Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
BIEC podaje, że podobną skalę wzrostu wskaźnika odnotowano wiosną ubiegłego roku w okresie marzec-maj.
"Wzrost presji inflacyjnej wskaźnik sygnalizuje od lipca 2020, czyli od blisko dwóch lat. Wojna w Ukrainie jedynie zintensyfikowała jego tempo wzrostu.
Pierwotne przyczyny przyspieszonego wzrostu cen mają swe źródło we wzajemnie wspierającej się polityce rządu i banku centralnego, stymulującej konsumpcję a ograniczającej oszczędności i inwestycje, w szczególności zaś w rozdętych programach socjalnych, obniżeniu wieku emerytalnego, wprowadzaniu nowych i podwyższaniu dotychczasowych podatków, w działaniach NBP skierowanych na deprecjację złotego z jednoczesnym lekceważeniem wczesnych sygnałów presji inflacyjnej" - napisali autorzy badania.
"Na całym świecie inflacja przyspieszyła, jednak u nas uległa ona utrwaleniu jeszcze przed wybuchem wojny, a im dłużej trwa, tym trudniej będzie ją zwalczyć. Jedno jest pewne - nawet zakładając bardzo optymistyczny scenariusz szybkiego zakończenia wojny, ustabilizowanie inflacji w okolicach górnej granicy celu inflacyjnego NBP zajmie lata" - napisano w komentarzu.