Czy RPP naciśnie na stopy?

Dziś, w drugim dniu marcowego posiedzenia, Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować o obniżce stóp proc. NBP. Miesiąc temu eksperci zgodnie przewidzieli, iż RPP ich nie zmieni. Tym razem część analityków redukcję stóp już dopuszcza.

Dziś, w drugim dniu marcowego posiedzenia, Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować o obniżce stóp proc. NBP. Miesiąc temu eksperci zgodnie przewidzieli, iż RPP ich nie zmieni. Tym razem część analityków redukcję stóp już dopuszcza.

Dla polityków konieczność redukcji stóp NBP jest oczywista, z uwagi na obniżającą się dynamikę PKB. GUS podał, że w IV kwartale ub.r. tempo wzrostu gospodarczego spadło do 0,3 proc. i ekonomiści mają tylko nadzieję, że nie zejdzie poniżej zera. Zapowiadają ożywienie od jesieni, gdy ujawnią się skutki lepszej koniunktury w krajach UE.

Posłowie i rząd spodziewali się, że RPP zareaguje na uchwalenie budżetu i na nową strategię. Dokumenty te miały gwarantować stopniowe uzdrawianie finansów publicznych. Rząd oczekiwał wsparcia strategii argumentując, że inflacja spada szybciej, przez co stopy proc. pozostają realnie wysokie; w dodatku banki komercyjne chętniej obniżają ciułaczom profity z lokat niż cenę kredytów firmom. Bez wzrostu inwestycji i wyższego popytu trudno o przyśpieszenie tempa PKB.

Reklama

Najnowsze dane GUS - m.in. na temat firm i produkcji - podobno RPP uwzględniła już w decyzjach, wynikało z wypowiedzi członków Rady. Okazało się też, że są oni bardzo krytyczni wobec rządowej strategii. Wielu analityków uważa jednak, że RPP w końcu ulegnie presji polityków i stopy proc. stopniowo obniży. Zwłaszcza że oczekiwanej poprawy w gospodarce nie widać.

KOMENTUJĄ DLA PG

PIOTR CHWIEJCZAK analityk BIG BG

RPP nie podejmuje decyzji automatycznie, ale po analizach. Za to właśnie co miesiąc jej członkom płaci się 20-30 tys. zł. Decyzje podejmują na podstawie bieżących danych, ale z uwzględnieniem przyszłych faktów. Nie można zakładać, że jeśli PKB jest niski albo inflacja spada, to RPP tnie stopy. Ważne są też wieści o odbiciu tempa wzrostu w świecie - m.in. nieco lepszy jest komunikat niemieckiego Ifo, optymizmem wieje z USA. Na rynkach papierów skarbowych rentowności w świecie rosną. Inwestorzy nie dyskontują już obniżek stóp proc. w USA, grają na podwyżkę w maju br. Jaki jest mechanizm transmisji decyzji RPP? Nie przez kredyt, bo zadłużenie jest umiarkowane. Elementem - ważnym dla RPP - są bieżące zmiany kursu, bo inwestorzy oczekują zysku z obligacji, licząc jeszcze na redukcję stóp. Inflacja spada, ale zaraz znowu wzrośnie. Decyzje RPP muszą to uwzględnić, bo przenoszą się z opóźnieniem, po kwartale - na kurs walutowy, po 18 miesiącach - na PKB. RPP dziś walczy o 2004 r., w którym inflacja trwale ma spaść poniżej 4 procent.

MATEUSZ SZCZUREK analityk ING Banku Śląskiego

Najważniejsze są argumenty Leszka Balcerowicza, bo ostatnio to on przesądza kroki Rady, a wskazał, że depozyty nie przyrastają. Ponadto moment mamy zbyt bliski debacie Sejmu o RPP. Rada chyba pokaże, że presji polityków nie ulega. Ale analitycy tym razem mniej są pewni jej oporu niż poprzednio. A przecież argumenty za i przeciw redukcji ważą się już co miesiąc. Inflacja spada? To RPP wzięła już pod uwagę, a zaraz wzrośnie. Podobnie z produkcją; dane nie są tak wyraziste. Dariusz Rosati z RPP ocenił zaś, iż oszczędności spadały w obronie poziomu konsumpcji w br. Czyli byłby to efekt nie tyle niższych stóp, co ubożenia społeczeństwa. Ocena ta omija koronny argument szefa NBP. Ale Balcerowicz nie po to podniósł to w Sejmie, by zdanie nagle zmienić, czyli obniżki chyba dziś nie będzie. W dodatku są też nowe racje przeciw redukcji stóp, bo np. konsumpcja w IV kw. ub.r. wzrosła jednak o 3 proc. Co to więc za kryzys i recesja? Sądzę, że Rada zmniejszy stopy nie tym razem, lecz raczej w kwietniu.

JACEK WIŚNIEWSKI analityk Pekao

Istotne jest pytanie o taktykę RPP. Czy będzie chciała już odwieść rynek od oczekiwań dalszych redukcji stóp, czy potem? Widać już koniec kampanii obniżkowej, ale jej kres można różnie sytuować, to jedno, czy może jeszcze dwa cięcia. Kiedy RPP ujawni, że to koniec? I zmieni trend walutowy, oczekiwania rynku oraz polityków, zachowanie banków? Już dziś powszechnie wiadomo, iż inflacja w końcu br. będzie wyższa. Może więc lepiej, by RPP uprzedziła zmianę, tnąc stopy zanim jeszcze inflacja spadnie do minimum w br.? Sądzę, że argumentem za cięciem dziś, jest przekonanie, że inflacja spadnie, ale zaraz się odbije. Lepiej podejmować decyzje monetarne naprzód, zamiast dokonywać ich już po faktach. RPP zawsze musi patrzeć w perspektywie najmniej 3 miesięcy, a jak się da - to pół roku, a nawet roku. Czekać nie zawsze jest dobrze. Niektóre zaś argumenty RPP formułuje niefortunnie, jak ten o spadku oszczędności. Sama przecież pisze, iż zmniejszanie się depozytów równoważył wzrost aktywów w walorach skarbowych i funduszach inwestycyjnych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Razem | Rada Polityki Pieniężnej | inflacja | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »