Cel inflacyjny do wymiany?

Od kwestii zmiany stóp procentowych ważniejsza może okazać się sprawa modyfikacji celu inflacyjnego.

Od kwestii zmiany stóp procentowych ważniejsza może okazać się sprawa modyfikacji celu inflacyjnego.

Analitycy nie przewidują zmian wysokości stóp procentowych podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, jednak co do dalszych perspektyw polityki monetarnej zdania są podzielone. "Nie ujawniły się jeszcze efekty ostatniej podwyżki stóp procentowych, można jednak przewidywać, że popyt konsumpcyjny spadnie, widać to chociażby po rynku samochodów. Moim zdaniem, zmian stóp nie będzie prawdopodobnie do końca roku" - powiedział PG Grzegorz Latała, doradca inwestycyjny z Raiffeisen Polska.

"Nie ma powodu do podwyżki podstawowych stóp procentowych, RPP omówi prawdopodobnie pierwszy okres po upłynnieniu złotego, a także sytuację w związku z deficytem na rachunku obrotów bieżących" - powiedziała PG Katarzyna Zajdel, analityk z Citibanku.

Reklama

Jej zdaniem, jeżeli ceny żywności nie będą wzrastać, ceny ropy ustabilizują się, a kurs złotego nie będzie ulegał zbyt dużym wahaniom - krótkoterminowy cel inflacyjny (na koniec br. 5,4-6,8 proc.) nie powinien być raczej zagrożony.

Diametralnie odmienny pogląd wyraził natomiast Mirosław Gronicki z CASE, który stwierdził, że RPP powinna rozważyć możliwość modyfikacji tegorocznego celu inflacyjnego. Rada jest cały czas pod ostrzałem krytycznych opinii, będzie chciała więc uniknąć decyzji, które godziłyby w wiarygodność jej postanowień. Jednak zmiana celu inflacyjnego wydaje się niezbędna - powiedział PG. Trzeba dodać, że tegoroczny cel inflacyjny formułowany był w okresie, gdy nie przewidywano m.in. drastycznego wzrostu deficytu na rachunku obrotów bieżących. Warto przypomnieć, że w marcu ub.r. RPP dokonała zmian krótkookresowego celu inflacyjnego na 1999 r. - z 8,0-8,5 proc. do 6,6-7,8 proc. Wskaźnik inflacji wyniósł natomiast na koniec ub.r. 9,8 proc.

W opinii Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezesa NBP, obecny wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących jest niepokojący, lecz nie powinien okazać się niebezpieczny. Niewątpliwie po okresach bardzo szybkiego wzrostu są różne momenty zadyszki, ale to się dzieje wszędzie na świecie, również w rozwiniętych krajach Europy - powiedziała we wtorek prezes NBP.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »