Dane o produkcji przemysłowej pomogły złotemu

- W poniedziałek polska waluta umocniła się względem euro i dolara po dobrych danych o lipcowej produkcji przemysłowej. Ok. godz. 18.30 za euro płacono 4,06 zł, za dolara 3,29 zł, a za szwajcarskiego franka 3,38 zł.

- W poniedziałek polska waluta umocniła się względem euro i dolara po dobrych danych o lipcowej produkcji przemysłowej. Ok. godz. 18.30 za euro płacono 4,06 zł, za dolara 3,29 zł, a za szwajcarskiego franka 3,38 zł.

Rano euro kosztowało 4,07 zł, dolar - 3,31 zł, a szwajcarski frank - 3,39 zł.

"W poniedziałek złoty nieco zyskał. Widać było powrót zainteresowania polskimi obligacjami. Wydaje się, że zagraniczni inwestorzy zostali pozytywnie zaskoczeni danymi o produkcji przemysłowej, która w lipcu wzrosła o 5,2 proc. rok do roku" - ocenił Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.

Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 5,2 proc. rdr, po wzroście o 1,2 proc. w czerwcu.

Ekonomiści ankietowani przez PAP prognozowali, że produkcja przemysłowa w lipcu w ujęciu dwunastomiesięcznym wzrosła o 4,3 proc., natomiast w porównaniu z czerwcem spadła o 3,2 proc.

Reklama

Rogalski dodał, że wynik produkcji, lepszy od prognoz, próbuje się tłumaczyć względami statystycznymi. "Na razie wygląda na to, iż spowolnienie gospodarcze może mieć bardziej łagodny charakter" - stwierdził.

Zdaniem analityka trzeba liczyć się w najbliższych dniach z osłabieniem złotego o 3-4 gr wobec głównych walut.

Sebastian Trojanowski z Noble Securities wskazał niemiecki tygodnik Spiegel podał, że Europejski Bank Centralny rozważa ustanowienie limitów dotyczących akceptowalnych przez niego wysokości rentowności obligacji krajów strefy euro. W przypadku przekroczenia określonych poziomów EBC miałby interweniować poprzez skup papierów z rynku.

"Do tego pomysłu sceptycznie odniósł się rzecznik EBC, a rzecznik niemieckiego Ministerstwa Finansów podkreślił, że w resorcie nie ma informacji, jakoby EBC planowało takie działanie. Natomiast Bundesbank w comiesięcznym raporcie wyraźnie podkreślił swoje negatywne stanowisko odnośnie interwencji EBC na rynku długu" - wskazał Trojanowski.

Dodał, że w tym tygodniu grecki premier będzie zabiegał u "głównych rozgrywających europejskiej sceny politycznej" o wydłużenie okresu potrzebnego do wdrożenia wymaganych reform gospodarczych.

"Jeśli jego starania spełzną na niczym, rynki mogą zareagować nerwowo i możemy być świadkami kolejnego negatywnego impulsu z Grecji. Przez cały tydzień należy spodziewać się licznych wypowiedzi europejskich decydentów, które mogą rządzić notowaniami na rynkach" - podkreślił.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | polska waluta | danie | produkcje | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »