Czekaj: 50 procent do recesji

Kolejne cięcia stóp procentowych są niewykluczone, jeśli nadal będzie słabła dynamiki wzrostu gospodarczego - uważa Jan Czekaj, członek Rady Polityki Pieniężnej.

- Ja bym tego oczywiście nie wykluczył (że stopy procentowe będą obniżane - PAP) dlatego, że jeżeli będzie słabła dynamika wzrostu gospodarczego, będzie potrzebne dalsze wsparcie ze strony polityki pieniężnej - powiedział w środę w TVN CNBC Czekaj.

Czekaj deklaruje, że RPP będzie obserwowała to co dzieje się w gospodarce.

- Przede wszystkim jak będzie rosła, jaka będzie presja inflacyjna. Będziemy obserwowali rzeczywistą inflację, która może rosnąć pomimo pewnego osłabienia dynamiki wzrostu gospodarczego, ze względu na chociażby kurs walutowy - powiedział.

Reklama

- Kurs walutowy jest ważnym czynnikiem podwyższającym nam inflację - dodał.

Podkreślił także, że Rada będziemy patrzeć na to, co dzieje się na świecie ze stopami procentowymi oraz z koniunkturą gospodarczą.

Zdaniem Czekaja nie można wykluczyć, że Polska gospodarka wpadnie w tym roku w recesję. - Myślę, że nie osiągniemy tych wskaźników, o których mówił minister Rostowski, prawdopodobnie trudno będzie osiągnąć to, co zakładał NBP w projekcji, mianowicie wzrost gospodarczy w okolicach 1,1 proc. - powiedział Czekaj.

- Być może, że ta sytuacja będzie nieco gorsza, na ile trudno precyzyjnie powiedzieć. (...)Dynamika PKB być może będzie ujemna, trudno jednak szacować stopień, w jakim może się to zrealizować. Sytuacja jest nadal dynamiczna. Mnie się wydaje, że prawdopodobieństwo (recesji - PAP) jest dosyć wysokie, 50 procentowe co najmniej - dodał.

Dla perspektyw wzrostu gospodarczego pozytywne mogą być dane dotyczące wynagrodzeń.

- Wynagrodzenia rosną dosyć szybko, jak na sytuację, w której znajduje się gospodarka. W I kw. wzrosły o 6,7 proc. rdr, to może dawać dobre podstawy, żeby oczekiwać, że konsumpcja będzie podtrzymywała wzrost gospodarczy - uważa Czekaj.

- Oczywiście, że Rada boi się presji inflacyjnej, wskaźnik jest powyżej granicy odchyleń do celu, to jest w orbicie zainteresowań Rady. Musimy patrzeć skąd bierze się podwyższony wskaźnik inflacji, no i patrzeć na to, że jeżeli będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem wzrostu czy nawet spadkiem PKB w tym roku, czy w którymś z kwartałów tego roku, to oczywiście będzie wpływać na osłabienie presji inflacyjnej - dodał.

Dzisiaj problem inflacji wydaje się być mniej groźny niż to, że gospodarka wpadnie w recesję, podkreślił członek Rady.

Wejście do EMU może się opóźnić ze względu na problem z kryterium fiskalnym

Wejście do strefy euro planowane przez rząd na 2012 rok może się opóźnić ze względu na problem ze spełnieniem kryterium fiskalnego - ocenia Jan Czekaj, członek Rady Polityki Pieniężnej.

- Niewątpliwie, dzisiaj sądzę, że podstawową przeszkodą dla wstąpienia do strefy euro może być niemożność spełnienia kryteriów fiskalnych, mniej bym się martwił o kurs walutowy, który ostatnio jest tak mocno eksponowany jako przeszkoda, z tym problemem łatwiej moglibyśmy sobie poradzić niż z problemem deficytu - powiedział w środę na antenie TVN CNBC Czekaj.

- Niewątpliwie jest to czynnik, który z lekka nam tę perspektywę odsuwa, na ile trudno ocenić - dodał.

Zdaniem członka RPP Komisja Europejska nie będzie łagodzić kryterium fiskalnego.

- Trudno będzie łagodzić kryteria, to jest ważny element koncepcji strefy euro. Na pewno ze strony KE nie spodziewałbym się deklaracji, że to kryterium nie obowiązuje. Pewnie, w praktyce łatwiej będzie się wytłumaczyć (ze wzrostu deficytu - PAP), a restrykcje KE będą łagodniejsze - powiedział.

Zdaniem Czekaja będzie to spowodowane tym, że nadmierny wzrost deficytu sektora finansów publicznych jest obecnie problemem całej UE.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »