Kurator obligatariuszy GetBacku chce spłaty 50,5-proc.
Kurator obligatariuszy GetBacku przedstawił propozycje układowe, które zakładają spłatę należności głównej dla tej grupy wierzycieli w 50,5-proc. W części wynoszącej 3 proc. należności głównej wierzytelności miałyby podlegać konwersji na akcje.
Kamil Hajduk, kurator obligatariuszy Getbacku, przedstawił we wtorek na stronie internetowej propozycje układowe. Zakładają one spłatę należności głównej obligatariuszy w 50,5-proc. w szesnastu półrocznych ratach.
Pierwsza rata miałaby być płatna w ostatnim dniu roboczym drugiego pełnego kwartału kalendarzowego przypadającego po dacie uprawomocnienia się postanowienia o zatwierdzeniu układu.
W lipcu GetBack przedstawił zaktualizowane propozycje układowe, które zakładają, że spółka spłaci obligatariuszom należność główną w 27-proc. Spłata, według propozycji, również ma nastąpić w szesnastu ratach.
Kurator obligatariuszy proponuje też, aby w części wynoszącej 3 proc. należności głównej wierzytelności podlegały konwersji na akcje.
Jak podano w propozycji, w wyniku konwersji wierzytelności na akcje kapitał zakładowy spółki miałby zostać podwyższony o kwotę nie niższą niż 63 mln zł oraz nie wyższą niż 77 mln zł w drodze ustanowienia nie mniej niż 1,26 mld oraz nie więcej niż 1,54 mld nowych akcji serii F.
Lipcowe propozycje GetBacku zakładają, że w wyniku konwersji wierzytelności na akcje kapitał zakładowy spółki ma zostać podwyższony o kwotę nie niższą niż 1,4 mld zł oraz nie wyższą niż 2 mld zł, w drodze ustanowienia nie mniej niż 28 mld oraz nie więcej niż 40 mld nowych akcji s. F.
Proponowana przez obligatariuszy cena emisyjna jest zgodna z lipcową propozycją spółki i wynosi 0,05 zł.
.......................
GetBack to powstała w 2012 r. firma zarządzająca wierzytelnościami. W lipcu 2017 roku spółka zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Po 9 miesiącach od debiutu na Giełdzie Papierów Wartościowych okazało się, że grozi jej upadłość.
Niedawno GetBack stracił płynność finansową. Spółka przeżywała rozkwit w latach 2016-17. Przebijając oferty konkurencji, wykupywała od banków (również państwowych) pakiety przeterminowanych długów za pieniądze uzyskane od klientów, którym sprzedawano obligacje. Miały przynosić zysk w wysokości 15 proc. rocznie. Klientom mówiono, że obligacje są "pewne i gwarantowane". Kupiło je za ponad 2,5 mld zł 9 tys. osób.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy Getback S.A. przekazali ostatnio pismo do głównego udziałowca Idea Banku Leszka Czarneckiego, w którym zwrócili uwagę na jego deklarację uznania wszystkich zasadnych reklamacji klientów w sprawie GetBack i zadośćuczynienia strat.
W ich ocenie wspomniana deklaracja nie jest realizowana, ponieważ bank nie uznał dotychczas żadnej reklamacji. W piśmie stowarzyszenie poprosiło Leszka Czarneckiego o podjęcie odpowiednich działań, aby wyjaśnić tę sytuację.
Jeśli nie uda się otworzyć postępowania sanacyjnego w tym tygodniu, to i tak przedstawimy wierzycielom lepszą ofertę układową. Ale potrzebujemy więcej czasu na rozmowy z inwestorami i bankami - mówi Przemysław Dąbrowski, prezes GetBack. - pisze dzisiejsza gazeta Dziennik Gazeta Prawna.