Czeka nas ciężki kwartał
Minister skarbu USA Henry Paulson, przebywający z wizytą w Chinach, powiedział na konferencji prasowej w Pekinie, że w gospodarce amerykańskiej nastąpił zwrot w dół i czeka ją ciężki kwartał.
Paulson nie odpowiedział wprost na pytanie, czy istnieje niebezpieczeństwo popadnięcia gospodarki USA w recesję i nie powtórzył ostrzeżeń na temat możliwości recesji, sformułowanych kilkanaście godzin wcześniej, na forum Kongresu USA, przez Bena Bernanke, szefa Rezerwy Federalnej (Fed), czyli banku centralnego Stanów Zjednoczonych.
"Nie ma wątpliwości co do tego, że czeka nas ciężki kwartał i że gospodarka dokonała ostrego zwrotu w dół" - powiedział Paulson dziennikarzom w Pekinie. Zaznaczył, że zapaść w sektorze nieruchomości, która była głównym powodem wejścia całej gospodarki na wyboistą drogę, była czymś nieuniknionym.
"Musieliśmy przejść przez tę korektę. Nic to przyjemnego, ale musieliśmy przez to przejść" - ocenił, nawiązując do spadku cen domow mieszkalnych w USA oraz spowolnienia na rynku nowo budowanych domów.
Po raz drugi już podczas tej wizyty Paulson pochwalił Chiny za umożliwienie szybszego wzrostu kursu chinskiej waluty juana (inna nazwa renminbi), który w pierwszym kwartale zyskał do dolara 4 procent, a od lipca 2005 roku 18 procent.
"Wprawdzie proces dostosowania nie jest zakończony, to jednak przyspieszone tempo aprecjacji jest wyraźne. Witamy je z zadowoleniem i uważamy, że powinno się utrzymać" - powiedział. Zauważył, że silniejszy kurs waluty pomoże Chinom powstrzymać inflację, która sięga 8,7 procent i jest obecnie najwyższa od 12 lat. Amerykański minister skarbu zauważył, że nie ma żadnych oznak, by wyższy kurs juana zaszkodził ogólnemu tempu wzrostu gospodarczego w Chinach.
"Gospodarka chińska jest tak wielka, złożona i zintegrowana, że rodzi się zagrożenie, gdy renminbi nie odzwierciedla jej podstaw" - powiedział.
