Banki centralne świata nie wierzą w powrót do niskiej inflacji?
Banki centralne na całym świecie stoją przed nie lada wyzwaniem. Zdaniem szefowej EBC Christine Lagarde, trudny będzie powrót do niskiej inflacji w Europie. Eksperci boją się teraz o wywołanie recesji.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
W trakcie dyskusji panelowej, która odbyła się w środę w portugalskim mieście Sintra, Christine Lagarde wyraziła przekonanie, że dynamika inflacji w strefie euro zmieniła się na trwałe.
Podczas dyskusji, w której również wziął udział przewodniczący amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) Jerome Powell, prezes Banku Anglii Andrew Bailey oraz szef Banku Rozrachunków Międzynarodowych Agustin Carstens dyskutowano o bieżących wydarzeniach i aktualnych wyzwaniach.
"Nie sądzę, byśmy powrócili do stanu niskiej inflacji" - powiedziała prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
Lagarde zwróciła uwagę, że w ciągu ostatniej dekady EBC miał do czynienia ze zbyt niską inflacją i innym problemami. "Jednak teraz jest to zupełnie inna sytuacja". Inwazja Rosji na Ukrainę również zmieniła warunki działania EBC - powiedziała. Prezes EBC wyraziła nadzieję, że w perspektywie średniookresowej inflacja ustabilizuje się na poziomie celu EBC, czyli dwóch procent.
Szefowa EBC przyznając się do błędów, stwierdziła, że banki centralne muszą z pokorą spojrzeć wstecz na swoje wcześniejsze prognozy inflacyjne, gdyż od dłuższego czasu strażnicy pieniądza przewidywali znaczny spadek inflacji w tym roku, tymczasem w maju stopa inflacji w strefie euro wyniosła 8,1 procent. W USA ceny wzrosły nawet o 8,6 procent.
Lagarde stwierdziła, że należy przeanalizować, co było przyczyną błędów i jak to określiła, będzie to "pożyteczne ćwiczenie". Jej zdaniem ważną rolę odegrały zmiany cen energii, które wzrosły znacznie bardziej niż początkowo oczekiwano.
Przewodniczący Fed Powell również wyraził opinię, że gospodarka jest dziś "zupełnie inna" niż przed pandemią - z wieloma szokami podażowymi, wyższą inflacją i silną globalną dynamiką inflacji. Dla Fed stabilność cen jest obecnie absolutnym priorytetem, nawet jeśli grozi to wywołaniem recesji.
Według Fed stabilność cen można osiągnąć przy inflacji wynoszącej w dłuższej perspektywie dwa procent. "Największym ryzykiem dla gospodarki byłoby, gdybyśmy nie potrafili doprowadzić do przywrócenia stabilności cen" - powiedział Powell. Celem Fed jest jednak podniesienie stóp procentowych bez wywoływania recesji - powiedział. "Wierzymy, że jest to możliwe" - dodał amerykański ekonom.
Fed po raz ostatni podniósł stopę procentową o 75 punktów bazowych 15 czerwca. Był to największy wzrost od trzech dekad. Ekonomiści ostrzegają, że gwałtowne zaostrzenie polityki pieniężnej w USA może wywołać recesję.
Prezes Fed z Cleveland L.Mester stwierdziła, że banki centralne powinny z determinacją ograniczać presję inflacyjną i ryzyko wzrostu długoterminowych oczekiwań inflacyjnych.
Z kolei prezes BoE A.Bailey stwierdził, że bank jest przygotowany do "zdecydowanych działań" na wypadek gdyby procesy inflacyjne były silniejsze od oczekiwań BoE.