Do 2036 roku 22 GW nowych mocy w polskiej energetyce. "Znaczący spadek mocy wytwórczych"
Do 2036 roku firmy energetyczne planują oddać do eksploatacji 22 GW nowych mocy - podał URE. Jak czytamy jednak w analizie URE, zastosowanie korekcyjnych współczynników dyspozycyjności powoduje, że z planowanych nominalnie dodatkowych 22 GW mocy otrzymujemy ok. 12,6 GW mocy dyspozycyjnych. To oznacza zatem znaczący spadek mocy wytwórczych.
Prezes URE przeanalizował plany inwestycyjne wytwórców energii elektrycznej do 2036 roku. Analizie poddano 69 wytwórców energii, którzy mieli obowiązek przedłożenia regulatorowi planów inwestycji w nowe moce wytwórcze na lata 2022-2036.
"Do 2036 r. badane przedsiębiorstwa energetyczne planują oddać do eksploatacji łącznie ponad 22 GW nowych mocy wytwórczych. Największe inwestycje planowane są w jednostki wytwórcze oparte o: gaz ziemny (9,8 GW), morskie farmy wiatrowe (5,2 GW) oraz PV (5,7 GW). Dyspozycyjność części nowych mocy będzie więc zależna od warunków atmosferycznych i jednocześnie istotnie niższa niż dyspozycyjność wycofywanych z systemu jednostek konwencjonalnych opartych na węglu" - napisano.
Jednocześnie w tym samym okresie badani wytwórcy planują wycofać z eksploatacji jednostki o mocy ok. 20 GW.
"Z systemu zostaną wycofane głównie jednostki wytwórcze wykorzystujące węgiel kamienny i węgiel brunatny. Jako główną przyczynę wycofania technologii węglowych wskazywano brak efektywności ekonomicznej i zużycie technologiczne. Przedsiębiorcy zadeklarowali również wycofanie nieznacznej ilości mocy pochodzących z farm wiatrowych na lądzie, biomasy oraz gazu" - napisano.
URE podsumowując zmiany w strukturze technologii paliwowych podaje, że pomiędzy 2022 a 2036 rokiem najbardziej zmniejszy się udział jednostek wytwórczych wykorzystujących węgiel kamienny (z ok. 21 GW do ok. 11 GW), natomiast największy przyrost odnotują jednostki gazowe (z ok. 3,3 GW do ok. 13 GW).
"Z analizy zebranych danych wynika, że w wyniku działań podejmowanych przez badanych wytwórców nastąpi niewielki wzrost mocy osiągalnych z poziomu 39,6 GW w 2021 roku do 41 GW w roku 2036. Obserwowany ubytek mocy osiągalnej w bilansie mocy w latach 2023-2025 i następnie 2031-2036 wynika z licznych planowanych wycofań jednostek wytwórczych wykorzystujących węgiel kamienny i brunatny" - napisano.
URE podaje, że aby rzetelnie ocenić rzeczywisty bilans mocy wytwórczych, wynikających z działań podejmowanych przez badanych wytwórców, należy zastosować tzw. korekcyjne współczynniki dyspozycyjności (KWD), które wskazują dyspozycyjność źródeł w zależności od zastosowanej technologii paliwowej.
"W omawianej analizie współczynniki te dla źródeł wiatrowych i wykorzystujących energię słońca skorygowano dodatkowo do poziomu rzeczywistej dyspozycyjności dla operatora systemu przesyłowego w 2021 roku. Zastosowanie tych współczynników powoduje, że z planowanych nominalnie dodatkowych 22 GW mocy otrzymujemy ok. 12,6 GW mocy dyspozycyjnych. Wycofanie stabilnych jednostek wytwórczych (o wysokim współczynniku KWDe) spowoduje zatem znaczący spadek mocy wytwórczych pozostających do dyspozycji odpowiedzialnego za bilansowanie i bezpieczeństwo pracy KSE operatora systemu przesyłowego" - napisano.
Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz również: