jakie łącznie daniny zapłacą za 2022 rok będzie wybór formy opodatkowania. W nowym systemie jest to dużo bardziej skomplikowane, ale Ministerstwo Finansów nie udostępniło narzędzia, które pomogłoby w kalkulacjach.
Na razie rząd gasi pożar związany z chaosem jaki wystąpił w pierwszych dniach Polskiego Ładu i dotyczył wynagrodzeń pracowników oraz emerytur. Ale za chwilę z Polskim Ładem zderzą się przedsiębiorcy, którzy muszą do 20 lutego wybrać formę opodatkowania. W tym roku będzie to zdecydowanie bardziej skomplikowane niż w poprzednich latach, bo zmiennych, które trzeba wziąć pod uwagę jest dużo więcej niż wcześniej.
Dla każdej z możliwych form opodatkowania jest inna składka zdrowotna (wbrew nazwie jest podatkiem, bo w przeciwieństwie do emerytalnej czy rentowej nie jest ekwiwalentna) i liczona jest w oparciu o inną podstawę wymiaru.
Tylko przy opodatkowaniu według skali uwzględnia się kwotę wolną od podatku (została podniesiona do 30 tys. zł) oraz ulgę dla klasy średniej - nie stosuje się ich przy podatku liniowym i ryczałcie. Z kolei tylko na ryczałcie są zróżnicowane stawki opodatkowania dla konkretnych grup zawodowych.
- Indywidualnym przedsiębiorcom trudno dokładnie określić i policzyć jakie będą zobowiązania podatkowe oraz składkowe przy każdej z tych form, ponieważ ogólnodostępne kalkulatory zawierają zastrzeżenia, że nie gwarantują dokładności obliczeń, więc nie dają pewności, a Ministerstwo Finansów nie udostępniło takiego kalkulatora dla firm - mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
- Jeśli ktoś chce wybrać ryczałt musi określić z czego czerpie przychody, ponieważ w zależności od wykonywanej działalności są objęte inną stawką podatku. Dodatkowo, dla każdej formy opodatkowania jest inny sposób liczenia składki zdrowotnej i ustala się ją w oparciu o inną podstawę wymiaru. Przedsiębiorcy nie wiedzą jakie będą mieli przychody i jaka będzie ich struktura, jakie będą mieć koszty, a otoczenie gospodarcze się zmienia, co powoduje, że teraz jeszcze trudniej dopasować sposób opodatkowania do tego co finalnie wyjdzie przy prowadzeniu biznesu - dodaje Kozłowski.
- Dostępne formy opodatkowania trzeba jeszcze zestawić z alternatywą jaką jest przekształcenie w spółkę, co może w niektórych przypadkach być bardziej opłacalne niż opodatkowanie przy Jednoosobowej Działalności Gospodarczej. Fakt, że MF nie udostępnia kalkulatora, który by umożliwiał wykonanie takich kalkulacji, bo ma obawy z tym związane, jest dowodem na to jak skomplikowany system został stworzony. Pytanie czy cele, które stały w założeniach Polskiego Ładu nie mogły zostać osiągnięte w sposób prostszy? Jestem przekonany, że było to możliwe i szkoda, że nie zostało to zrobione - dodaje ekspert FPP.
Ministerstwo Finansów nie przygotowało narzędzia, które ułatwiałoby szacunki i wybór opodatkowania.
Aleksander Łożykowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych Ministerstwa Finansów tłumaczył, że to skomplikowane.
- W przypadku przedsiębiorców rzeczywistość podatkowa jest dużo bardziej złożona i opłacalność formy opodatkowania zależy od wielu czynników, więc proces przygotowania pewnych pomocy musi trochę trwać. Są tysiące indywidualnych sytuacji i chcemy, aby materiały były jak najbardziej precyzyjne - mówił kilka dni temu w rozmowie z Interią Aleksander Łożykowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych Ministerstwa Finansów. Tłumaczył, że MF musi mieć pewność, że takie uproszczone narzędzie nie wprowadziłoby podatników w błąd.
A trzeba pamiętać, że to początek działania Polskiego Ładu w przypadku przedsiębiorców. Potem będzie kłopot z interpretowaniem i stosowaniem szczegółowych przepisów.
Federacja Przedsiębiorców Polskich w grudniu ubiegłego roku zaapelowała do ministra finansów wprowadzenie instytucji kontroli podatkowej przeprowadzanej na wniosek podatnika, czyli możliwości wezwania inspektorów, żeby sprawdzili czy podatnik prawidłowo stosuje przepisy jakie znalazły się w Polskim Ładzie. Jednak Ministerstwo Finansów odpowiedziało negatywnie na ten postulat.
- Nie można zakładać, że organy podatkowe uzyskiwałyby w wyniku kontroli lepszy obraz sytuacji podatnika, aniżeli ma on sam. Prowadzenie tego rodzaju kontroli w wielu przypadkach byłoby więc jedynie praktycznym sprawdzianem, na ile organ podatkowy zdołał zidentyfikować istniejące nieprawidłowości, na dodatek przeprowadzanym w pełni na koszt sprawdzającego. Angażowanie aparatu skarbowego w tego rodzaju kontrole nie znajduje zatem uzasadnienia - argumentowało MF w negatywnej odpowiedzi na postulat organizacji reprezentującej przedsiębiorców.
Tymczasem część związków zawodowych reprezentujących pracowników skarbówki alarmuje, że pracownicy nie są wystarczająco przygotowani do udzielania odpowiedzi na przepisów jakie znalazły się w Polski Ładzie.
Monika Krześniak-Sajewicz
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami