Wakacje: Finlandia i Norwegia bez testów dla Polaków, Szwecja wciąż z testami
Spośród krajów Półwyspu Skandynawskiego tylko Szwecja wymaga od Polaków testów na COVID-19. Do Finlandii i Norwegii możemy wjeżdżać bez tych obostrzeń pod warunkiem, że podróżujemy bezpośrednio z Polski, nie przesiadając się po drodze.
Finlandia zniosła z Polską ograniczenia wjazdowe w bezpośrednich podróżach lotniczych i promowych. Polacy planujący podróż do tego kraju - bez względu na jej cel - nie muszą okazywać na granicy wyników testów na COVID-19.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśla jednak, że rezygnacja z obostrzeń wobec polskich turystów dotyczy wyłącznie osób podróżujących bezpośrednio z Polski do Finlandii. “Osoby, które rozpoczęły podróż w Polsce, ale wjeżdżają do Finlandii na pokładzie promu z Estonii, Szwecji czy Niemiec podlegają wymogom właściwym dla podróży z tych krajów. Ta sama zasada dotyczy podróży lotniczych z Polski do Finlandii z przesiadką w innym państwie" - informuje resort dyplomacji.
Jeśli Finlandia jest nie jedynym odwiedzanym krajem, wjazd do niej w celach turystycznych z krajów UE lub Schengen jest dozwolony dla osób zaszczepionych przeciwko Covid-19. Od daty przyjęcia drugiej/jedynej dawki musi upłynąć co najmniej 14 dni. Z Niemiec, Szwecji czy Estonii mogą wjechać do Finlandii również ozdrowieńcy, którzy przeszli COVID-19 w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Jeśli chorowali wcześniej, muszą być zaszczepieni co najmniej jedną dawką szczepionki, a od jej przyjęcia powinno minąć co najmniej 7 dni.
Finlandia zniosła obostrzenia wobec Polaków po tym jak Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) zaliczyło nasz kraj do zielonej strefy - obszarów o niskim ryzyku zarażenia koronawirusem. Tamtejszy rząd zastrzega jednak, że kontrole graniczne mogą zostać przywrócone, jeśli sytuacja epidemiologiczna w Polsce ulegnie pogorszeniu.
Bez kwarantanny i testów na COVID-19 Polacy mogą też wjeżdżać do Norwegii. Podobnie jak w przypadku Finlandii, aby ominąć te obostrzenia, trzeba zdecydować się na podróż bez przesiadek i przed wyjazdem przebywać w Polsce przez co najmniej 10 dni.
Nie wcześniej niż 72 godziny przed przekroczeniem norweskiej granicy trzeba wypełnić formularz (https://reg.entrynorway.no/).
Po wjeździe do kraju wszyscy podróżni, również ci z “zielonej strefy" i dzieci poniżej 12 roku życia, są poddawani testom. Na rezultat trzeba czekać na miejscu pobrania wymazu. “Nie opuszczaj tego miejsca zanim nie dostaniesz wyniku testu" - informuje MSZ.
Polacy jadący do Norwegii drogą lądową przez “czerwoną strefę" do której należy wciąż Szwecja i Dania, muszą wykonać test na COVID-19 24 godziny przed przekroczeniem norweskiej granicy. Może to być test PCR albo szybki test antygenowy. Po wjeździe do Norwegii czeka ich 10-dniowa kwarantanna, która może zostać skrócona do tygodnia, jeśli test wykonany po 7 dniach okaże się negatywny.
Co najmniej do końca czerwca okazywania na granicy negatywnych wyników testów SARS-CoV-2 wymaga Szwecja. “Badanie muszą przeprowadzać również ozdrowieńcy i osoby zaszczepione" - podkreśla MSZ. Nakaz obejmuje podróżnych ze wszystkich krajów, w tym z Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego, także z Polski.
Na granicy akceptowane są testy antygenowe, PCR, LAMP i TMA. Badanie musi być wykonane nie później niż 48 godzin przed przyjazdem. Resort spraw zagranicznych informuje, że oprócz danych osobowych na zaświadczeniu muszą się znaleźć: data i godzina pobrania próbki, rodzaj testu, jego wynik i informacja, kto wydał zaświadczenie. Dokument powinien być wydany w języku szwedzkim, angielskim, norweskim lub duńskim.
Wymóg nie obejmuje podróżnych, którzy nie ukończyli 18 roku życia, obywateli szwedzkich i osób zamieszkałych na stałe w Szwecji. Z obowiązku posiadania negatywnego testu zostały zwolnione też osoby wjeżdżające do Szwecji z krajów nordyckich: Danii, Finlandii, Islandii i Norwegii. Testu nie muszą też okazywać udający się do Szwecji w pilnych sprawach rodzinnych.
Ewa Wysocka
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami