Bugaj: Skrzypek był pracowity i szybko się uczył
Skrzypek wystartował w trudnych okolicznościach, nie był dobrze przyjęty i rzeczywiście jego prestiż na starcie nie był dobry - przypomina w Kontrwywiadzie RMF FM Ryszard Bugaj.
Konrad Piasecki: Jakiego pan zapamięta Sławomira Skrzypka, bo to była postać trochę skryta, to nie był człowiek, który bardzo lubił występować publicznie.
Ryszard Bugaj: Ze Skrzypkiem miałem relacje znacznie bardziej urzędowe niż z Lechem Kaczyńskim. Z Lechem byłem na "ty", ze Skrzypkiem oczywiście nie. Myślę sobie, że to, co mi się podobało u Skrzypka - on wystartował w trudnych okolicznościach, nie był dobrze przyjęty i rzeczywiście jego prestiż na starcie nie był dobry. Natomiast odniosłem wrażenie, że był pracowity i że się uczył szybko. Było widać efekty tego, jak on ten obszar spraw opanowuje i sobie z nim radzi. Były dobre szanse, że jego kadencja będzie dobra.
Panie profesorze, od 48 godzin nie ma prezesa Narodowego Banku Polskiego. Czy to jest jakieś zagrożenie dla finansów państwa, dla fundamentów ekonomicznych państwa?
- Nie sądzę. Absolutnie nie. Te podstawowe, codzienne decyzje, które są podejmowane w Banku, są decyzjami rutynowymi. Zresztą moim zdaniem, Bank ma świetną kadrę, która sobie radzi. To jest kadra, która w ogromnym stopniu - że tak powiem - potrafi działać nawet bez szefa.
A na ile - pańskim zdaniem - należy się śpieszyć z powoływaniem nowego prezesa, bo Bronisław Komorowski powiedział wczoraj w TVN24, że to uważa za jedno z takich najbardziej pierwszoplanowych zadań.
- Nie należy. Ja nie potrafię tego dobrze zidentyfikować, prawnicy pewnie potrafią to zrobić lepiej. Ale jest tutaj znacznie gorzej, mniej precyzyjnie opisana sprawa sukcesji po odejściu prezesa. Tam jest m.in. taka formuła, że w okresie nieobecności prezesa zastępuje go pierwszy zastępca. Czy śmierć jest nieobecnością w takim rozumieniu? Pewnie tak to trzeba interpretować, oczywiście.
To jak sobie radzić? Pan za chwilę idzie na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej?
- No, to jest powiedzenie uroczyste, to jest spotkanie.
Ale ta Rada jest w ogóle w stanie pracować bez prezesa Narodowego Banku Polskiego?
- To jest też dobre pytanie - jak to jest w sensie konstytucyjnym. Ale wydaje mi się, że tak, że jest w stanie. Ale też Rada nie podejmuje bieżących decyzji, ona w zasadzie zbiera się raz na miesiąc i podejmuje takie decyzje, które są tam oczywiście jakoś przez aparat Banku przekładane na konkrety.