UOKiK apeluje o wysyłanie formularzy z informacjami o obligacjach GetBack
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że sprawdza, jak banki, domy maklerskie i sama spółka oferowały obligacje Get Back SA.
Apeluje do posiadaczy obligacji windykatora, by informowali o procesie ich sprzedaży za pomocą specjalnego formularza.
"Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów analizuje skargi osób, które mogły zostać wprowadzone w błąd przy zakupie obligacji korporacyjnych GetBack lub którym oferowano produkty nieodpowiadające ich potrzebom. Wynika z nich, że nie byli to typowi inwestorzy, lecz zwykli konsumenci, którzy odłożyli na lokacie oszczędności, pieniądze ze spadku czy sprzedaży mieszkania, a następnie zostali namówieni na zakup obligacji korporacyjnych, mimo że nie byli zainteresowani tak ryzykowanymi instrumentami finansowymi" - głosi komunikat UOKiK.
"Obligacje oferowały banki, domy maklerskie, pośrednicy i sam GetBack. Z przekazywanych informacji wynika, że również przy sprzedaży mogło dochodzić do licznych nieprawidłowości. Konsumenci mogli być wprowadzani w błąd poprzez informacje, że są to produkty bezpieczne jak lokata bankowa i zapewnią gwarantowane zyski" - dodaje komunikat.
Urząd w komunikacie apeluje zatem o pobranie formularza () i powiadomieniu UOKiK za jego pomocą, jak wyglądała sprzedaż obligacji GetBack.
Komunikat informuje, że pierwsze skargi w tej sprawie zaczęły napływać do UOKiK już w maju 2018 roku, choć już wcześniej, pod koniec kwietnia, po doniesieniach medialnych urząd wszczął postępowanie wyjaśniające, aby ustalić zasady oferowania i sprzedaży obligacji korporacyjnych GetBack.
"Sprawdzamy w postępowaniach wyjaśniających w jaki sposób sama spółka, banki i domy maklerskie oferowały konsumentom obligacje korporacyjne GetBack. Klienci, którzy skarżą się do UOKiK, twierdzą, że ten produkt był im przedstawiany jako bezpieczna lokata. O podejmowanych przez nas działaniach poinformowaliśmy Centralne Biuro Antykorupcyjne" - cytuje komunikat Marka Niechciała, prezesa Urzędu.
"W maju pracownicy UOKiK przeprowadzili kontrolę w biurach GetBack w Warszawie i we Wrocławiu. W toku są 3 postępowania wyjaśniające dotyczące: Idea Banku i Polskiego Domu Maklerskiego, Mercurius Financial Advisors oraz Get Back" - głosi komunikat.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej. W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami" tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
Warszawska Prokuratura Regionalna nadzoruje śledztwo dotyczące GetBacku. Zostało ono podjęte 24 kwietnia w ramach zespołu prokuratorów, który został powołany przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie GetBacku. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.
Według prokuratury, w toku śledztwa przesłuchano już łącznie kilkadziesiąt osób, w tym urzędników Komisji Nadzoru Finansowego i spółki GetBack, a także zabezpieczono dokumentację i dane elektroniczne.
Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie prokuratury dokonało zatrzymań. Sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu m.in. wobec byłego prezesa GetBack Konrada K. i wiceprezes Anny P.
5 lipca br. spółka GetBack podała, że jej zobowiązania wynoszą 3,32 mld zł, podczas gdy we wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego z maja tego roku wykazywano 2,82 mld zł.