Jak obligatariusze GetBack mogą dochodzić swoich praw i roszczeń?
Obecnie istnieje kilka kwestii budzących niepokój wśród obligatariuszy GetBack, na które powinni zwrócić uwagę.
Dotyczą one warunków emisji obligacji, jakie zostały im zaproponowane. Należy zgromadzić potwierdzające je dokumenty, jak również wszystkie inne, które przedstawiono im w momencie nabycia - informacje na temat spółki, oświadczenia.
Będą potrzebne na etapie postępowania przyspieszonego, jak i później - jeżeli będą dochodzić swoich roszczeń w sądzie. GetBack zaproponował, aby wszystkie odsetki od obligacji w ramach ostatecznie zatwierdzonego układu były umorzone. To o tyle niebezpieczne, że nawet jeśli tak się stanie - finalnie będzie to strata dla obligatariuszy, którzy będą mogli dochodzić ich wypłaty na drodze sądowej, np. od podmiotów dystrybuujących te obligacje. Na tym etapie ważne jest działanie kuratora.
Powinien on dążyć, aby roszczenia były zabezpieczone w jak najlepszy sposób w ramach układu oraz uwzględniać to, że niektórzy już po jego zatwierdzeniu będą chcieli dochodzić roszczeń od innych podmiotów.
Wiele obaw obligatariuszy budzi także sposób, w jaki należy działać w przypadku przyspieszonego postępowania. Jedną z możliwości jest niepodejmowanie działań przez obligatariusza, kiedy z mocy ustawy i postanowienia sądu działa za niego kurator reprezentujący jego interesy przy współpracy z radą wierzycieli, która ma zostać powołana w najbliższych dniach. Drugim rozwiązaniem jest samodzielne zgłoszenie udziału do postępowania przez osobę, która potrafi wykazać swoje uprawnienie do posiadania obligacji, chociażby za pomocą świadectwa depozytowego. Sąd w zasadzie nie ma możliwości, aby jej tego odmówić.
- Kolejną kwestią jest ustalenie okoliczności faktycznych, jakie miały miejsce podczas nabywania obligacji. Ważne jest określenie kręgu osób, które je oferowały - podmiotów, miejsc, świadków zdarzeń, osób z otoczenia obligatariuszy. To szczególnie istotne w przypadku postępowania sądowego - powiedziała serwisowi eNewsroom Barbara Garlacz, radca prawny - Zgodnie z ustawą Prawo Restrukturyzacyjne odsetki od obligacji są należne, jeżeli w ramach układu nie zostaną umorzone. Przepisy nie definiują, czy chodzi o odsetki za opóźnienie, czy kapitałowe. Doktryna i orzecznictwo jednoznacznie wskazują, że jedne i drugie wchodzą do układu. Jeżeli obligatariusz złoży żądanie przedterminowego wykupu - od momentu upłynięcia wyznaczonego czasu na jego spełnienie - należą mu się ustawowe odsetki za opóźnienie. Obecnie wynoszą one ok. 7 proc. Jeśli żądanie takie nie zostanie złożone - nadal ma prawo do odsetek kapitałowych, pod warunkiem, że nie nadszedł jeszcze termin zapadalności obligacji. Zgłaszając dodatkowe roszczenia można działać osobiście lub przez pełnomocnika. To procedura zalecana o tyle, że na pewnym etapie może się okazać, iż interesy kuratora i danego obligatariusza nie będą zbieżne. W takiej sytuacji można zgłaszać własne uwagi lub sprzeciw do układu, który zostanie zatwierdzony. Ostatnia kwestia pozostaje do późniejszego rozstrzygnięcia, jednak już teraz pojawiają się pytania - czy i w jaki sposób obligatariusze będą mogli dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej już po zatwierdzeniu układu - jak odsetki kapitałowe czy za opóźnienie. W tym zakresie wszystko będzie zależało od tego, czy w konkretnej sytuacji doszło do naruszenia praktyk rynkowych i przepisów prawa związanych z oferowaniem obligacji, czyli tzw. misselingu. Warto pamiętać, że obligatariusz może zostać uznany za konsumenta. Ma to kluczowe znaczenie dla opłaty sądowej uiszczanej od wartości przedmiotu sporu. Standardowo wynosi ona 5 proc., jednak gdy roszczeń dochodzi konsument i wynikają one z czynności bankowej określonej w prawie bankowym, wówczas opłata maksymalna to tysiąc złotych. Istnieją podstawy do uznania, że obligacje oferowane przez bank, to czynność bankowa - dodała Garlacz.