Ludwik Kotecki, kandydat do RPP: NBP przespał optymalny moment na reakcję

Ludwik Kotecki przez wiele lat pracował w Ministerstwie Finansów, a teraz jest kandydatem do RPP
Ludwik Kotecki przez wiele lat pracował w Ministerstwie Finansów, a teraz jest kandydatem do RPPBartosz KrupaAgencja SE/East News

Zobacz również:

Mateusz Szczurek, były minister finansów
Gospodarka

Mateusz Szczurek: Czas przywrócić znaczenie tego, czym jest budżet

Bartosz Bednarz
Bartosz Bednarz
    Część wydatków budżetu w ogóle i nigdzie nie jest sprawozdawana, nie jest przejrzysta i nie wiemy co się dzieje z tymi pieniędzmi.
    Nie widzę powodu, dla którego inflacja miałaby się szybko zacząć obniżać. Oczywiście zadziała efekt statystyczny, czyli wysokiej bazy z 2021 roku. Będzie on powodować, że w 2022 r. wzrost cen nie będzie taki wysoki, ale zacznie to działać dopiero pod koniec 2022 r. Natomiast w połowie roku, a szczególnie po wycofaniu tarczy antyinflacyjnej możemy mieć takie wysokie wzrosty cen.
    Mamy więc poważny problem wynikający z tego, że budżet jest oparty na nierealistycznych wskaźnikach makroekonomicznych i z tego punktu widzenia może pocieszające jest to - oczywiście ironizując - że budżet ma coraz mniejsze znaczenie.

    Zobacz również:

    Debata Interii
    Gospodarka

    Debata Interii. Koniec dekady niskiej inflacji i taniego kredytu

    Paweł Czuryło
      Przypuszczam, że rząd chce, nierealistycznie prognozując dochody, pokazać, podobnie jak w 2021 roku, że tak świetnie gospodaruje, iż ma więcej dochodów. Będzie je miał, ale tylko dzięki inflacji. To iluzja pieniądza.

      Zobacz również:

      Kamil Zubelewicz, członek RPP, fot. Collegium Civitas
      Gospodarka

      Kamil Zubelewicz, RPP: Spirala cenowo-płacowa niestety się rozkręca

      Bartosz Bednarz
      Bartosz Bednarz
        Przekonanie ludzi, że państwo, władze monetarne, będą w stanie odwrócić tę sytuację i powrócić do inflacji 2,5 proc. będzie coraz trudniejsze i kosztowne. Stopy procentowe będą docelowo wyższe niż gdyby podwyżki zaczęły się np. w czerwcu, jak robili to Czesi czy Węgrzy. Inflację można było ograniczać zawczasu, a nie - tak jak teraz - gonić ją.
        Marek Belka w "Graffiti": Pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacjiPolsat NewsPolsat News
        Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?