Banco d’Italia informuje, że od stycznia do końca czerwca zagraniczni turyści wydali na Półwyspie Iberyjskim o 308 proc. więcej pieniędzy niż w 2021 r. i o 155 proc. więcej niż w 2020 r. W pierwszym kwartale przyjezdni z innych krajów zostawili 5,1 mld euro, a w drugim - 10,8 miliarda. To prawie o jedną trzecią więcej niż wcześniej prognozowano.
Czerwiec rekordowym miesiącem dla turystyki we Włoszech
Najwięcej wydali z czerwcu, kiedy we Włoszech zniesiono obowiązujące przez COVID-19 restrykcje. Wtedy kraj odwiedziło ponad 9 milionów zagranicznych turystów, czyli więcej niż przed pandemią. Większość z nich - ponad 6 milionów - stanowili Europejczycy. Na Półwyspie Apenińskim odpoczywali m.in. Niemcy, Francuzi i Hiszpanie. Wakacje spędziło tam też 3 miliony przyjezdnych spoza Starego Kontynentu - Amerykanów, Kanadyjczyków czy Japończyków.
Jak donoszą włoskie portale turystyczne, najwięcej zagranicznych turystów odpoczywało na słynnej wyspie Capri, w Porto Cervo na Sardynii, Forte dei Marmi w Toskanii, w Portofino w Ligurii i w Taorminie na Sycylii. Oprócz Rzymu, Wenecji i Florencji przybysze z innych krajów tłumnie odwiedzali też Rawennę, Turyn, Perugię i Genuę.
Włosi czekają na rekordy
Oficjalne dane za całe lato nie zostały jeszcze opublikowane, ale eksperci nie wykluczają, że podczas tegorocznych wakacji we Włoszech został pobity nie tylko rekord liczby zagranicznych odwiedzających ale też wydanych przez nich pieniędzy.
Turystyka jest branżą najbardziej pokrzywdzoną tam przez pandemię.
Tylko w 2020 roku kraj odwiedziło o 78 milionów osób mniej niż zwykłe. Ogłoszono wtedy, że najważniejszy sektor włoskiej gospodarki cofnął się o 30 lat.
Ewa Wysocka
